Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Już nie musisz sie przebierać za anioła.
Nie powinnaś tego robić nigdy więcej.
Nam wystarczy w plisowanej twarzy uśmiech,
podawany z kromką chleba w drobnej ręce.

Dłonie teraz delikatne jak dwie kalie,
co dzień po dniu wciąż mniej wody dostawały,
bo zrywając kartki z naszych kalendarzy,
tak jak one się skurczyły i zmalały.

Tak niewielkie jak połówki jednej muszli,
z której perły wyłuskano kiedyś z nami,
układają się w kołyskę jak przed laty,
kiedy cienie naszych strachów w nich składamy.

W pajęczynach małych zmarszczek, rzeki zmartwień
mapa ścieżek przemierzanych zbyt pochopnie.
My, jak wierzby posrebrzane, drżąc patrzymy,
ile Ciebie jeszcze widać w Twoim oknie.

Pozwól ściągnąć sobie z ramion skrzydła troski,
przecież jesteś już aniołem naszych wspomnień,
co z dzieciństwa nas przenosił do wieczności,
z prądem czasu, który nie da się zapomnieć.

Opublikowano

myślałem, że ty skrzywdziłaś mnie
a to ja skrzywdziłem ciebie
szkoda, że tak późno to zrozumiałem
zrozumiałem to
Riedel

Twój wiersz bardzo mi się podoba. spodziewałem się klimatu jak w "liście do m" dżemu, ale nie. zaskoczyłeś mnie.

Opublikowano

pięknie. ale warto zrezygnować z ostatniej strofki, która psuje nastrój, jest odautorskim dopowiedzeniem i tak naprawdę nic nie wnosi do tego co wcześniej. bez niej Czytelnik
zostaje sam na sam ze swoją Mamą:

My, jak wierzby posrebrzane, drżąc patrzymy,
ile Ciebie jeszcze widać w Twoim oknie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Trafna uwaga i warta przemyślenia. Moje wiersze, wbrew pozorom, nie mają charakteru osobistego tzn. nie opierają się na moich przeżyciach, ale zawsze się zastanawiam czy potrafię w nich przekroczyć granicę uniwersalności odbioru.
Może nie jesteś tak Wstrentny jak sugerujesz :-), bo mam wrażenie, że jesteś bardzo dobrze przygotowany teoretycznie do pisania wierszy. Ale masz też ośmiokrotnie dłuższą praktykę niż ja, więc nie wszystko dla mnie stracone ;-). Anna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a jak myślisz, czemu sobie Ciebie upatrzyłem, co rusz wciskam trzy groszy,
pokazuję, jak inaczej ująć ten sam temat, żeby odróżniał się od tysięcy innych ujętych podobnie?
wiem, wiem... myślisz, że jestem namolny i robię to złośliwie ulegając swojej wstrentnej naturze
Opublikowano

Nie jestem typem słodkiej, kochanej dziewczynki, która o rzeczowej krytyce myśli, że jest "wstrentna" bo nie rozumie jej delikatnej, romantycznej natury. Nie. Na poezji org. naprawdę wiele się już nauczyłam i chociaż ostatnio widzę wiele niekorzystnych zmian, mam zamiar wyciągnąć dla siebie z tego portalu, ile się da. Jedyna rzecz jakiej nie lubię, to uwagi o charakterze osobistym, bo nie szukam tu przygody, tylko wiedzy. Przeczytałam różne Twoje komentarze i rzeczywiście mam wrażenie, że masz przygotowanie teoretyczne. Nie wszyscy poeci muszą oczywiście takie mieć i mają, ale talentów samorodnych jest mało, a wiedza o ile nie pomaga, to na pewno nikomu nie przeszkadza. Wiem czego chcę i w jakim kierunku podążam. Jeżeli chcesz się dzielić swoimi uwagami, na pewno zawsze się z nimi zapoznam.
Anna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


żeby poznać swoją najkrótszą i najwygodniejszą drogę, najpierw trzeba trochę pobłądzić po okolicy, a w tym jednym jestem niezły. jako dobry znak dodam, że mam dobrą rękę: wiele z osób, którym zawracałem głowę swoimi wierszykami zdobyło potem laury w renomowanych konkursach im. Kazimierza Ratonia, Czerwonej Róży, czy wydało swoje tomiki, książki. oczywiście, jeszcze więcej uczyniło to bez mojej "pomocy" więc nie ma się czym przejmować
Opublikowano

Błądzę, błądzę... ja tylko wiem dokąd zmierzam, ale nie napisałam, że poznałam drogę ;-).
Musisz wiedzieć, że często nie odnoszę się do krytyki. Na tym etapie, krytyka nie jest dla mnie czymś z czym się dyskutuje, ale czymś nad czym warto się zastanowić. Dlatego m.in. rzadko wchodzę w polemiki. Nie zależy mi na niczyim uznaniu, ale to co robię chcę robić najlepiej jak potrafię. Jeśli będziesz miał uwagi - pisz. I tak to ja na końcu decyduję, które są dla mnie cenne. Anna

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...