Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z natchnieniem rzecz ma się analogicznie, jak z biegunką. Dopada znienacka, bulgocze, warczy, siódme poty wyciska z człowieka i pcha się bezczelnie do wyjścia, by z rzadka strumieniem popłynąć. Na domiar złego "wucet" prawie na końcu świata, mniej więcej wołami dni kilka. Jedynie palec sobie możemy w dupę wsadzić. Na chwilę, niestety. Sraczka larum podniesie i podrygiwać zacznie wściekle miotając nieszczęsną istotą na wszystkie świata strony. Potem wpadłszy na pomysł genialny popłynie podstępnie ku górze, by nie daj Bóg gardziołkiem wychlusnąć. Intuicja podpowiada mi jednak, iż nie jest to doświadczenie zbyt estetyczne. Czym prędzej wyjmuję więc zdesperowany kciuk z mej odbytnicy i pozwalam wypłynąć gorącej lawie. A niech jej tam będzie! Popłynie, popłynie zastygając raz po raz w rzeźbę słów, zdań i akapitów. Mało tego - w sprzyjających okolicznościach rozrosnąć się może do poszczególnych rozdziałów, części, a nawet...
Plus twarda okładka. Się porobiło...

P.S. W przypadku objawów przewlekłych należy udać się do specjalisty. Grafomania to straszna i uciążliwa dla społeczeństwa choroba. Podobno też bardzo zakaźna. No cóż... najwyżej przyjdzie nam posiedzieć czas jakiś w izolatce. Lepsze to, niż ogólnoświatowa zaraza i odwodnienie organizmu.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jezu, Basiu cóż to za tekst! Najostrzejszy jaki w życiu czytałem, wręcz już miałem nie doczytać do końca. Czułem się tak jakby twego bohatera pod nos mi podsuwano, ale wytrzymałem i jestem pod wrażeniem. Tekst moim zdaniem bardzo dobry. Jedno zdanie wydaje mi się za długie:
"Sraczka takie larum podniesie i podrygiwać zacznie wściekle miotając nieszczęsną istotą na wszystkie świata strony, a potem wpadłszy na pomysł genialny popłynie podstępnie ku górze, by nie daj Bóg gardziołkiem wychlusnąć"

Pozdrawiam

Opublikowano

Witam Don Cornellosie - dziękuję za odwiedziny i bardzo się cieszę, że dotrwałeś do końca :-). Wiem, wiem... główny bohater był nieco natrętny. Postanowiłam okroić tekst ( w pierwotnej wersji był dłuższy) i powstał z tego taki telegraficzny skrót. Faktycznie - zdanie, o którym mówisz może wydawać się nieco przydługie i korzystniej będzie podzielić je na dwa krótsze. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam/Basia

Opublikowano

Basiu, co tu się dzieje, że nikt nie chce komentować? Zerknij proszę na mój tekst i powiedz co Ci w nim nie gra. Tylko nie komplementuj z marszu, jak zwyklaś robić to kiedyś.
Pozdrawia i kłania się nisko
głupie psisko - Cornellisko :)

Opublikowano

Autorka chyba nie lubi swojego Natchnienia, skoro tak perfidnie go do nieczystości porównuje. O Natchnienie trzeba dbać, bo to obraźliwy kot, jak sobie pójdzie w świat, to nie wraca i nie wraca okropecznie długo.

Tekst mnie nie chwycił. Jest obrzydliwy i już. Może mam zbyt delikatny żołądek na takie przysmaczki.

Z ukłonikiem,
A.

Opublikowano

Witaj Anielico :). Rzecz polega na tym, żo to moje nieszczęsne natchnienie dopada mnie w takich momentach, że lepiej nie mówić... bo najczęściej pojawiają się wtedy klienci przy kasie, którzy przyglądają mi się ze zdziwieniem, widząc mój wzburzony włos, purpurowy rumieniec i nie dające się niczym usprawiedliwić kompletne niezrozumienie klienta :D, a na dodatek jeszcze obłęd w oczach, pełno karteluszek porozrzucanych wokół mnie i głupawy uśmieszek (bo u mnie tak to się objawia niestety...) Doprawdy, widok to iście nieziemski :-))). Potem się człowieczyna poczciwy dziwi, że ma manko na koniec zmiany, he he...
Ciężki żywot, oj ciężki...
Dzięki, że wpadłaś. Pozdrówka :D/Basia

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Może dlatego że dzięki jego utworom sam zacząłem pisać. Miałem chyba 11 lat kiedy po raz pierwszy przeczytałem jego opowiadania. Pierwszym i moim ukochanym jest "Maska czerwonego moru". Zakochałem się w jego utworach i gotyku. W moich utworach prawie zawsze znajdziesz odwołania do takich mistrzów jak: Poe, Lovecraft, Schulz, Grabiński, Dostojewski, Hodgson czy Camus. To mój kanon ukochanych mistrzów, którzy stworzyli mnie takim jaki jestem. 
    • @tie-break To piękny, poruszający wiersz. Uchwyciłaś tę szczególną atmosferę listopadowych odwiedzin na cmentarzu, gdzie spotykają się intymność, rytuał, pamięć i przemijanie. Szczególnie trafia we mnie "Obraz spękań przechodzących z nagrobków na dłonie" – to metafora, która fizycznie pokazuje, jak czas dotyka wszystkich, jak jesteśmy połączeni z tymi, których wspominamy. To bardzo cielesne i prawdziwe. A także pytanie dziecka – przychodzi "nie wiadomo skąd", ale oczywiście wiemy skąd. To pytanie, które rozbija całą uroczystą powagę wizyty i dotyka sedna - prostota dziecięcego niepokoju o ciepło, o troskę. To pytanie brzmi jak echo wszystkich naszych dorosłych pytań. Wiersz bardzo wzrusza.
    • @Simon TracyZnowu przypominasz mi nowelę  Edgara Allana Poe.   
    • @huzarc Świetnie łączysz tu konkret z abstrakcją. Szczególnie mocne jest to napięcie między poezją a praktyką życia, między słowem a czynem. Ta puenta "Trzeba się przemóc , Aby coś móc" - zwięzła i celna. I cała ta ironiczna gra z "panem profesorem" dodaje wierszowi pazura.      
    • @Alicja_Wysocka Dla mnie to czuły wiersz o miłości. "Życia ci meblować nie będę" - ta deklaracja na samym początku mówi więcej o szacunku niż tysiąc wyznań - nie chcę ci mówić, jak żyć. Ale mogę ci dać słowa. I potem ta propozycja - tak ostrożna, tak pełna troski - rozłożona na "kilka kątków". Nie wielkie gesty, ale małe codzienności: fotel, koc, kromka chleba, filiżanka herbaty. To dokładnie tak wygląda prawdziwa bliskość - nie w deklaracjach, ale w tym, co drobne i codzienne. A to "mogę?" na końcu - pytasz o pozwolenie. Nawet ta bliskość, ta troska - one muszą być chciane. To wiersz o tym, jak być blisko, nie naruszając granic. Jak dawać, nie narzucając. Piękny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...