Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

coraz częściej pourywane myśli
mylące drogowskazy wypowiedzi
wyciekały z kreowanych rycin
które fałsz rzeźbił

bez dopowiedzeń osamotnione zbitki
luźno powyrzucane słowa
z pobudek niskich
przybierały obłudną postać

kiedyś w biało czarnej przestrzeni
brzydził się szarością
czas pojemniki przebił
odjaskrawił osąd

jedynie biel pozostała
a właściwie siwizna
której nabawił się nie wiedząc kiedy
sprawiła że nieporadne witał
z napisem na czole palant
w treść zaprzestawał wierzyć

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Leszku
cała moc (wypowiedzi) tego wiersza leży chyba
po stronie samopoczucia adresata
z jednej strony wygląda mi to na normalną "ja skrę"
z drugiej - nieuleczalna "ciemnota". pozdrawiam



Za p. Darkiem!
Niewiele tu pociąga. Jakiś mesjanistyczny bunt, przynajmniej w brzmieniu słów. Do tego lekki patos przez wprowadzoną inwersję. No jakoś mało ciekawie w samej treści ..


Pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To dziwne, ale ja tu widzę raczej rezygnację, niż bunt i to szczególnie pozbawioną patosu. Co do inwersji to wypowiadałem się w temacie: http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=455566#455566 i męczy mnie po raz setny powtarzanie tego w kółko coraz to nowym osobom. Co do pointy wypowiedzi to sądzę, że przeżyłbyś może pełne zadowolenie gdyby polała się krew, albo granat wylądował w kurniku, czy może fabuła zawiązałaby się w stylu amerykańskich superprodukcji. Pozdrawiam Leszek. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To się chwali, że myśli. :)

A czy taka opinia jest dojrzała i zastanów się co ona wnosi. Co to znaczy wg Ciebie niedojrzałe warsztatowo, noże rozwiniesz wątek i wykażesz się wiedzą punktując autora. Niedojrzałe emocjonalnie, tu już wchodzimy w filozofię, bo jakoś niedojrzały nie czuję się ani nie widzę niedojrzałości w strofach. Czekam na rozwinięcie myśli. Pozdrawiam Leszek. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tu niby nie ma patosu? Teraz Autor zaczyna tracić i to w zastraszającym tempie w oczach Czytającego-komentatora. I jak fałsz może cokolwiek rzeźbić poza wnętrzem? Tutaj to wnętrze, o ile jest, jest tak zafałszowane pod grubą warstwą "poezji", że szkoda zachodu się go doszukiwać. Poza tym: jak ryciny mają się do fałszu? Obrazy owszem, ale ryciny? Szkic niewiele daje o faktycznej sytuacji fałszującego, a właśnie szkicem jest rycina, uwzględniona przez Autora w tekście.

Pódźże dalej, moja klawiaturo!





I tu jakby sens całego "konceptu" - luźno powrzucane słowa. Znów nieznośny w odbiorze patos. Jakaś próba przerzutni, przeniesienia partii myśli do kolejnego wersu, chociaż niewiele to wnosi.




Tu wreszcie pojawia się osobowy PL. Krzyknąłbym: wreszcie!, ale jakoś mam zdarte gardziołko ... Skąd wobec czarnobieli jakieś pojemniki? I czemu mają owe służyć? I na co są? Hm? Panie Autorze? I skąd jeszcze w czarnobieli - szarość?! Czarnobiel to jak sama nazwa wskazuje połączenie kolorów: czarnego i białego. Skąd więc owa szarość...? I jak czas może przebić pojemniki? Jak sam Autor widzi - grad pytań. I z nikąd odpowiedzi ... Może tutaj coś będzie? Tutaj niżej?





Nieco dłużej, może będzie ciekawiej?
Nonono, PL dorasta, staje się wreszcie siwy, znaczy nie pierwszej młodości, ale patos go nie opuszcza, dalej drąży swoją wyższość pod ziemią szaraczków ... Ja wiem, kiedy nabawię się siwizny, ja wiem! Jak będę miał te dziesiąt lat więcej niż mam. Żadna mi nowość, poza tym - sloganik, naleśniczek i skwaśniały budyń z tej uwagi w wierszu. I co ma znaczyć to: [...]sprawiła że nieporadne witał? Co nieporadne witał? Krajobrazy? Palant to chodziło o taką grę? W palanta się nazywała ... Grałem hen-niegdyś, będąc młodzieniaszkiem! Ale to było hen-niegdyś.


Koniec mnie chyba najbardziej usprawiedliwia - nie wierzę autorowi. Szczególnie punktując go, na swój zabawny sposób, dorzucając nutkę ironii - takimjest huncwot i szpaniel...


Adios Autorze!
Wielu stwórczych i twórczych spełnień!



Z uszanowaniem,

Kajetan Chorągiewka

.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tu niby nie ma patosu? Teraz Autor zaczyna tracić i to w zastraszającym tempie w oczach Czytającego-komentatora. I jak fałsz może cokolwiek rzeźbić poza wnętrzem? Tutaj to wnętrze, o ile jest, jest tak zafałszowane pod grubą warstwą "poezji", że szkoda zachodu się go doszukiwać. Poza tym: jak ryciny mają się do fałszu? Obrazy owszem, ale ryciny? Szkic niewiele daje o faktycznej sytuacji fałszującego, a właśnie szkicem jest rycina, uwzględniona przez Autora w tekście.

Pódźże dalej, moja klawiaturo!





I tu jakby sens całego "konceptu" - luźno powrzucane słowa. Znów nieznośny w odbiorze patos. Jakaś próba przerzutni, przeniesienia partii myśli do kolejnego wersu, chociaż niewiele to wnosi.




Tu wreszcie pojawia się osobowy PL. Krzyknąłbym: wreszcie!, ale jakoś mam zdarte gardziołko ... Skąd wobec czarnobieli jakieś pojemniki? I czemu mają owe służyć? I na co są? Hm? Panie Autorze? I skąd jeszcze w czarnobieli - szarość?! Czarnobiel to jak sama nazwa wskazuje połączenie kolorów: czarnego i białego. Skąd więc owa szarość...? I jak czas może przebić pojemniki? Jak sam Autor widzi - grad pytań. I z nikąd odpowiedzi ... Może tutaj coś będzie? Tutaj niżej?





Nieco dłużej, może będzie ciekawiej?
Nonono, PL dorasta, staje się wreszcie siwy, znaczy nie pierwszej młodości, ale patos go nie opuszcza, dalej drąży swoją wyższość pod ziemią szaraczków ... Ja wiem, kiedy nabawię się siwizny, ja wiem! Jak będę miał te dziesiąt lat więcej niż mam. Żadna mi nowość, poza tym - sloganik, naleśniczek i skwaśniały budyń z tej uwagi w wierszu. I co ma znaczyć to: [...]sprawiła że nieporadne witał? Co nieporadne witał? Krajobrazy? Palant to chodziło o taką grę? W palanta się nazywała ... Grałem hen-niegdyś, będąc młodzieniaszkiem! Ale to było hen-niegdyś.


Koniec mnie chyba najbardziej usprawiedliwia - nie wierzę autorowi. Szczególnie punktując go, na swój zabawny sposób, dorzucając nutkę ironii - takimjest huncwot i szpaniel...


Adios Autorze!
Wielu stwórczych i twórczych spełnień!



Z uszanowaniem,

Kajetan Chorągiewka

.

Adios czytelniku. Więcej takich przenikliwych komentarzy życzę. Pozdrawiam Leszek. :)
Opublikowano

moim zdaniem peel jeszcze nie przetrawił wszystkiego do końca
i tak trochę smęci
a jeśli chodzi o warsztat to - 'mylące drogowskazy wypowiedzi
wyciekały z kreowanych rycin które fałsz rzeźbił' - jest to jedno wielkie nieporozumienie, pomieszanie pojęć, którego nie można tłumaczyć arspoeticą czy furorpoeticą ;)
rycina to ryt - płaskie, rzeżbienie to rzeźba - przestrzenne , adekwatnym słowem byłoby - żłobił
takie jest moje zdanie jako szarej mychy - absolutnie bez ż a d n y c h złośliwości,
pozdrawiam sennie - szara :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Czy aby szara dobrze odczytujesz? Wyjmijmy dopowiedzenie, które wyraża stosunek do pourywanych myśli: mylące drogowskazy wypowiedzi i co zostanie?

coraz częściej pourywane myśli
wyciekały z kreowanych rycin (obrazów rzeczywistości)
które fałsz rzeźbił (przedstawiał fałszywie zarysy w sposób plastyczny)

Słowa mają w języku polskim znacznie więcej znaczeń niż potoczne:

cytując za http://sjp.pwn.pl/ :

rzeźbić
2. przedstawiać kontury, zarysy czegoś w sposób plastyczny;

rycina
1. rysunek, reprodukcja fotografii;
2. odbitka graficzna;

Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Czy aby szara dobrze odczytujesz? Wyjmijmy dopowiedzenie, które wyraża stosunek do pourywanych myśli: mylące drogowskazy wypowiedzi i co zostanie?

coraz częściej pourywane myśli
wyciekały z kreowanych rycin (obrazów rzeczywistości)
które fałsz rzeźbił (przedstawiał fałszywie zarysy w sposób plastyczny)

Słowa mają w języku polskim znacznie więcej znaczeń niż potoczne:

cytując za http://sjp.pwn.pl/ :

rzeźbić
2. przedstawiać kontury, zarysy czegoś w sposób plastyczny;

rycina
1. rysunek, reprodukcja fotografii;
2. odbitka graficzna;

Pozdrawiam Leszek :)

zgoda, słowa mają wiele znaczeń
ale temu wersowi cóś dolega i to rzutuje na cały wiersz i - w konsekwencji daje wrażenie jak napisałam na wstępie
wyjaśnię Ci na przykładzie
przeczytaj na spokojnie: kreowanych rycin które fałsz rzeźbił
i zamiast rycin, rzeźbił i kreował podstaw obrazów, malował i tworzył
wyjdzie: tworzonych obrazów które fałsz malował - zamaślone chyba?

odszczekuje niedojrzałość, bo się wczytałam
ale upieram się nadal przy tym wersie - bo psuje cały wiersz
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Czy aby szara dobrze odczytujesz? Wyjmijmy dopowiedzenie, które wyraża stosunek do pourywanych myśli: mylące drogowskazy wypowiedzi i co zostanie?

coraz częściej pourywane myśli
wyciekały z kreowanych rycin (obrazów rzeczywistości)
które fałsz rzeźbił (przedstawiał fałszywie zarysy w sposób plastyczny)

Słowa mają w języku polskim znacznie więcej znaczeń niż potoczne:

cytując za http://sjp.pwn.pl/ :

rzeźbić
2. przedstawiać kontury, zarysy czegoś w sposób plastyczny;

rycina
1. rysunek, reprodukcja fotografii;
2. odbitka graficzna;

Pozdrawiam Leszek :)

zgoda, słowa mają wiele znaczeń
ale temu wersowi cóś dolega i to rzutuje na cały wiersz i - w konsekwencji daje wrażenie jak napisałam na wstępie
wyjaśnię Ci na przykładzie
przeczytaj na spokojnie: kreowanych rycin które fałsz rzeźbił
i zamiast rycin, rzeźbił i kreował podstaw obrazów, malował i tworzył
wyjdzie: tworzonych obrazów które fałsz malował - zamaślone chyba?

odszczekuje niedojrzałość, bo się wczytałam
ale upieram się nadal przy tym wersie - bo psuje cały wiersz
:)

Trudno analizować pojedyńcze zwroty w poezji niedopowiedzeń bez szerszego kontekstu. Większość metafor z punktu widzenia logiki nie ma sensu, a jak pięknie komponują się z przekazem gdy pobudzą wyobraźnię. Pozdrawiam cieplutko. Leszek :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja taki miałem. Uwielbiałem śpiewać i deklamować wierszyki przy każdej okazji. A potem przyszła mutacja i głos się zepsuł.     Mnie się udało uniknąć służby wojskowej zatem twardzielem nie zostałem, przy innych okazjach też nie. I pozostałem trochę dziecinny.   Ale faktycznie z większością mojego pokolenia tak się stało jak opisujesz. Teraz z młodymi to już różnie bywa.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        To byś do mnie na czereśnie nie przyszła?   Te co przychodziły to później lanie od mamy miały za te słodkości. Nie mogły po groźbą kary opuszczać podwórka. Coś za coś.
    • Wstała, aby nastawić kolejną piosenkę. Podeszła do zawieszonej w rogu pokoju półeczki o trójkątnym kształcie: takiej w sam raz, aby postawić na niej mały głośnik i oprzeć telefon. Odczekałem moment i wstawszy, podszedłem do niej.     - To jest ta właściwa chwila - uznałem. - Dosyć przemyśliwania. Dosyć czekania.  Zobaczę, jak zareaguje.     Stanąłem tuż za nią i objąłem ją w pasie. Powoli, obiema rękoma. Umiała świetnie panować nad sobą, bo ani drgnęła. Ale zareagowała na przygarnięcie: westchnienie, chociaż bardzo ciche, było jednak słyszalne. Chwilę trwało, nim lekko obróciła głowę.     - Andrzej - w głosie Marty zabrzmiało zdecydowanie pół na pół z wątpliwością. - To za wcześnie. Miałeś nie przyspieszać...     - Nie posuwam się dalej - odpowiedziałem pewnym tonem, wyczekując kolejnej reakcji. Po kolejnej chwili odchyliła głowę, opierając ją na moim ramieniu.    - Chcę, żebyś mnie słuchał - powiedziała. - Brak słuchania jest dla mnie równoznaczny z brakiem szacunku. Jako trener personalny miałam do czynienia z różnymi kobietami i z mężczyznami, oczywiście. Najczęstszym problemem w relacjach jest właśnie niesłuchanie, biorące początek ze wspomnianego. Tak więc przesuwania granic wystarczy na ten wieczór. Ale - lekki uśmiech dał wyczuć się w jej głosie - zatańczyć możemy. Ta melodia będzie w sam raz. Chodź - specjalnie odsunęła się o krok, potem o jeszcze jeden. Wyciągnęła rękę.     - Do przytulania nie trzeba cię zachęcać, ale do tańca już tak? - Marta zrobiła adowierzającą minę. - Bo uwierzę, mruknęła. - Aha!     - Czyżbyś miała wyłączność na testowanie? - odmruknąłem. - Bo uwierzę. Aha! - powtórzyłem za nią.     - Tańczymy - w ponagleniu dał się zauważyć kolejny uśmiech.    Melodia rzeczywiście była w sam raz. Do wolnego tańca, pozwalającego objęciom wyrażać sobie część nas samych.    - A więc zależy ci na mnie - zainicjowała rozmowę, gdy usiedliśmy. - Jak bardzo?    Przełknąłem banalność oczywistego stwierdzenia o bezpośredniości. Ale bezpośredniość pytania domagała się odpowiedzi. Równie otwartej.    - Bardzo - odparłem uznając, że ujęcie jej dłoni będzie wyglądało sztucznie, wbrew pozorom kontrastując - a nie współgrając -:z odpowiedzią. - Przyglądałem się tobie. Słuchałem. Obserwowałem. Rozważałem i analizowałem. Ty mi przyglądałaś się również.  Pewne twoje zachowania, a dokładniej mówiąc pewne odruchy, powiedziały mi więcej niż słowa. Będąc tacy, jacy jesteśmy, możemy zbudować coś naprawdę pięknego i wartosciowego. A więcej uczuć...    - Więcej uczuć? - spojrzała z ukosa. - Tylko nie mów, że się zakochałeś, bo uznam to za czerwoną flagę.    - Pozwolisz, że skończę? - odwzajemniłem spojrzenie. - Przecież i ja nie jestem tobie obojętny. Jest więc pomiędzy nami uczucie przywiązania - ostrożnie dobrałem słowo. - Wzajemne polubienie. Wiesz to przecież, nie tylko czujesz. A więcej uczuć i pogłębienie więzi przyjdzie z czasem.     Twarz Marty zastygła w napięciu. I w adowierzaniu, zupełnie jakbym przed chwilą opowiedział jej o czymś całkowicie awiarygodnym. Zatrzymała na mnie wzrok i patrzyła. Patrzyła. Spoglądała w milczeniu. Trwało to naprawdę długie chwile, a emocje z jej twarzy i oczu nie znikały. Wreszcie odetchnęła. Poruszyła się i sięgnęła po kanapową poduszkę, po czym położyła mi ją na kolanach.    - Przesuń się - gestowi towarzyszył następny uśmiech. - Chcę móc patrzeć ci w oczy, gdy będziesz opowiadał swoją wizję naszej przyszłości i odpowiadał na moje pytania...       Hua-Hin, 8. Czerwca 2025
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję za komentarz i serduszko.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję za komentarz i serduszko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...