Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ułożeni
w nienagannych mundurkach
przyzwoici i porządni
aż do szału poważni
idą noga w nogę
ciągle naprzód naprzód

Niepamiętni ideałów
obojętni na tych słabszych
grzeczni i bezgrzeszni
oburzeni
jeśli złamie szyk chorobliwy nihilista

ten co

depcze święte ich odciski
szczerzy kły na prawa niewzruszone
myli krok
burzy rytm





(Z dna szuflady-1985r., bez pomysłu na zgrabną puentę.)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za radę, chociaż nie wiem, czy zmiana jest szczęśliwa.Lepszego pomysłu na finał ciągle brak.
Do miłego.
Opublikowano

Deptać święte ich odciski
Szczerzyć kły na prawa niewzruszone
Mylić krok
Burzyć szyk
I pod prąd trzeba iść

sierpy w dłoń!
*
sorry ale przypomniały mi się czasy przymusowych prac , wykopki, zniwa, kiedyś w szkoąłch tak wykorzystywano młodzież..
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki. W oryginale puenta była ckliwa i odniesiona bezpośrednio do peela, poprawione na szybko wyszło jak mówisz. Zmieniam, ale bez przekonania, że to uratuje od blamaż! Na obronę: sens wydaje sie aktualny i dziś, zwłaszcza na prowincji (nie tylko tej głębokiej).

A (znowu na szybko) pomyślało mi się:

Jam ci kura z grzędy.
Kurze kurą być - jaja nieść i tyć.
Tylko czasem kura śni,
że jak orzeł - na sam szczyt...
Jeno, gdy tak marzy kura,
orzeł jej przetrzepie pióra.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rozumiem. I dzięki. Muszę nabrać dystansu do swoich wypocin. Póki co, ograniczę się do czytania.
Serdeczności.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki. W oryginale puenta była ckliwa i odniesiona bezpośrednio do peela, poprawione na szybko wyszło jak mówisz. Zmieniam, ale bez przekonania, że to uratuje od blamaż! Na obronę: sens wydaje sie aktualny i dziś, zwłaszcza na prowincji (nie tylko tej głębokiej).

A (znowu na szybko) pomyślało mi się:

Jam ci kura z grzędy.
Kurze kurą być - jaja nieść i tyć.
Tylko czasem kura śni,
że jak orzeł - na sam szczyt...
Jeno, gdy tak marzy kura,
orzeł jej przetrzepie pióra.
i tu się przypomina:
wychowany w gniezdzie kury i orzeł nie wzleci do góry....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki. W oryginale puenta była ckliwa i odniesiona bezpośrednio do peela, poprawione na szybko wyszło jak mówisz. Zmieniam, ale bez przekonania, że to uratuje od blamaż! Na obronę: sens wydaje sie aktualny i dziś, zwłaszcza na prowincji (nie tylko tej głębokiej).

A (znowu na szybko) pomyślało mi się:

Jam ci kura z grzędy.
Kurze kurą być - jaja nieść i tyć.
Tylko czasem kura śni,
że jak orzeł - na sam szczyt...
Jeno, gdy tak marzy kura,
orzeł jej przetrzepie pióra.
i tu się przypomina:
wychowany w gniezdzie kury i orzeł nie wzleci do góry....
Ale tyle uciechy, zanim rozwalą bebechy.
Tak naprawdę jestem tu, żeby znormalnieć, niż zorleć. Wiem, o poetach różnie się mówi, ale dla mnie...Pozdro.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Somalija   Dobra, posłucham pani rady, przestanę chodzić do dentysty, codziennie zacznę pić piwa, nie będę brał kąpieli i będę non stop jadł mięso, proste i logiczne? Chciałaby pani takiego mężczyznę? I w ten sposób dobiła mnie pani - jest pani wyjątkowo złośliwa i paskudna, byłem bardzo głodny, a pani poszła sobie do wróżki! To jest normalne? Nie, proszę pani, ode mnie ciągle macie jakieś wymagania, a w zamian co dajecie? Żegnam panią! Ta rozmowa do niczego nie prowadzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Nefretete   Żegnam pana! Przemądrzały bandyta! A do tego jeszcze na smyczy czarnej mafii - kościoła! Wielki Obrońca ZŁA - wymiotował będę na taką glistę moralną...   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi Zuzia kiedyś zrozumie, a może już zrozumiała, że to za sprawą Stasia wiśnia tak zaowocowała. Fajne opowiadanko, pozdrawiam!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nagle każdy z nas wybuchnął śpiewem; A ja radością byłem przepełniony Jaką czuje ptak wypuszczony z klatki, Gdy trzepotem skrzydeł niesiony Przez białe sady i pola zielone; Odlatuje w dalekie strony.   Wszystkich głosy nagle się uniosły; I piękno przyszło jak zachód słońca: Me serce zadrżało od łez; a strach Zniknął... zabrała go pieśń kojąca Każdy był ptakiem, a pieśń nie miała słów; Będziemy ją śpiewać bez końca.   I Siegfried (Listopad 1918):  Everyone suddenly burst out singing; And I was filled with such delight As prisoned birds must find in freedom, Winging wildly across the white Orchards and dark-green fields; on – on – and out of sight.   Everyone's voice was suddenly lifted; And beauty came like the setting sun: My heart was shaken with tears; and horror Drifted away ... O, but Everyone Was a bird; and the song was wordless; the singing will never be done.
    • Odnoszę wrażenie, że z E-kranów coraz bardziej chlorowana woda leci. Jakby jej odcinano dostęp do naturalnej świeżości i tylko sypano (gmatwano) pseudo ulepszacze. Kotłuje się więc w głowach, ale pić trzeba... a może nie trzeba... ? hmm, może teraz jest odpowiedni czas na wykopanie studni. Wiesz skłaniający do refleksji.   Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...