Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

deszcz opadał ze złości
z chmur na chmurne czoła
ciągnął swój do swego
z grawitacją - fizyka –
i fizyczność. i kwaśny deszcz twojej śliny
wbrew porządkowi. jest idealnie
miękki

na swoich deszczowych łapach
szlifuje dachy naszych domów.
i chodzi swoimi drogami
po twarzach

i w kolanach. rozmiękłam
bo chmur nie można pozbierać
- rozbierać do suchej nitki
i węży w kieszeni. brać zbyt perwersyjnie
zbyt serio

- tak
tu najlepszy jest chłód w poprzek
i tandeta tęczy

amplituda bycia

mżawką deszczem i burzą

Opublikowano

moja droga - początek jest wręcz wyśmienity:-) prześwietnie dobrane słowa, porównania - troszkę ta ślina mi tu nie współgra, ale jestem w stanie jej wybaczyć. niestety - koniec odstaje. pointa sama ciekawa - tylko po co amplituda, tandeta tęczy? stać Panią na więcej, dlatego czuję niedosyt.
ale liczę na poprawę:-)
buz/k.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...