Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nie twierdzę, że to jest dobry wiersz, wiersze dobre przychodzą z czasem, tego trzeba się nauczyć(a żeby się nauczyć - trzaba być dobrym uczniem, posiąść talent), więc i pan może pisać tak jak i ja(chociaż nie uwarzam się z dobrego poetę, naprawdę dobrego) i jak reszta współczesnych twórców, którzy gdzieś zaszli, naprawdę.


serdeczkości

-proszę pisać uważniej, znowu ortografia i to taka ,że dech zapiera!!!
-widzę po ortografii właśnie, jest Pan młody.Pisze Pan bardzo szybko od ręki, tak sądzę, to nie wada, zaleta i posiada talent-łatwość obrazowania, oraz swobodę przechodzenia z tematu w temat.W filmie jest to montaż,a mistrzem był Bergman.
Życzę Panu, wytrwałości w zdobywaniu rzemiosła, malowania słowami. Ma Pan szansę zostać Mistrzem.
-za ortografię i za to, że nie sprawdza Pan tego, co napisał, MINUS
-korzystanie ze słownika w kompie, nie jest trudne
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



fakt !!!
brzdęk!
Pani ma wdzięk
ja jednak mam
coś poniżej
pasa
no...Pani wie
jaka Pani !? ;p
Dominik jestem, miło mi :)

pozdrawiam.


to końcówka na e taka myląca
powiem wiecej
powalająca
żal jednak
że nie Pani
mógłbym powiedzieć
cmok
a tak
wrzeszczę
równaj krok!!!
co z tego wynika
świnia jestem
wiem
Dominik
jesteśmy
kwita
Opublikowano

Oczom nie wierzę! Miałem wątpliwą przyjemność przeczytać wypociny Pana poety 2 w pierwotnej wersji, a teraz widzę długą listę pochlebnych komentarzy. Pozwolę sobie podzielić się swoimi odczuciami.

Po pierwsze - jeśli w tych kilku wersach jest coś, czego nie dostrzegam, to gratulacje należą się panu Wstrentnemu.

Po drugie - nie dostrzegam, ponieważ zabieg zastosowany przez pana Wstrentnego to klasyczny przykład użycia Instrukcji pisania wierszy autorstwa Stefana Rewińskiego. Weź dowolny tekst, wytnij co drugi wers, wymieszaj i gotowe!

Po trzecie - nawet w tej formie jest to tylko słowotok bez ładu. O czym jest ta opowieść? Do czego się odwołuje? Do komiksowej Ghost Woman, czy do jakiejś większej grupy widmowych kobiet z tytułu? Jeśli jest ich więcej, to jak się mają do treści? Tytuł to tylko przykład. Takich bezsensów jest więcej.

Jest kilka ciekawych momentów, które moim zdaniem nie tworzą spójnej całości. Wygląda to jak upchnięcie wszystkiego, co w danym momencie autorowi urodziło się w głowie. Na dodatek kompletnie niejasna pointa.

Bez względu na to, jak bardzo, oddając sprawiedliwość, podobają mi się frazy "na krzyż rozciągliwa" lub "w dalekiej Mongolii, gdzie nie dociera żaden z wieżowców USA", czy też "wyznawanie religii niegroźnych", ten tekst trudno nawet nazwać wierszem. Mógłbym podsumować cytatem z Karola Maliszewskiego: "Uciekając przed banałem, wpadamy w pułapki niekomunikatywności".

Pozdrawiam
/S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no akurat, pan karol mi wczoraj na cicho pomagał ten wiersz poprawiać, jestem jeszcze uczniem, i oczywiście nie sądzę że to zemsta(bo skądże!), problem jest w innej sprawie, rozwijam się, pan nie, jak pan pisał pięć miesięcy temu, tak dalej pan pisze,ja preferuję tzw:szkołe nieszuflady.pl, to jest pisanie wierszy, które zyskują komercyjny wymiar, i może się wydawać że w ghost women nie ma logiki, no ale, jeśli pan nie potrafi się posługiwać domysłami, smakiem ironi, naprawdę - nie chcę wzniecać kolejnej wojny pod tym wątkiem, więc niech pan sobie daruje rady, proszę, także - egal narazie(jak mawia pewien):
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przede wszystkim wiersz bardzo ładnie się zaczyna. pierwsza linijka płynie, doskonale oddaje treść,
przebija z niej pogodzenie się z tym co nadejdzie i melancholia. widać muzułmański (turecki) księżyc wyrażony przez charakterystyczny kształt tympanonu, który zarazem odnosi się do bębenka w uchu. nasłuchiwanie odgłosów zbliżającego się Końca.
o tym można w nieskończoność, więc może podeśle do jednej ze stron, czemu akurat tympanon
(naprawdę warto zajrzeć) www.intempore.umk.pl/intempore_artykuly/2007/6.htm

znaczenie księżyca i jego związek z nasłuchiwaniem i tympanonem pobieżnie wyjaśniłem, a jak ma się do tego pluszowa chrześcijanka? ja wiążę to z niedawną głośną sprawą Gillian Gibbons - angielskiej nauczycielki skazanej przez sudański sąd na karę 40 batów i sześciu miesięcy więzienia.
otóz jej tragedia zaczęła się od tego, że któreś z dzieci przyniosło do szkoły pluszowego misia.
pani Gillian zaproponowała, żeby dzieci wymyśliły dla niego imię i większością głosów nazwany został bardzo popularnym imieniem Muhammad. i wtedy się zaczęło! islamiści uznali to za obrazę Proroka. tak więc pluszowa chrześcijanka to aluzja do tego zdarzenia, tylko odbita w krzywym zwierciadle. na tym tez skończę swoją interpretację bo po pierwsze nie bardzo mi się chcę dłużej pisać i wyjaśniać oczywiste rzeczy, po drugie już chyba nikt nie będzie miał problemu powiązać z tym resztę wiersza.
a ja przy okazji jeszcze raz pogratuluję Autorowi: brawo!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przede wszystkim wiersz bardzo ładnie się zaczyna. pierwsza linijka płynie, doskonale oddaje treść,
przebija z niej pogodzenie się z tym co nadejdzie i melancholia. widać muzułmański (turecki) księżyc wyrażony przez charakterystyczny kształt tympanonu, który zarazem odnosi się do bębenka w uchu. nasłuchiwanie odgłosów zbliżającego się Końca.
o tym można w nieskończoność, więc może podeśle do jednej ze stron, czemu akurat tympanon
(naprawdę warto zajrzeć) www.intempore.umk.pl/intempore_artykuly/2007/6.htm

znaczenie księżyca i jego związek z nasłuchiwaniem i tympanonem pobieżnie wyjaśniłem, a jak ma się do tego pluszowa chrześcijanka? ja wiążę to z niedawną głośną sprawą Gillian Gibbons - angielskiej nauczycielki skazanej przez sudański sąd na karę 40 batów i sześciu miesięcy więzienia.
otóz jej tragedia zaczęła się od tego, że któreś z dzieci przyniosło do szkoły pluszowego misia.
pani Gillian zaproponowała, żeby dzieci wymyśliły dla niego imię i większością głosów nazwany został bardzo popularnym imieniem Muhammad. i wtedy się zaczęło! islamiści uznali to za obrazę Proroka. tak więc pluszowa chrześcijanka to aluzja do tego zdarzenia, tylko odbita w krzywym zwierciadle. na tym tez skończę swoją interpretację bo po pierwsze nie bardzo mi się chcę dłużej pisać i wyjaśniać oczywiste rzeczy, po drugie już chyba nikt nie będzie miał problemu powiązać z tym resztę wiersza.
a ja przy okazji jeszcze raz pogratuluję Autorowi: brawo!

już sam nie wiem, czy to ironia, czy las palmas krytyki, oczywiście - ...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nieważne. pisz Pan Poeto więcej takich wierszy a od myślenia, co Autor miał na myśli są krytycy.
naprawdę mi się podoba ten wiersz, a to co powyżej przystaje do niego. oczywiście są inne płaszczyzny ale tą wybrałem ze względu na największą ilość przystających do siebie punktów
(mam tu na uwadze także dalszą część wiersza)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nieważne. pisz Pan Poeto więcej takich wierszy a od myślenia, co Autor miał na myśli są krytycy.
naprawdę mi się podoba ten wiersz, a to co powyżej przystaje do niego. oczywiście są inne płaszczyzny ale tą wybrałem ze względu na największą ilość przystających do siebie punktów
(mam tu na uwadze także dalszą część wiersza)

to mniej więcej streszcza to, co miałem na myśli. na ile autorem wiersza jest jego redaktor? wybrałeś płaszcyznę i dociąłeś do niej treść.

podany trop muzułmański przyszedł mi do głowy, ale bardziej pod kątem symboliki, głównie w malarstwie sakralnym (półksiężyc pojawiający się u stóp Matki Boskiej). natomiast nie zgadzam się (upieram się przy prawie do własnego zdania), że są tu jakieś rzeczy oczywiste. chodzi o konflikt religii, brak tolerancji, świętą wojnę, ekspansję religii? jakie jest stanowisko podmiotu? nasłuchiwanie jakiego końca masz na myśli? jeśli już to bardziej skłaniam się ku interpretacji, że wszystko nie ma sensu, bo nasza wiara jest okazjonalna, na pokaz (w poincie). skąd Mongolia? tu nic nie jest proste. autor (znowu ponawiam pytanie - kto jest autorem) zostawia tak wiele tropów w różnych kierunkach i tak niejasnych, że dochodzi moim zdaniem do absurdalnych interpretacji tympanonu jako błony bębenkowej, symbolizującej nasłuchiwanie nadchodzącego końca. nie łatwiej wyobrazić sobie wojownika, który przed namiotem zrzuca z tamburynu kawę i zaczyna używać go, żeby podkreślić wagę swoich słów? - ale to jest trop grecki, nie arabski.

skrytykowałem wiersz jako całość. poszczególne pomysły są bardzo ciekawe i jeszcze raz to podkreślam - jeśli w tym kierunku szły intencje autora, to gratuluję. pozostawianie pola do wlasnej interpretacji jest zaletą. pozostawianie zbyt szerokiego pola, chaos językowy i kulturowy powoduje, że wiersz traci komunikatywność, a czytelnik traci szansę na interpretację możliwą do przyjęcia.

czy można napisać to lepiej - zawsze można. takie jest moje zdanie

na koniec do autora - piszę o wierszu, nie prowadzę vendetty, bo nie widzę powodu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nieważne. pisz Pan Poeto więcej takich wierszy a od myślenia, co Autor miał na myśli są krytycy.
naprawdę mi się podoba ten wiersz, a to co powyżej przystaje do niego. oczywiście są inne płaszczyzny ale tą wybrałem ze względu na największą ilość przystających do siebie punktów
(mam tu na uwadze także dalszą część wiersza)

to mniej więcej streszcza to, co miałem na myśli. na ile autorem wiersza jest jego redaktor? wybrałeś płaszcyznę i dociąłeś do niej treść.

podany trop muzułmański przyszedł mi do głowy, ale bardziej pod kątem symboliki, głównie w malarstwie sakralnym (półksiężyc pojawiający się u stóp Matki Boskiej). natomiast nie zgadzam się (upieram się przy prawie do własnego zdania), że są tu jakieś rzeczy oczywiste. chodzi o konflikt religii, brak tolerancji, świętą wojnę, ekspansję religii? jakie jest stanowisko podmiotu? nasłuchiwanie jakiego końca masz na myśli? jeśli już to bardziej skłaniam się ku interpretacji, że wszystko nie ma sensu, bo nasza wiara jest okazjonalna, na pokaz (w poincie). skąd Mongolia? tu nic nie jest proste. autor (znowu ponawiam pytanie - kto jest autorem) zostawia tak wiele tropów w różnych kierunkach i tak niejasnych, że dochodzi moim zdaniem do absurdalnych interpretacji tympanonu jako błony bębenkowej, symbolizującej nasłuchiwanie nadchodzącego końca. nie łatwiej wyobrazić sobie wojownika, który przed namiotem zrzuca z tamburynu kawę i zaczyna używać go, żeby podkreślić wagę swoich słów? - ale to jest trop grecki, nie arabski.

skrytykowałem wiersz jako całość. poszczególne pomysły są bardzo ciekawe i jeszcze raz to podkreślam - jeśli w tym kierunku szły intencje autora, to gratuluję. pozostawianie pola do wlasnej interpretacji jest zaletą. pozostawianie zbyt szerokiego pola, chaos językowy i kulturowy powoduje, że wiersz traci komunikatywność, a czytelnik traci szansę na interpretację możliwą do przyjęcia.

czy można napisać to lepiej - zawsze można. takie jest moje zdanie
"dochodzi moim zdaniem do absurdalnych interpretacji tympanonu jako błony bębenkowej"
proszę bardzo, Kopaliński:
"tympanon anat. bębenek ucha; błona bębenkowa" www.slownik-online.pl/kopalinski/A98A120A04B2DE90412565B00082E9F1.php
natomiast nasłuchiwanie, to choćby bębny (tympanon - "antyczny bębenek ręczny o dwóch membranach")
co do usunę kawę i mleko to mamy skojarzenie z: spojrzę na to bezstronnie. kawa i mleko symbolizuje tu: czarne i białe. Potwierdza to końcowy Brukowiec, jako jedyny napisany (niczym Bóg, któremu wierzą bezgranicznie czytelnicy) z dużej litery.
na krzyż rozciągliwa oznacza strony świata, swoiste znaczenie ma też fire-fox (fox jako kłamca)
itd. a tymczasem dobrej nocy życzę
Opublikowano

dziękuję za podanie definicji słownikowej, choć zapewniam że było zbędne. wiem co to znaczy tympanon i uważam, że interpretacja w tym kierunku jest absurdalna. na krzyż rozciągliwa - a może chodzi o islam, który rozciąga się na wszystkie strony świata i chce zdominować chrześcijaństwo?

mam wciąż tą samą uwagę - za dużo tropów i na koniec nie wiadomo o czym wiersz traktuje, czyli według mnie nie ma dla mnie komunikatu.

niech Pan przestanie wyłuszczać mi znaczenia każdego słowa. naprawdę umiem myśleć samodzielnie i zawsze czytam uważnie zanim coś skomentuję (co robię naprawdę okazjonalnie). takie mam zdanie i wydaje się, że przynajmniej starałem się je umotywować. mamy swoje racje i nikt nie mówi, że musimy się zgadzać.

cieszę się, że jednak czasem można z kimś podyskutować. ja z kolei życzę udanego dnia :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zbyt wiele tropów? owszem, tak bywa też na polowaniu ale jeśli po uważnej analizie okazuje się, że wszystkie prowadzą w jednym kierunku? "tympanon - uważam, że interpretacja w tym kierunku jest absurdalna" - a jednak słowo ma takie właśnie znaczenia, od architektury po anatomię. poza tym poezja zawsze cechowała się tym, że nie można jednoznacznie powiedzieć, jak w kawale, który nagle się zrozumiało: aaaa... to o to chodzi? dobre, dobre...
przykładów można podawać wiele, choćby z muzyki wspomnieć naszego "Zegarmistrz światła purpurowy" Tadeusza Woźniaka, czy światowe legendarne "Schody do nieba" Led Zeppelin. teksty te wywołały swojego czasu sporo zamieszania i liczne spory o czym właściwie mówią.
podobnie i tu: "rozciągliwa na krzyż" ma przynajmniej 2 znaczenia (a trzecie wręcz erotyczne)
- strony świata (północ, południe, zachód i wschód)
- te, o którym wspomniałeś
dalej wymienione są nawet niektóre z tych stron: Mongolia (tu mamy też aluzję do tego, że stąd kiedyś ruszyły nieoczekiwanie hordy barbarzyńców, którym nie potrafiły się oprzeć nawet wysoko rozwinięte cywilizacyjnie kraje)
taką stroną świata jest też: tam, gdzie nie docierają wieże, a zarazem aluzja do mongolskich - skośnookich - najeźdźców. dlaczego? bo wieże szachowe poruszają się po liniach prostych i dlatego są narażone na atak teoretycznie słabszych, ale poruszających się na skos gońców.
itd, itp. a tymczasem również życzę dobrego dnia, i tych co po dziś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarcBardzo dziękuję! Cieszy mnie tak miły komentarz. Pozdrawienia od stoika. :))  @Waldemar_Talar_TalarBardzo dziękuję! Pozdrawiam. :) @Jacek_Suchowicz W twej radzie mądrość cenna gości, lecz miłość klatką być nie musi, Nie więzi, nie zna zaborczości. Bo miłość to jest niebo całe, Gdzie dwa istnienia szybują zgodnie, Dla siebie wolne i wspaniałe. @Alicja_WysockaBardzo dziękuję!   Tak, miłość to choroba dziwna, Co serce rani i uzdrawia, Gorączka, która nigdy nie mija, A jednak życie w nas zostawia.
    • Czarne ludy opuszczają Afrykę, mamione dobrobytem sklepów: Kim Kardashian, Lafayette. Zaprogramowane umysły na dobrobyt, poezję nagości i segregację rasową.   Wielkie fatamorgany Zachodu, bujające się na swych łodziach umysłów, rozbujanych, wielkich ego do granic.   Kuszeni przez swych demagogów, zaprogramowani na śmierć, w obscenicznej formie uczuć. W anielskich spojrzeniach, oderwanych laską dynamitu.   Składają się na zwierzęcy lament, psi skowyt rajskich wędrowców. To teraz nas czeka, bo jutro będzie inne. Powtórka miłosnej rewolucji, uniesienia ludzkie po Afganistanie. Teraz mamy śmierć w świetle kamer, odrodzenie w 3D, bez okularów... Na żywo dotyk śmierci i narodzin.   Teraz mamy psychologów traumy. Nasze umysły już nie dostają elektrowstrząsów, podprogowych rozbłysków Coca-Coli, świąt Bożego Narodzenia.   Nareszcie jest błogość, jaką czuł Stachura. Błogość, wieczna błogość. Bez smutku, chorób, Alzheimera. Naturalna, odrodzona i czysta, krystaliczna błogość.  
    • Siadasz przy barze Skracasz papierosa i zamawiasz podwójną czystą na lodzie i cytrynach Barmanka chętnie by cię wysluchała bo nieraz już gdy bar nie był pełen gości rzucałeś jakieś głupoty jak struganie filozofii z tych prostych laickich wręcz pytań a one nie wiedzieć czemu robią wrażenie na niej, na nich i bywasz wysłuchany. Młodzież mówi masz rizz. Przystojny kolega mówi ci, że gdyby połączyć jak w fuzji w bajce o nazwie Dragon Ballem ktorą to moje pokolenie wychowane było na niej i rtl7 o siedemnastej i kasety wideo odcinkami zużte na marne (nigdy nie pooglądane i pochowane najpierw w czarny worek i do garażu wyjebane by skończyć na wysypisku w śmietniku nie wiedząc czemu nie spełniły swojej roli do końca tylko w połowie bo nagrane a nieogladniete to się nie mieści w głowie ale ale dygresja za długa kończę ten nawias i wówczas wracam do Was drodzy czytelnicy tej prozy pisanej rymem,.ktorą to muszę teraz wklikać w biel ekranu albo zgniję jak mówią że zgniłem (słucham ich (oni) (dużo nawiasów do zamkniecia się robi (ciekawe ile?) (a niech będzie że zgadne pięć kliknę i spojrzę gdzie myśl główną przerwałem (w imię Boga w Trójcy Jedynego Amen))))) Dygresja i ucieczka od tematu zaczęła się jeszcze przed nawiasami ale już jestem z Wami Gadający głupoty z cyklu tych prostych myśli i zadając pytania które padały z ust pierwszych ludzi ciekawi ludzi Udaje że nie jest głupi  A tak naprawdę to nosi maskę  Debil jest medycznym hasłem ma definicję w lekarskich księgach  A jego maska to melanż  Na codzień milczy, brak mu myśli grzmi pustką pod kopułą gdzie coś się popsuło gdzie wiercąc i kłując mózg i psychikę urwał klepki które numerami tworzą psychikę i dają piąta z siódmą coś co daje iść przez życie patrząc i widząc słuchając i słysząc  z mądrością i empatią z sercem i duszom gdzie anioł jak stróż on oddycha spokojnie a tu jak na wojnie jak droga przez wyboje jak stopy bose jak sen na jawie jak ran zadawajaciel to jest ten co rany zadaje co nie zna jak być jak przyjaciel jak mówi bracie by go lubić akuratnie a potem wyślizguje mu się z łapek zaufanje otrzymane  jednym gestem jednym słowem  w sekundę można sobie zjebać każdą szansę to wiem jeden wers może spalić wszystkie mosty on człowiek prosty milczy trzeźwości codzienności ale gdy uderzą używki mu do głowy coś się z nim robi i synapsy z wielu popalonych połączeń mózgowych znajdują drogi do jakiś zdań co ma wrażenie że wrażenie na nich robi automatyzm syntetyczny  bezmyślność ubrana w myśli  automatyczny rytm nieraz ubrany w rym tak tu jest pijany najarany trawy i twarde dragi prowadzą drogami z tych nieznanych mu na codzień miejsc do słów z ust które chyba mają sens maska to flaszka  maska to melanżowa głowa z kolejną szklanką wódki coraz bliższa by nie być w ogóle świadoma  wie o blakourach które wycinają wspomnienia poprzedniej nocy  i się ich boi bo okropny mózg gadzi go do strasznych czynów prowadzi nie taki jest w swojej opinii chce by lubili go wszyscy ale gdy przekroczy o jeden dwa kieliszki imprezę  nie wie dnia drugiego że działa wojenne jak agresję jak krzyk i bicie szyb jak  ktoś mu powie co zrobił to jest mu wstyd nienawiść ktorą czują po takich akcjach jest mu zrozumiała  bestia i kawał chama ale to po wódce jest tak przestał do odcinki chlać bo nic nie męczy jak moralny kac choć z czasem przechodzi to życzą mu śmierci i że źle zrobił że się urodził i nie daje spać myślenie o krzyku i agresji wśród tych wspomnień wyciętych gdzie jakoby gadzią miał wrogość i atakował tych blisko  i nie śpi dni tygodnie i jest mu zło blisko które sam sobie wypomina a niektórzy są w takim stanie  jak misie kochane przytulanie i całowanie mową i czynem  budują więzy z innymi mówiąc im rzeczy miłe jak za co ich lubią i za co kochają  ale nie on on jest niby agresywną małpą co uciekła z klatki i rzuca kupami z tych własnych kup cóż  boi się mocnych alkoholi i uważa żeby nie wprowadzić się wstan tej nieświadomości  ale ja o masce i barmance i o aurze ktorą te melanże dają mu poczucie że w tej bani całej pustej na codzień może się coś dziać  i coś w końcu powie rzuci jakąś myśl  pytanie zada jedno krótkie zdanie co rozpocznie dyskutowanie wgronie  (o nie ale stracił grono w międzyczasie  non grata osoba towarzystwo dna to nie wypada inaczej niż się odwracać albo iść na drugą stronę ulicy wyciągnąć telefon udając że się nie widzimy a tak. nA prawdę to już nie chcemy się znać bo dno dna i bagna które to pustyni piachy sam pod nogami stworzył ich łzami (ale to teraz kiedyś było kiedyś i o tym dziś te słowa prozy ubranej w rym i rytm (jak mi się wydaje a jak to jest naprawdę to mogą być różne zdania bo szumi w głowie flacha trawa i takie tam w miksie))) ona barmanka go zna ze słów które wypowiadał nie wie on czemu ale wygląda że za ciekawą osobę go ma jest przychylna ta jego pseudofilozofia albo ten stan gdy w rymy składają mu się słowa  i za granicą mimo nieznajomości języka  gdy siedział w hasz barze przy barze na hookerze wydaje się że tamtejsza barmanka zwróciła uwagę że rytmicznie jakby a ka czterdzieści siedem w aitomacie strzelał słowami a akurat męczył rymami kogoś obok inny język ale koleżance przekazała informację wskazując nań  że gada jak ta ta ta da rym i rytm pod dzointa i colę z nalewaka na syropie  nie byle jaka bogata w smakach na smakach na kubkach holandia piękny kraj  można wziąć ślub z ziomkiem ponoć lepiej niżby za małżonka brać kobietę  niby łatwiej się dogadać ale co ja tam wiem piszę ten wiersz ale wiem że to nie wiersz jest brak tu metafor i drugiego dna tej zasłony mistycyzmu ktorą poety tekst ma rymowanka tekstu ściana  chaos i przeraża  zostają pytania  jak co do chu.. co to za jazda a ja się pytam  jaka jest najjaśniejsza gwiazda i czy księżyc nocą odbijając jej promienie świeci z mocą która sprawia że drzewa i osoby zaczynają cienie rzucać pośród mroku  i pytam księżyca dzisiaj tego naszego co satelituje nad Gają  jak to jest że jest jeden na niebie i czy to ma znaczenie że tylko jeden księżyc potrafi sprawić że serce zaczyna mocniej bić  to dla tych pytanie co interpretują sny  i oby blask gwiazd wiecznie wam lśnił  oby pachniały róże i wśród jabłkowych sadów słodkie jabłka rodziły potrzebę genów gatunków    koniec tego dobrego złego  koniec mówię idę na kieliszka następnego    kliknę wyślij  później przyjdzie wstyd tak już jest chaos a miała być jedna myśl dziś    tl dr to o człowieku uzależnionym nie tylko od petów  i reszta to chaos niedomknieta całość  żałość  dno ot   i rzucam okiem na początek i wiem gdzie zgubiłem wątek  przy dragon ballu a to było o połączeniu urody kolegi z gadką tego któremu gadka się klei ja nie rozumiem ich ja głupi głupia moja myśl  a mówią że to ciekawe że niepozornie całkiem  rzucam słowami co lśnią jak złoto złotym złota blaskiem  to nie przechwałek z mojej strony jestem zdziwiony człowiek prosty głupi  i zły  lepiej trzymaj się zdaleka  bo inaczej cierpienie i ból czeka nie ma tu człowieka  bestia gad bez serca  w oczach belka w uszach miód i mleko słyszy jedynie ósmy cud świata  to ironia ktorej nie wyłapał  no głupek od końca do początku wszechświata  papa Ułamek prędkości mniej i promień słońca nie dotarłby na czas do atmosfery ziemskiej by obudzić poranek, by zacząć dzień.  Wieczna noc i zima Nie było by życia 
    • Pewien poeta i bynajmniej nie tylko z nazwy i kształtu spodni (mimo różnych podejrzeń) postanowił tak dalece uchwycić piękno, że uchwycił je tak mocno, iż wcale nie mógł go oddać. No co za uchwyt, oj co za uchwyt nie budzący wcale nadzwyczajnego zachwytu. A ile w tym było codziennej nieco brzydkiej walki, toż poezja, prawdziwa poezja...   Warszawa – Stegny, 19.09.2025r.  
    • Czas jest wrogiem wszystkich a najbardziej zakochanych rzadko pierwsza miłość jest ostatnią pamięć każdej niewidzialnie zapisana życie kroi na pół a śmierć na ćwierć uczucie umiera w męczarniach miłość to tragikomiczna farsa do której potrzeba dwojga ale śmiech pochodzi z Nieba była kiedyś przestrzeń jak nie kończąca się łąka kochałem byłem motylem i to by było na tyle
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...