Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
samotność wstrząsa nami jak drink
nie przynosi ulgi


kilka ostatnich nocy w powieściach
oswajam nowe przestrzenie wersy
łagodnieją z wiekiem tylko las
i wiatr wystarczają i dom

północ po szybie deszczem sama sobie
daję słowo widocznie wygodniej mi
w wierszu
Opublikowano

samotność jest dobra na krótki czas. niestety wraz z jego upływem staję się ona coraz bardziej uciążliwa. pamięta się przecież osoby, z którymi można było porozmawiać, przytulić się, powygłupiać czy poradzić.

podmiot liryczny mówi, że 'z wiekiem' człowiek potrzebuje coraz mniej, że wystarcza mu to, co ma, że to w pewien sposób go uszczęśliwia. a może podmiot liryczny stara się wmówić sobie, aby było mu łatwiej zapomnieć o pewnych sprawach czy osobach.

mnie ten wiersz przekonuje. treść ubrana została w ładną, zwięzłą, nieprzeładowaną formę. utwór do mnie przemawia, bowiem sam zaznaję, niestety, samotności jak nigdy dotąd. ostatnie wersy tak bym rozwiązał :

północ po szybie deszczem sama sobie
daję słowo

widocznie wygodniej mi w wierszu

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję,ale nie ma potrzeby tego rozwiązywać:) poza tym mniej mi przeszkadza samotne "w wierszu" na końcu niż "daję słowo" wbite gdzieś między wersami

za komentarz pięknie dziękuję
pozdrawiam
/m.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No tak właśnie coś mi nie pasowało wstawienie myślnika w tytuł, bo się robi trochę żartownie i nie przystoi do wiersza, który jest poważny. Interpunkcja trochę ogranicza go. Ale ładny. Pozdrawiam
Opublikowano

Dwie rzeczy mi nie pasują. Na pewno myślnik w tytule, co - jak zauważył Tomasz - sugeruje mało poważny przekaz utworu. Poza tym nie pasują mi przerzutnie na końcu. Ja wiem, że to w połączeniu z brakiem przecinków nadaje wieloznaczności, ale ostatnio widzę taki zabieg chyba zbyt często.

Poza tymi drobnostkami wiersz mi się podoba, jestem na tak:]
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jakby forum było poważne to i tytuł by był:P a tak nie przywiązuję doń wagi (wiem, wiem..tytuł to ważny element,ale kij z nim:P poza tym bronię się treścią:))) )

co do przerzutni, one zawsze są dobre i wskazane więc że są często to się tylko cieszyć trzeba;)
a ta imho jest całkiem zgrabna :D

dobra, się bronię...ale za koment dziękuję:)
pozdrawiam
Opublikowano

Sorry, że się wtrącę;)

"jakby forum było poważne to i tytuł by był:P" niestety racja;)

"co do przerzutni, one zawsze są dobre i wskazane więc że są często to się tylko cieszyć trzeba;)" znam takich co za nadmiar ich potrafią mówić o epigonizmie. Ciężki to orzech do zgryzienia;)

Co do interpunkcji, to mnie najbardziej "dotyka" pierwsza kropka, bo ona sugeruje, że pierwszy wers odnosi się do kursywy, a osobiście myślę, że ciekawiej by było, gdyby on odnosił się do "oswajania nowych przestrzeni". Najlepiej jakby czytelnikowi pozostawić możliwość czytania wiersza jak chce, bo i tak każdy wers jest tak skonstruowany, że ma sens czytany osobno, więc te kropki dla mnie nie potrzebnie narzucają tok rozumienia, czy czytania. Pozdrawiam raz jeszcze.

Opublikowano
Tomku,
wtrącaj się kiedy tylko chcesz:) z interpunkcją masz rację, w ogóle mogę z niej zrezygnować, myślę, że wierszowi to wcale nie zaszkodzi, a może zacznie bardziej oddychać:)
dzięki

Jacku,
oj ście się czepili tytułu:) tytuł jest "oswajanie", nie bądźcie małostkowi, no żeby jeden myślnik wadził?? ;)

Waldemarze,
ja zawsze piszę o samotności i zawsze staram się o niej inaczej, tak ją w wierszach oswajam:) i się z nią też dzięki nim, dziękuję za pozytywny ślad


pozdrawiam wszystkich ciepło
Opublikowano

to nie jest myślnik, ale pauza rąbiąca wyraz; tak on nic nie znaczy, przynajmniej w języku mojego ojca, siostry, Tuska,Herberta i Miłosza;
bo jeśli jeszcze wołacz imienia "jan" da się pojąć, to "oswa" po jakiemu?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



po mojemu:P

czy ja proszę o tak wiele? osobiście nie traktuję orga jako docelowego portu moich wierszy, to i z tytułami sobie odpuszczam bo w innych zbiorach nie ma myślnika, czy jak wolisz, pauzy rąbiącej wyraz. dalej myślę, że to małostkowość, zwłaszcza że wiersz (skromnie przyznam) porąbany nie jest
Opublikowano

jeśli chodzi o wiersz to podoba mi się,
jeśli chodzi o tytuł to bardzo podoba mi się,
jeśli chodzi o komentarze odnośnie tytułu to nie podobają mi się,
jeśli chodzi o komentarze odnośnie wiersza to podobają mi się,
w ogóle wszystko mi się podoba tu;)

cmok:*

ps. Jacku Sojanu, a może chodzi tu o oswajanie Janu? hę? ;)

Opublikowano

łagodnieją z wiekiem tylko las
i wiatr

może nad tym bym się zastanowila/ ale w sumie niepotrzebnie się czepiam, jest ok :-))

razi mnie drink, lekko :)

minimum słow, maximum poezji, bardzo dobrze !

:*

Twój Kędziorek :-))

Opublikowano

ps. Jacku Sojanu, a może chodzi tu o oswajanie Janu? hę? ;)
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Wczoraj 23:13:22, napisał(a): kyo
Komentarzy: 1533

nieprzekonany;
i nadal niestety nie wiem, o co w takim tytule chodzi...
takie moje zmartwienie czytelnika;
J.S

Opublikowano

witaj :)

ogólnie nieźle, choć w kilku momentach
coś mi nie pasuje

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



poza tym brakuje mi konkretnej puenty. tutaj
zakończenie zgrabne, ale dorzuciŁabym
jakąś mocną frazę lub dwuwers.

pozdrawiam Espena :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest wiosna, godzina poranna. Promienie słońca delikatnie pokrywa drzewa, a wiatr lekko wieje dyrygując szumem liści. Nad jeziorem siedzi rybak, mężczyzna średniego wzrostu który ma już wiele wiosen za sobą. Rozkłada swoje krzesełko i siada, wyciąga z torby cygaro i zapalniczkę, prostując nogi zapala cygaro i wypuszcza z ust chmurę dymu która powoli zanika aby zrobić miejsce dla następnej. Rybak spogląda na tafle wody i to co ona odbija. Od wielu lat widok się ten nie zmienia. Mężczyzna westchnął i zmarnowany rzucił cygaro za siebie. Wziął swoje rzeczy i udał się do pobliskiej karczmy. W karczmie siedziało kilka mężczyzn w średnim wieku i grało w karty popijając gorzałkę. Starzec podszedł do baru i zamówił kufel piwa, wyciągnął portfel i wysypał na blat stertę drobniaków. Trochę minęło zanim je zliczył i okazało się że nadal mu brakuje kilka monet. Niestety rybak nie zarabiał dużo, ryb w jeziorze coraz mniej, siły też mu ubywają a klienci jakby o nim zapomnieli na rzecz wielkich targów. Wygrzebał z kieszeni spodni brakujące monety i dostał kufel zimnego piwa. Pijąc resztki piany osiadały na jego wąsach. Po chwili do baru przyszedł młody mężczyzna z pobliskiej wsi, w przeciwieństwie do starca tryskał energią, jego uśmiech jakby rozświetlał mroczne zakamarki karczmy. Usiadł on obok rybaka i zamówił lampkę wina wytrawnego, zapłacił banknotem i odmówił reszty.   -Witam serdecznie pana, co Pan ma taką skwaszoną minę? Jest przecież taki piękny dzień!- zapytał uśmiechnięty młodzieniec.   Rybak odłożył kufel i wytarł ręką pianę z twarzy. Spojrzał na mężczyznę nijakim ponurym wzrokiem.   -Ehhh, takich dni było już tysiąc...albo i więcej nie pamiętam dokładnie. Nie ma już z czego się cieszyć, do piachu coraz bliżej a i w sklepiku mi się nie przelewa- powiedział zrezygnowany    Młody wydawał się być poruszony tą wypowiedzią. Wziął mały łyk wina i odstawił kieliszek na blat.   -Przykro mi jest to słyszeć...Potrzebuję może Pan pomocy? Czym się Pan zajmuje?   -Rybakiem jestem, ale ryb jak kot napłakał. Pff, ty chcesz mi pomóc? Dzieciaku, korzystaj z życia póki możesz abyś później nie żałował i nie skończył tak jak ja.   -Ale cóż Pan wygaduje? Przecież dużo słyszałem że dobrze Pan prosperuje, skąd ten pesymizm?   -Hah, kiedyś też taki byłem, młody i pełen zapału, miałem podbić świat i być najlepszą wersją siebie. Ahhh, dawno temu gdy mi stawy nie skrzypiały obiecałem sobie że wyjadę z tej dziury do miasta i zrobię karierę. Miałem skupić się na sobie i rozwijać się w najlepsze, planowałem ukończyć liceum, studia i to celująco a pozjiej otworzyć własną firmę! Ale wszystko szlag trafił zanim się zaczęło, owszem wyjechałem ale jako młody chłopak ze wsi bałem się wielkiego świata. I zamiast robić karierę wróciłem... Inni mieli problemy więc im pomagałem z dobrego serca albo za drobnymi opłatami. Lecz co z tego jak później nie miałem do na kromkę chleba położyć? Więc zacząłem łowić ryby, przez długi czas powodziło mi się ale gdy otwarli ten rybny targ w mieście to było coraz gorzej... I tak od dziestek lat. Mam wrażenie że ktoś zapętla ten sam dzień. Ciągle ci sami ludzie, te same problemy, te same widoki i ta sama bieda. Na kufel piwa muszę tydzień zbierać i tak nie starcza! Mówię ci młody, póki masz zapał wyjedź stąd najdalej i nie patrz na innych, skup się na sobie. A gdy już będziesz żył stabilnie pomóż tym których kochasz, bo inaczej skończysz jak ja, stary zrzęda bez grosza w kieszeni.    Mężczyzna na przeciwko zaniemówił, nie wiedział jak to skomentować. Zanim zdarzył cokolwiek powiedzieć Rybak wychodził z karczmy, po sobie zostawił niedopite piwo. Starzec wrócił do domu i udał się w spoczynek. Na zajutrz wstał, wziął torbę i udał się nad jezioro.
    • @Mapston ale dla niego(poety) jest to ważne - ciekawie-pozdrawiam 
    • Witam -  świat jest jaki jest - ale mogłoby być lepiej  - marzenie -                                                                                                               Pzdr.
    • Witaj - trudny wiersz -                                         Pzdr.
    • Witam - ciekawie piszesz -                                                 Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...