Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przepływam między klawiszami
cała

czarno-biała prawda
rozwikłana z pięciolin

bez słów
które nie udźwigną już tych rozpaczy
i nadziei

zagram siebie

mam nadzieję że zrozumiesz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stefanie,
dziękuję. Chciałabym jednak nauczyć pisać się nie tylko o tym co dotyka mnie najgłębiej i najboleśniej. Jak na razie nie wychodzi mi to i to co może piękne jest cichym krzykiem rozpaczy. Nie chcę tak już pisać.
Przepraszam za tą emocjonalną wylewność, chyba to nie miejsce na nią.
Pozdrawiam,
A.
Opublikowano

Prawda plus "ja" tu i teraz - strasznie ten wiersz kojarzy mi się z pewnym naszym ro0dzimym Pisarzem, który też zajmował się muzyką. Czyli - pesymizm w gromadzeniu słów, które nie są w stanie wyrazić "uczuciomyśli" (to Gomulicki ;) z doskonale skomponowaną formą i wkomponowana w to niepokojąca (może i przez muzykę) kobiecość - płynna, pociągająca i niezrozumiała. Dlatego puentę potraktuje jako pewną pułapkę, ale czy dać się uwieść i wpaść w sidła? Pewnie warto.
Na plus.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



muzyka+kobiecość czyli muzyka w wykonaniu kobiecości (kobieca muzykość?)
podobno niebezpieczne połączenie.


dziękuję bardzo,
A.
Opublikowano

moim zdaniem podmiot liryczny pragnie wyrażać siebie poprzez muzykę, przelewać
uczucia na fortepian /klawisze/. jak się dowiadujemy od peela jest to osoba, która
cierpi przez drugiego człowieka. na myśl przychodzą romantyczne obrazy wielkich
artystów. ciekawy wiersz w trafnej, wyważonej formie. mnie przypadł do gustu. miło,
Ateno, że sobie przypomniałaś o orgowym społeczeństwu :)

pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuję Mr.
cały czas pamiętam o orgowej społeczności, cały też czas ją obserwuję, tylko, że ostatnimi czasy pisanie nie wychodziło.
pozdrawiam,
A.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Naram-sin Dziękuję za każde mądre słowo. @Bożena De-Tre No tak po ludzku-:) z wschodem słońca dziękuję ……..( kropek proszę nie liczyć czasu szkoda….jest przecież „ darem ulotnym”.
    • @Naram-sin Dziękuję za wyczerpujący komentarz. Wiersz pisany po dłuższej przerwie (taka sobie wymówka ;)), co nie zmienia faktu, że zgadzam się z Tobą co do jego wad. W trakcie pisania ogarnęło mnie lenistwo i średniówkę sobię darowałem.   Dzięki raz jeszcze za wypunktowanie!   J
    • Krótki, zastanawiający. Dużo w tym wierszu ukrytego niedosytu. Piękno, które powinno ukoić, nakarmić, wymyka się, jak te nienamalowane ptaki. To może być chociażby niedosyt twórczy. Istota rzeczy, którą chciałoby się utrwalić, jest poza zasięgiem, jest w innym folderze. Czeka na odkrycie, ale podmiot liryczny patrzy w innym kierunku. Tekst próbuje też zgłębić sam proces przetwarzania dziś zobaczonego na obraz poetycki i przez to jest, z pewnej perspektywy, autoteliczny.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        rozwinął się   Na hip hopie znam się średnio. Mogę tylko pobieżnie ocenić, że tekst ma cechy charakterystyczne - używa  przejaskrawień, posługuje się karykaturą i elementami groteski, reprezentuje postawę buntu, zdecydowanie anty-mieszczańską. Podejmuje typowe tematy, np. blaski i cienie dorastania w mieście (świat blokowisk), próby ucieczki od nudy, marazmu, bylejakości, muzykę traktuje jak drogę do wolności. Mocne jest poczucie przynależności grupowej, nawiązanie do wspólnych doświadczeń. Uliczny język ma podkreślić odcięcie się od konserwatywnej rzeczywistości. Znaczy się, chyba jest dobrze. Ale jako boomer, to co ja tam wiem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tylko film? To wcale nie brzmi uspokajająco. Wiele filmów potrafi siedzieć człowiekowi w głowie przez całe życie. Zostaje jakiś wstrząsający obraz, jakaś przeżyta emocja, jakiś trigger, który później w najmniej oczekiwanych momentach uruchamia rozmaite psycho-reakcje. Np.obejrzane w dzieciństwie filmy dla dorosłych albo horrory. W wierszu film można rozpatrywać niedosłownie (np. przenośnia życia), rzecz jasna, i wtedy jeszcze bardziej potęguje się to coś niepokojącego. Jest takie internetowe powiedzenie, że' tego się nie da od-zobaczyć.' Zjawiska, osoby,sytuacje wdrukowane w podświadomość są w stanie nękać bardzo długo. Ogród na końcu - to, bez wątpienia jest to - powrót do raju, gdy filmy (kolejne epizody życia) się skończą. Wtedy następuje także uwolnienie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...