Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ty przychodzisz do mnie jesienią,
W liściach żółtych, czerwonych, zielonych.
Ścielisz dywan wspomnień nad ziemią,
Tkliwych uczuć, gdzieś w życiu zgubionych.

Przypominasz dawne miłości,
Sentymenty zostawione na drodze
Te zmartwienia smutki i troski,
Które przejął następny przechodzień.

Ty przychodzisz do mnie kasztanem,
Spadającym wraz z wiatru powiewem.
Żywym brązem zdobisz poranek,
Chcąc powiedzieć: "to piękno dla ciebie".

Mgłami snujesz przeszłe obrazy,
Do miejsc wracasz, gdzie chwile szczęśliwe,
Aby chłodno czyny rozważyć
I żałować, że młodość nie przyjdzie.

Ty przychodzisz do mnie kwiatami,
Kapiesz złotem z wazonu chryzantem,
Ciepłym słońcem w firance omamisz,
Podszeptujesz, że czeka świat tamten.

Opublikowano

jesień czasem jest tak przystrojona
że się ruszyć nie może bo ciężar
stoi sobie pomiędzy a ponad
nią się ziemia o słońce "okręża"
i się czasem wydarzy cud
meteoryt - jesienny but

MN
ps. Jacku - więcej dialo..., bo się zakopiesz w barwach
mówiliśmy o tym, wiersz dźwięczny, spiewający, wiesz
o co chodzi

Opublikowano

Ładne, nastrojowe... Toteż warto do pełni szczęścia pozbyć się nadmiaru czasowników, jak:
kapiesz, snujesz, przychodzisz, omamisz... Gdzieniegdzie
oddalają też nastój inwersje. I oczywiście tak zwane placebo:
ty przychodzisz zamiast po prostu przychodzisz
- użyte po raz pierwszy akcentuje wagę JEJ, użyte po raz kolejny sprawia
wrażenie "łaty sylabowej".

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no właśnie - wszędzie czytam , że zaimków należy unikać jak ognia, ale tutaj chciałem podkreślić: "Ty przychodzisz..." nie kto inny tylko ty a jednocześnie spowolnić tempo czytania wiersza.
Nawet nie wiedziałem o "łatach sylabowych".
Wydaje mi się, że to "Ty przychodzisz...." narzuca także pewien rytm
- ale to moje kombinowanie

jeśli chodzi o czasowniki to też można je (jeśli juz są wykorzystać pełniej) ale to widzę teraz drugiego dnia (średnio jeden na wers) a pozbywając się ich owszem - obrazek w formie białej

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiersz jest bardzo ładny, nastrojowy i na pewno kiedyś do niego wrócisz,
tu i tam przyłożysz jeszcze raz rękę.
Ja mogę najwyżej o swojej (powiedzmy, że Jesieni) dać ogłoszenie:

Odeszła... zaprzedała się kwiatom,
wazonowi złotych chryzantem...
I -------------------------------------------------- I
I Oddam wszystko za żywą lub martwą I
I lub zamienię ten świat na tamten. I
I -------------------------------------------------- I


Pozdrawiam ;)
Opublikowano

Bardzo ładne te Twoje wspomnienia, które jesień ożywia, robi się sentymentalnie i kolorowo.
Jeden drobiażdżek, który mi nieco zgrzyta, to wers: przywołujesz byłych bieg zdarzeń. Wiem o co chodzi, ale czy naprawdę konieczna jest tutaj inwersja, brzmi tak dziwnie.

pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA Dziękuję. Wrażliwość przez Ciebie przemawia.    Dobrego wieczoru!
    • @Berenika97 Moi Dziadkowie w 48 roku mieli w Gdyni wsiadać na statek do Australii. Zostali w Polsce, bo Babcia zaczęła rodzić.
    • @Omagamoga   Wiersz wydaje się być zapisem potrzeby psychicznej- potrzeby mgły zamiast ostrości, zawieszenia zamiast działania, ciszy zamiast bodźców. To bardzo współczesne pragnienie w świecie, który ciągle coś wymaga. Podoba mi się.    Świetna grafika - upiorne  bagno i gęsta mgła. :)   
    • @huzarc To niezwykły wiersz, trudny, gęsty, filozoficzny, balansujący na granicy języka i doświadczenia. Świetne jest zakończenie, bo sam wiersz staje się przykładem tego, co opisuje.
    • (Proza konceptualna)     Można powiedzieć, że każdy nosi w sobie wrodzone umiejętności: chodzenie na czworaka, skakanie w miejscu albo na odległość; to samo latanie między drzewami, obok pływania i nurkowania w wodzie. Z tej wielogatunkowości nauczono nas chodzić po słońcu i trwać jak nieloty w surowym życiu, przez zdegradowany zbiór wartości, mający chronić ludzkie istnienie w dekalogu ogrodu.   Mimo że większość jest świadkiem pomarszczonych ciał od popiołu, nadal parzy wojny z pokojem w smaku kawy, łypiąc oczyma dla zarobku, aby przetrwać dzięki koszonym trawom z braku empatii do innych żyjątek na Ziemi — Punkt pierwszy w akupunkturze: ,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.”   *** Ogień zapoczątkował ciepło, gdy enta @ odkryła, jak wzniecić z iskry, podskakując w „hu hu hu” z nabytego doświadczenia, tuż po oderwaniu dłoni od ziemi, by inne mogły poznawać trzaskanie kamienia o kamień. Tak gaszenie go w zarodku deszczem było czymś naturalnym — kiedy silny wiatr wiał —, żeby chronić przed spaleniem prawdziwy dom. Wkrótce został przejęty z całym dobytkiem przez inną gawiedź małp, rzekomo bardziej ucywilizowaną, mającą jedynie brak szacunku z niewiedzy; źle wykorzystała zasoby ognia. Drugi punkt w akupunturze — ,,Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.”   *** Oderwanie się od gazu codziennego pośpiechu daje czas na odpoczynek w spowolnionym rytmie, nienarzucanym przez systemowe wskazówki zegara, w których nie usłyszysz jego prawdziwego tykania... Trzeci punkt akupunktury — ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.”   *** Nie traktuj starszego pokolenia, jakby było tylko wydaleniem przeszłości, które podcierasz papierem. Ono zna lepiej twoje pieluchy; pomogło zasypywać odparzenia swoją miłością, za pomocą mąki zero i ''gorbaczówką'' na wszy. Żebyś więcej nie używał paznokci do zabijania — bo o tym rzecze doświadczenie, któremu należy się wdzięczność. Zapytaj rodziców albo starszych, może coś pamiętają... Czwarty punkt akupunktury — ,,Czcij ojca swego i matkę swoją.”   *** Dziecko! Dopóki rodzice i ich dziadkowie i babcie będą podnosić z raczkowania, zarażą cię tylko dobrocią, przekazywaną dotykiem rączek, aż zaczniesz z radości sam klaskać dzięki ciepłej empatii — poznając dalsze szczepienie miłości, jeszcze w czystej karcie, odwzorowującej instynkt samozachowczy. Wystawi Cię na próbę bólu, kiedy w piaskownicy podczas zabawy łopatką jakaś pszczoła albo osa użądli ciebie; jedno poleci z płaczem, drugie zdąży klasnąć, by pochwalić się — „Patrzcie, patrzcie, mam jakąś wibrującą violonczelę" (tak pamiętam) — Dziecko! Trzymaj chusteczkę: „nie potrzebuję, włożę ją do zimnego piasku." Potem doszła akcja z fontanną — pierwsza klinika* wśród rybek i późniejszy strach przed jakąkolwiek kąpielą. W późniejszym czasie musiałem się zmierzyć z innymi, lecz wśród dzieci, które deptały mrowiska, klaskały w motyle; czułem ból w krzyku i zacząłem instynktownie klaskać dzieciom w uszy. Po tym akcie uciekłem ze szkoły na łąkę. Tam poznawałem prawdziwą biologię kwiatów, w towarzystwie motyli i bzyków. Nie wiem tylko, dlaczego wtedy się rozpłakałem (wspomnienia wróciły). Patrzę na podeszwy butów, obserwując bieżnik — a dokładnie między jego szczelinami czuję i słyszę życie, które warto uratować; niestety reszcie, która nie była w labiryncie, muszę winą jakoś odkupić swój czyn. Piąty punkt akupunktury — „Nie zabijaj.”   *** Nie chodzi tylko o obrączki nakładane na palce, by utrwalać każdy związek wygrawerowanym złotem. Raczej, z obowiązku przejścia drogi na złe i dobre, budulcem relacji patrząc w swoje zaufanie. Kiedy gołębie przekazują wolność gruchaniem przestrzeni prosto z lotniska busolą, jako balsam nadziei, rozwijający pergaminy skrzydeł. Nie żałujcie abstrakcji w życiu swoich kopert. Tylko tak rozbudzicie intranet. Radyjko zacznie działać na korzyść prawdziwego bogactwa, jakim była i jest miłość! Szósty punkt akupunktury — ,,Nie cudzołóż.”   *** Komórką spójrzcie w społeczeństwie na postępującą gangrenę kurtuazji. W osoczach badajcie wirus; pozwólcie, niech koroną wejdzie jej gorączką w zmysły, i znajdzie słaby punkt. Złapcie moment temperatury, aby nie kraść gwałtem stopni Celsjusza. Poznajcie maskownice ciemnej energii. Ścieżką cudzej własności jest pamięć wody — otworzy pracą oczy dla innych ludzi. Siódmy punkt akupunktury — ,,Nie kradnij.”   *** Ciężko jest pisać o prawdzie, kiedy ktoś upomina się o pożyczone pieniądze — wrodzona systemowa pułapka, manipulująca krew —, jednak z drugiej strony, jak ktoś daje chleb i picie: problem nie istnieje... Ósmy punkt akupunktury — ,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”   *** Jeśli będziesz patrzeć na kobietę niczym na jabłuszko między skalą orogenez, zgubisz serce dla Marsa. Zmienisz planetę Wenus — inna okaże się wybranką dla podtrzymywania ego twojej wojny. Dziewiąty punkt akupunktury — ,,Nie pożądaj żony bliźniego swego.” *** Nawet, jeśli jesteś sam i obserwujesz, jak inna para rąk trzyma splotem miłość. Skup się na jej pierwiastku — męskim i żeńskim nie zadrość, tylko złącz i kochaj tak, jakby była pierwszą obrączką gołębi. Dziesiąty punkt akupunktury — ,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.” ____________________________________ Legenda: * — śmierć kliniczna   _______________________________________    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...