Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Debiucik :) ale fajowo. Ożywczy powiew nowości.
Uwagi na gorąco: musisz się pozbyć jednego zaimka z dwóch pierwszych wersów! w 3 *przypomniałam. w 5 'one' w kosmos i zamiast mej-mojej. I oczywiście kropka niepotrzebna.

kiedy kosmyk włosów dotknął
ust przypomniałam sobie
jak gładko sunęły
po mojej naiwności

mimo wszystko
chcę być tym kosmykiem


Wolałbym tak to widzieć :) Niemniej do Ciebie należy wybór i chętnie poczekam na opinie innych. Troszkę pointa taka... hmmm... za mało pociągająca.
Wiel/uśmiechu!

Opublikowano

festina
zwróć uwagę, że uczestnicy tut. forum "wyrośli" z twe, me, twego, mego
a u Ciebie nawet w sygnaturce też to figuruje /chyba, że sygnaturka zacytowana/

w wierszu jest "twój kosmyk włosów"
myślę, że lepiej będzie - kosmyk twoich włosów

a wersja Pancolka dobra z tym, że zostawiłbym jedno "twoich"
właśnie w wersie pierwszym - "kiedy kosmyk twoich włosów"
pozdrawiam

Opublikowano

przepraszam moze wyjde na idiotkę, ale mimo wszystko spytam:
co jest zlego w formach "Twe, mej" zamiast "twojej, mojej"

pytam, zeby sie dowiedziec. to nie sarkazm ani cynizm.
bo jakos ten rozdział nauki pisania mi umknął chyba.

liczę na wyjaśnienie ;]


a sygnatura zacytowana.

Opublikowano

Może postaram się to wyjaśnić przykładami z życia.
Miałem kiedyś takiego kolegę w pracy, który wiedział, że coś tam bazgrolę po kryjomu
i czasami docinał mi (złośliwie, albo cynicznie - jak wolisz) w taki np. sposób:
"Mógłbyś, szanowny kolego zabrać swe dokonania (chodziło o jakieś "pracowe" papiery)
z mego biurka? ;)) Lubiłem gościa, więc zawsze była z tego kupa śmiechu. Ale, jak widać niektórzy tak właśnie kojarzą poezję (i podśmie... ujki z tego robią).
Prawda jest jednak taka, że ów koleś skutecznie wyleczył mnie z podobnych określeń. ;)
Do dzisiaj nie wiem, ale jednak chyba dokładnie wiedział w czym rzecz.
Czasem (ale w ostateczności) jak już nic się nie da (a da się - zapewniam) "użyję"... ale tylko dlatego, bo leniwy jestem jak diabli.

Jeśli chodzi o wiersz, wersja Pancolka, jest OK. Uwierz. :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

naprawdę ładne!
a mimo wszystko
chcę być tym kosmykiem
brzmi jak glosa, ja dla siebie zrozumiałem to tak że mówi to ten ukochany którego kosmyk sunął po twoich ustach

[url]liryki.pl[/url] tu znajdziesz wierny wizerunek Maryi
[url]objawienia.pl[/url] a tutaj coś dla pokrzepienia ducha

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN W sumie to dobra filozofia - czasem trzeba po prostu płynąć i nie walczyć z każdą falą. Takie podejście czasem naprawdę ratuje zdrowie psychiczne. Jest tylko jedno ale - ale co, jeśli ta fala prowadzi prosto na skały? Czasem warto wiedzieć, dokąd płyniemy. :)))
    • @tie-break Nie w każdym moim wierszu muszę podawać konkretne przykłady. Bo każdy z osobna tworzy historię, która jest spójna. W każdym takim wierszu podmiotem jest tzw. "Legatus mortis", istota demoniczna która jeszcze jako człowiek była powołana jedynie do cierpienia a nie życia. Jest to byt uwięziony między światami ludzi a demonów. Posłaniec śmierci i jej wierny piewca. I u mnie nie jest tak że wszystko jest bez sensu. Sensem jest umysł i jego potęga. Poznanie prawd i dociekanie do nich nawet jeśli miałoby to skończyć się obłędem lub zagładą. Uczucia są zbędne, liche i kłamliwe. To potęga rozumu ma spełniać rolę wręcz omnipotencką. Celem jest pojęcie bezsensu istnienia w ludzkim wymiarze czasu.  A zarazem zachowanie trwania myśli po wieczność. To trochę jak w modernistycznym pojmowaniu "nadczłowieka", lecz nie w wyższości klasy inteligenckiej(choć to też jest ważne). U mnie "nadczłowiekiem" jest ten który wie, że wszystko jest prochem, próżnią zawładniętą przez fatum od którego nie ma ucieczki. Ten który umie urządzić się jednak w tej pustce i trwać w niej aż do smutnego końca. Mając nadzieję na życie wieczne w postaci nie cielesnej czy duchowej a tryumfie myśli.
    • @Mitylene Bardzo dziękuję! Przepiękny komentarz, jestem nim zachwycona. Pozdrawiam. 
    • @Migrena   Bardzo dziękuję! Czuję jak ciągle jesteś na tym portalu. Wspominają Twoje niezwykłe metafory i obrazy Ci, którzy tak bardzo nie  mogą znieść Twojej  wyobraźni, kreatywności i talentu. Ale ludzka zawiść była, jest i będzie. Pozdrawiam.  @Lenore Grey poems@Rafael Marius@Leszczym@antonia@Andrzej P. Zajączkowski@Simon Tracy Serdecznie dziękuję i pozdrawiam. :))) 
    • @Berenika97 ten wiersz pięknie wprowadza odbiorcę w intymny świat podmiotu lirycznego, gdzie punktem wyjścia do rozważań natury egzystencjalnej jest motyw parzenia kawy, której smak jest dowidem istnienia...Ten wiersz ma w sobie ciepło, które otula wersami...Bardzo mi się podoba.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...