Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
[już nie brakuje mi powietrza]


dni stają się krótsze o twoje
zdjęcia -
znikają z kolejną paczką papierosów

bez banderoli - trzeba oszczędzać
pieniądze i słowa
cedzić i studzić

jeszcze jeszcze

jak malinową herbatę
w kubku prosto z Paryża

już bez ucha – bo co ma usłyszeć?

-

a odpowiedź ma cztery łapy
i spada spokojnie
na całkiem pewny grunt
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hm. jeszcze jeszcze chciałam zapisać w poincie. ale bałam się standardowych form - początek i koniec kursywą odstrasza. tak to jest troszkę więcej mojej konwencji.
dzięki za wizytę :-)
/kal.
Opublikowano

pierwsza mi się nie podoba. druga tak. o uchu kubka cos straszliwie podobnego napisalem kiedys tam ;] ost. prawie fajna. ogólnie niedużo mu brakuje do bycia sporo lepszym acz jest interesujący.
pzdr
________________ ________________ trzecia kreska

Opublikowano

dobry wieczór :-)
kresko: dzięki za odwiedziny. hm - dopracowywałam go dość długo, odleżał swoje, popieściłam ze wszystkich stron i - świadoma jego niedoskonalości - ze swojej strony zrobiłam juz chyba wszystko. aczkolwiek liczę na trafne sugestie :-)
wypłosz: spodobała mi się twoja metoda tworzenia strof. aczkolwiek ja - jako wielki fanatyk myślników - będę ich bronić do upadłego! dobry myślnik nie ejst zły :-) ale nad resztą pomyślę. miło, że wpadłeś.
stasiu: niezwykle sympatycznie znów cię przeczytać 'pod spodem' :-)

pozdrawiam gorąco
/kal.

Opublikowano

trzeci raz trafiłam i trzeci raz urzeka mnie ostatnia strofa, a najbardziej wczułam się w pierwszą, która bardzo do mnie przemawia. zastanowiłabym się tylko nad 'już bez ucha bo co ma słyszeć' bo wybija z tego subtelnego rytmu małą dawką łopatologii. w każdym razie bardzo tak.

pozdrawiam

Opublikowano

dzien dobry :-)
drewniane palce: miło znów cię czytać. mała reaktywacja? hm - myślałam nad zniesieniem pytania w przedostatniej strofie, ale wtedy nie byłoby tak widocznego powiązania z pointą. przemyślę to jeszcze. dzięki, za dobre słowo:-)
pancolku: słowa jako środek pozytywnie wyrażonej ekspresji - nawet wulgarne - brzmią całkiem sympatycznie. dlatego bardzo dziękuję za wizytę - no i za to, ze się podobało. a co:-)
były premierze: nie ma to jak skondensowany komentarz. miło, że wpadłeś.

pozdrawiam cieplutko
/kal.

Opublikowano

ja bym nic nie zmieniał. zarówno forma, jak i treść dla mnie na tak.

wyczuwa się w wierszu melancholię, nostalgię, tęsknotę za bliską podmiotowi lirycznemu
osobą. aczkolwiek widać, że podmiot liryczny stara się z tym pogodzić. wręcz jest z te -
go faktu zadowolony /'już nie brakuje mi powietrza'/. to znaczy, że się z kimś rozstał.

można się domyślić, że podmiot liryczny dobrze radzi sobie z aktualną sytuacją, co za -
sługuje na uznanie. ciekawe metafory i przerzutnie sprawiają, że wiersz staje się jeszcze
bardziej ciekawym dla czytającego. zostawiam plusa.

pozdrawiam.

Opublikowano

witam wszystkich :-)
don kebabbo: mrr i to własnie tygryski lubią najbardziej. dzięki :-)
mr. suicide: jestem pod wrażeniem - czytanie analizy własnego tworku jest nielada gratką. dzięki za komentarz i wizytę.
jay jay: ty wiesz. fajnie, że wpadłeś. :-)

pozdrawiam
/kal.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym  Gadulscy to całkiem sympatyczni ludzie można przy nich dynamicznie pomilczeć. Fajny tekst :)
    • @Leszczymnic się nie zdaje, miałem na początku jakieś ale do Twojego pisania, wymieniliśmy kilka zdań, dlaczego i jak to określiłeś co miałeś napiąć to napisałeś, od tamtej pory większość bardzo podoba misie;)
    • @Alicja_Wysocka   och Aluś :)   jaki piękny bywa ten świat.   dziękuję :)    
    • Patrzcie ! Oto oni - apostołowie błysku, kapłani jaskrawej piany i plastiku, sprzedawcy szczęścia w tubce po paście, wiecznej młodości w słoiku z Chin, silniejszej niż cień własnej duszy. Ich języki - srebrne, gładkie jak ekrany dotykowe, śliskie jak marzenia z katalogu. Każde słowo pachnie obietnicą, każdy slogan - świętym namaszczeniem dla dusz wierzących w cud dezodorantu. Kup ! - to ich modlitwa. Kliknij ! -  ich przykazanie. Uśmiechnij się ! - bo świat jest piękny, gdy masz nasz produkt w dłoni, a jeszcze piękniejszy, gdy powiesz o nim znajomym. Nowy mop - cud techniki: myje trzy razy gorzej niż stary, ale ma Bluetooth i świeci w ciemności. Krem do twarzy - dotyk anioła, po dwóch tygodniach zostawia blizny w kształcie logo producenta. Bluzka - rewelacyjna, dopasowana do duszy, po pierwszym praniu pasuje na człowieka dwa razy większego niż ty. Buty komfort+ obiecują raj - po tygodniu pachną piekłem. Telefon, co słyszy twoje myśli - i sprzedaje je dalej w pakiecie Premium. Smartwatch, który liczy kroki do bankructwa. Lodówka, co sama zamawia jedzenie, ale tylko to, co widziała w reklamie. Poduszka antystresowa, z której w nocy wypadają gumowe kulki, a rano głowa boli jak po zderzeniu z tygrysem. Za nimi - procesje ekranów, płonące neony, plastikowe hostie w kształcie hamburgerów, anioły tańczące w reklamie proszku, chór influencerów śpiewających psalm: „Limited Edition - tylko dziś !" A lud klęczy w zachwycie, jakby modlitwa była w proszku do pieczenia, gryzie aż chrzęści szkliwo, prosto od dentysty z Turcji, i klaszcze w rytm promocji. Supermarkety i telewizja uczą ludzi tańczyć w rytmie okazji, aż mózg wypływa z koszyka, a billboardy chowają myślenie między półkami z przeceny. Człowiek kupuje, bo neon mu mruga jak anioł, a kod QR świeci jak znak zbawienia. A potem - pustka. Ręce kleją się od cukru, zęby żółkną jak u wielbłąda, rzeczy psują się szybciej niż marzenia, mięso twarde jak opona z samolotu, nogi puchną, bo skarpety „bezuciskowe” cisną bardziej niż urząd skarbowy. A w koszu rośnie katedra z odpadów - triumfalna, pachnąca plastikiem i cytryną, jakby ktoś odlał złote szczątki ludzkiego zachwytu. A nad nią - niebo jak ekran w trybie czuwania, mruga cicho, jakby Bóg szukał zasięgu. Lecz oni wciąż głoszą nowinę: Kup nowe ! Lepsze ! Jeszcze bardziej twoje ! Wersja 2.0 zbawienia ! Edytuj swoje życie - bez duszy, ale z rabatem! I świat śmieje się - śmiechem z puszki po napoju, śmiechem konserwowym, śmiechem z plastiku - śmiechem, który nigdy nie milknie. A potem ten śmiech pęka jak niebo pod ciężarem reklam, rozsypuje się w piksele, z których Stwórca lepi nowy świat - z samych kodów rabatowych. A człowiek patrzy, i nie wie już, czy żyje, czy tylko się świeci.      
    • @Nata_Kruk Tobie również Natko, dobrej i pięknej. Dziękuję serdecznie.     @MIROSŁAW C. Dziękuję za odwiedziny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...