Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Szczerze - nie znam się i może z tego wynika to, że ten wiersz mi się nie podoba. Ech, może to za ostro powiedziane - nie widzę tu nic takiego, co utkwiłoby mi w pamięci na dłużej. Ot wiersz jest, i tyle. A teraz krótka argumentacja (na bardziej rzeczową mnie nie stać, dlatego proszę przyjąć choćby taką):
1) powtórzenie "w niedzielę" wywołało u mnie tylko zdziwienie, że jeszcze komuś dzisiaj chce się operować takimi oklepanymi pomysłami. To znaczy - jasne, powtórzenia mają czasem sens. Ale tu nawet nie zwiększa to ekspresji. Nie wiem, czy ktoś wcześniej zwrócił na to uwagę, bo nie czytałem komentarzy, ale dla mnie jest to bardzo nieudolne. Najlepszym chyba dowodem na to jest fakt, że czytając bez drugiego "w niedzielę", nie czuje się, że pominięto coś kluczowego.
2) wewnętrzna sprzeczność. No bo tak - drugie powtórzenie, jeśli je jednak zostawić, sugeruje, że podmioty liryczne (fajnie brzmi w liczbie mnogiej ;p) poszły na skraj miasta właśnie w niedzielę, gdzie znudzą się swoim deszczem i nałogiem. A przecie kilka wersów wyżej jest napisane, że w niedzielę jest tylko uroczo i słodko. Niby można przyjąć - i tak to odczytuję - że na tym skraju miasta będzie aż za uroczo i za słodko, tak że dojdzie do znudzenia, niemniej to mi nie pasuje.
3) zdaje mi się, że w 2. strofie, w 2. wersie powinno być "dobro moje", a nie "dobre moje". Czy tak?
4) Trzecia od końca oraz przedostatnia strofa, wg mnie, fatalne. To znaczy jest tak: wers "ta odległość to elektryczna aureola" jeszcze w porządku. Ale dalej jest tak wyliczeniowo, jakby Autor nie potrafił w 1, góra w 2 wersach zapisać swojej idei. Zamiast krócej, uwzględniając ekonomię języka, o którą tak przecież walczymy (rzecz jasna, nie chodzi o skrajności w cięciu tekstu czy wypowiedzi), mamy aż 4 wersy. Dodam też, że jeśli chodzi o trudność takiego zapisu, to jest to poziom raczkowania, no bo schemat wygląda mniej więcej tak:

podmiot + czasownik egzystencjalny + przymiotnik z rzeczownikiem
(podmiot z 1. wersu w domyśle) + rzeczownik
(podmiot z 1. wersu w domyśle) + rzeczownik
(podmiot z 1. wersu w domyśle) + rzeczownik

A że każdy swój łeb ma, to i takich skojarzeń można tworzyć "milion dwieście". Każdy ma rzecz, którą może wstawić jako podmiot. Najbardziej banalnie to "miłość". I dla przykładu:

miłość to gorzkie upojenie
natchnienie poetów
opaska na oczach

migotanie serca

etc., etc., etc.
Zawsze jesdnak będzie to się obijało o banał. Ważna rzecz - pisać jakoś trzeba, to jasne. Ale skoro już tak, to chociaż krócej, bo - moim zdaniem - takie pisanie to zakrywanie własnych braków w obyciu z piórem.

5) Pointa - ktoś już wyśmiewał kiedyś puenty zbudowane z jednego słowa. Ma to sens, kiedy ma to mocniejszy wydźwięk. A tu? No cóż, żartobliwie powiem, że to meta-pointa, czyli pointa o sobie samej, bo wg mnie to właśnie taka pointa-nic. ;-)

Podsumowując, jestem na NIE. Ale będę starał się dalej zaglądać. Ten kawałek mnie nie wzruszył. ;-)

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

drogi amerrozzo,
nie będę za bardzo bronić wierszyka, ponieważ nie jestem jego autorką (i jestem nieobiektywna;) )
ale bardzo mi miło za tak powaznie podchodzisz do komentowania
ad 1) myślę, że ta symboliczna niedziela jest bardzo ważna dla nadawcy i odbiorcy wiersza
ad 2) może to słodkie i urocze jest ironią? bo tak naprawde jest do dupy;)
ad 3) wyżej już tłumaczyłąm, że nie wiem czy to literówka czy zamysł autora:)
ad 4) skoro tak pan uważa (ale braku obycia z piórem autorowi wiersza nie można zarzucić na pewno, zbyt długi staż:> zresztą wierszyk powstał w parę chwil, dalej autor nie zajmował się już jego żywotem, nabazgrałi tyle)
ad 5) mam prawo się nie zgodzić?:)

mnie wierszyk wzruszył, ale że jest dość osobisty rozumiem Pana zdanie
pozdrawiam serdecznie i dziękuje, olachybazawirusowana

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


He, he, a ja nie chciałem tak ostro komentować ;-))))))))))))


Oczywiście, że Szanowna Pani ma prawo się nie zgodzić. No ale czy to przystoi poetce? ;-))


Proszę nie kichać w moją stronę! ;p

Pozdrawiam i gratuluję zdrowego podejścia do krytyki. Teraz już wiem, gdzie mogę wpadać i sobie pobesztać tekst, i ujdzie mi to na sucho. ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...