Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ya nada mas


Rekomendowane odpowiedzi

Nadszedł dziś jeden z ostatnich końców, którego z niczym związać nie sposób;
Skutkom brak przyczyn i przypadkowe jest podobieństwo zdarzeń i osób.

Czekanie aż mnie przestaniesz boleć przechodzi w stany klinicznej zimy;
W tej grze bez zasad każdy przegrywa, jesteśmy stawką którą tracimy.

Świat się rozpada w tysiąc bezznaczeń i w mętne zaspy bezsensów zbija;
Kiedyś mieliśmy prawdy na własność, dziś każda prawda jest znów niczyja.

Uczę się milczeć głośniej niż mówić, cisza zamarza we mnie powoli;
Słowa zastygną w ustach jak sople, gdy im się tylko na to pozwoli.

Niebo jest skute lodem po brzegi, wiatr skleja chmury w martwe mielizny;
Po zimie kiedyś nie będzie śladu; po łzach na zawsze zostaną blizny.

Bezkresy kurczą się w mgnieniu oka, wieczności płyną jak oszalałe;
Nie wszystko zniknie co jest ulotne, nie wszystko przetrwa co jest na stałe.

Nie wszystko żywe co krwią ocieka, nie wszystko święte to co się święci,
Brukujesz co dzień kolejne piekła, na moje brak ci już dobrych chęci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm z bardzo długim m...

i co ja mam powiedzieć? od razu mówię, że nie mam nic przeciwko rymom o ile są choć trochę wyszukane...z drugiej strony prostota tych rymów nie przeszkodziła mi w odbiorze..to pierwszy dylemat

drugi dotyczy treści a głównie paradoksów, wśród których znalazłam kilka nawet bardzo trafnych i poetyckich mimo, że mało...odkrywczych

kolejna sprawa to forma i matematyka, której zarzucić nic nie mogę, bo wszystko ładnie policzone i z uwagi na czytelniczy komfort ładnie dziękuję za trud, bo jest to trud kiedy udaje się przy tym nie zgubić treści

no i co dalej?:) może i przyjdzie ktoś kto z góry skreśli ten wiersz, ale jest też duża szansa, że ktoś podzieli moje zdanie i kogo tak jak mnie ten wiersz choć w kilku momentach chwyci za serducho

good job:)
pozdrawiam
/martyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytałem kilka razy i - poukładałem po swojemu

Nadszedł jeden z końców ostatnich
Którego związać niczym nie sposób
Skutki przyczyny zapewne żadne
Już więcej nie da się popsuć

Czekanie aż mnie przestaniesz boleć
Przechodzisz w stany klinicznej zimy
W tej grze bez zasad została boleść
Oboje na tym tracimy

Świat się rozpada w tysiąc bezznaczeń
W zaspy bezsensów przy drodze zbite
A nasze prawdy – jak wytłumaczysz
Pasmo porażek – nie zwycięstw

Uczę się milczeć głośniej jak mówić
Cisza zamarza powoli we mnie
Zdania jak sople na słońcu gubię
I jest mi przy tym przyjemnie

Niebo jest skute po brzegi lodem
Wiatr skleja chmury w martwe mielizny
O zimie słowem więcej nie powiem
Rany się same zabliźnią

Kurczy się bezkres w mgnieniu oka
Wieczności płyną jak oszalałe
Nie wszystko ginie co jest na pokaz
Nie przetrwa wszystko - co trwałe

Nie wszystko żywe co krwią ocieka
Ani to święte co uświęcone
Zamiast brukować kolejne piekła
Zrozum - na zawsze koniec

pozdrawiam Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński Wściekłe jaskółki wróżki wiodą prym w wierszu.
    • ,, Pana łaska oraz odkupienie,,            Ps 130    kolejny raz się zgubiłem  tak nazywam swoje winy  spoglądam wokół czy nikt nie widzi  mnie nagiego w tej smutnej prawdzie  i przed Tobą się wstydzę    to chyba trochę za mało    czy jest w człowieku tyle siły  aby żyć w prawości bez Ciebie  sumienie nie raz napomina  a nawet krzyczy bezowocnie    tylko gdy dotyka mnie krzywda  widzę Cię blisko a potem...  dalej płynę z prądem  z pretensjami do świata    Panie Boże spraw abym miał siłę  żyć w Twoim świetle    wiem…  sam muszę wybrać    6.2024 andrew Niedziela, dzień Pański
    • Najlepiej nic więcej nie mów i nie pisz w kolorze niebieskim. Śmiejące spojrzenie bez słów jest znakiem nadzieją na lepsze. A świece płonące już zgaś. Ostatnią zdmuchnij najszybciej i nie myśl, co będzie na zaś, wraz z weną zielenią się liście.   Chciałbym powiedzieć ci coś. Od czego rozpocząć - ja nie wiem? Choć wierszy na forum jest gros, bez rytmu, melodii i ciebie.   Już pora dać sobie na luz. Człek milknie, topnieje bez chęci. Istotne zmieniło się w kurz, wywieje z ulotnej pamięci.   Lecz serce narzuca mi rytm, z melodią przychodzi optymizm, a słowa składają się w rym, by dobro wokoło móc czynić.
    • Wyniesiono klejnot nad ołtarze ? To życzliwe, uśmiechnięte twarze.  
    • Będę dokładał, wnioski z wcześniejszych niech będą ważne w późniejszych. Wiersze to mikro światy na jeden gryz, pobudzają tylko smak, mnie to nie wystarcza. Każdy numer to osobny text, to nie są części. Znaczyż jest synem Prawdzieja, to wierszyk kończący się na "znaczy że", poza tym w środku ma.   1   Krzak zielonych łyżeczek na każdej skrząca kulka szklana znaczy że to dla ptaszków szkleniczek maleńkich znaczy że   2   Palce zielonych dłoni poruszają prądem znaczy że w morzu czas jest wolniej znaczy że czas jest wodą mórz powietrzem lądu tam płynie tu wieje i biegnie tętnicą znaczy  że   3   Tramwaj ćwierka i gęga znaczy że jadą nim ptaki i gęsi znaczy że to ptaszarnia ptaszarnia na szynach znaczy ptak na szynach ptaszyna znaczy że ptaki po ptaszynach szybują szybami znaczy że szyba zamyka szyb ptakom znaczy naszych szyb nie widać czujemy tylko tłuczenie znaczy że aby potłuc musimy być z kamienia chyba że ktoś otworzy znaczy że     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...