Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Och! szaleństwo, szaleństwo!
Zupełne szaleństwo!

Słodka pojawiła się wieczorami w naszym parku!

Wykręca tą swoją diabelną dupeczką
mózgi
na
zmysłową stronę.

Żeby
chociaż pięknie młodym?

Niechby
kawalerom namiętnym?

Ale
nawet
dziadkom wnusiów niewinnych?!

Człapie biedak za nią
niczym
zwierzę rzeźne

niczym
cebulę szczypiący
cały
w łzach bezwolnych.

W najsmutniejszej alejce
co to
mur od cmentarza dzieli

Słodka klęka

i
przez słomkę sterczącą
duszę
zsysa z pacjenta.

Aż wreszcie
usta
wytarłszy o liść z drzewa
śmieje się
i znika.

I tylko zapach smolnych perfum
błąka się po alejkach
nad
stumanionym z odpiętym rozporkiem.

I jeszcze
lato tak pełne
a
w alejce drzewa bezlistne.

I ptaki płaczą: odlecimy.


Od jutra przestanę skracać
drogę do pracy.
Niby park rano jest spokojny
ale...
kto wie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o gustach się nie dyskutuje, toteż piszę raz tak raz tak żebywyrazić swoje zdanie. i rano też mnie nie spotkasz już w parku, ani nigdzie indziej:

Budziki

Dziś przyfrunę do ciebie na rdzawym obłoku
w wieczornym kapeluszu, z rudawą gitarą
piosenkę pod oknami jak świat zagram starą,
zatańczą złotobose nuty w salach mroku.

Ty welon z mgieł założysz po trawach rozwiany,
sukienkę z zardzewiałych porannych budzików:
okna w snach otwierane skrzypną kukuryku!
na krańcach sennych marzeń wśród słonecznej piany.

Zapadniemy w rdzach brzasków wtuliwszy się w siebie -
raz, po raz ostatni spojrzę w twoje oczy
i żądze rudowłose zapłoną na niebie,

rosa rudoperlista przez świat się potoczy.
Z niej w promieniach płonących powstaniesz od nowa,
a ja... nagle przygasły odejdę bez słowa.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a gdzie to niby było? wręcz przeciwnie: de Słodka musi budzić nieufność ludzi w naszym pięknym kraju niechętnym czemuś odległemu od stereotypów które sami akceptują
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dla mnie też. nie o to chodzi żeby znać kogoć przed napisaniem czy przeczytaniem czegoś, tylko znać go jakby od zawsze po napisaniu czy przeczytaniu tego

mam wrażenie że chyba sam musisz słyszeć idiotyzm tego stwierdzenia
pisać o kims kogo się nie zna i stwarzać bujdy na tej podstawie?
to chyba nie jest zbyt w porządku?

czy jakikolwiek autor siada do powieści z gotowym bohaterem? otóż wymyśla go podczas pisania. to dodaje od tego, tamto od innego aż powstaje kolaż nowej osobowości którą sam niekiedy bywa zaskoczony. Don Kichot, Behemot, pilot Pirx czy Wiedźmin powstali od hoc ale są dziś bardziej ludzcy od niejednego żyjącego kilkadziesiąt lat osobnika.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


prawdopodobnie (sam nie ogarniam tego co tu wypisuję w wolnych chwilach) de Słodka to miłość lub raczej skrajna fascynacja de Wstrentnego? może z biegiem czasu bardziej się to rozjaśni na złość łepetynie autora

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
    • @Corleone 11 Pewne jest to i zacytuję Google.com:     "Tak, świat bez drzew zaginąłby lub stałby się miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla życia, ponieważ drzewa są kluczowe dla produkcji tlenu, regulacji klimatu (pochłanianie CO2), utrzymania bioróżnorodności, stabilności gleby i zapobiegania erozji. Ich całkowity zanik doprowadziłby do globalnego ocieplenia, masowego wymierania gatunków i załamania ekosystemów, czyniąc planetę niezdatną do życia.  Kluczowe role drzew: Produkcja tlenu i pochłanianie dwutlenku węgla: Drzewa poprzez fotosyntezę produkują tlen, którym oddychamy, i pochłaniają CO2, główny gaz cieplarniany, co zapobiega smogowi i globalnemu ociepleniu. Równowaga klimatyczna: Regulują temperaturę, cieniując i parując wodę, a ich brak pogłębiłby efekt cieplarniany. Siedlisko życia: Są domem dla milionów gatunków, a ich utrata powoduje masowe wymieranie. Ochrona gleby i wody: Korzenie stabilizują glebę, zapobiegają erozji, a lasy regulują cykl wodny, oczyszczają wodę i powietrze. Zmniejszanie hałasu: Działają jak naturalne bariery akustyczne, co jest ważne zwłaszcza w miastach.  Konsekwencje globalnej utraty drzew: Nieodwracalne zmiany ekologiczne: Powrót do stanu sprzed zniszczenia byłby praktycznie niemożliwy. Kryzys egzystencjalny: Świat stałby się niezdatny do życia, prowadząc do głodu, chorób i konfliktów, zgodnie z przysłowiem: "Gdy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia rzeka zatruta, ostatnia ryba złowiona, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy". 
    • :))))) (końcówka) pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97 Myślę, że człowiek po prostu dąży do poznania Wszechświata, przecież jest tyle pytań bez odpowiedzi i według mnie takie tematy są jak studnia bez dna, można czerpać z niej przez wieki, a dno coraz bardziej głębokie.
    • A raca i mumia cara?   Asem to ta i mumia Totmesa?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...