Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W lokalu
na Wilczej tandeta. Drzwi uchylone – lekko
ciepły wiatr rozwiewa myśli na drobne.
8 zł. Piwo. Wszyscy jak rodzina.
Reszty nie trzeba.

Kiedy odwracam wzrok
tutaj jest jak wczoraj. Mam 20 lat
mniej. Kupiłem babci zmywak
był śmiech i uśmiech. Ten nasz duet.
To naprawdę dla mnie?
Może. Sam wypiję to piwo - - -

W pokalu
żółty strumień świadomości bije pianę
znów oczami uciekam za drzwi. Foksal.
Może matka przyjdzie. Do mnie do takiego
jaki jestem. Nim minie
ta chwila upału.

Opublikowano

Strasznie drogi lokal! (piwo 8 zet? ;D)
nb. który w ostatniej zwrotce ewoluuje w "pokal"?
W kilku miejscach wiersz wydaje mi się lekko puszczony (albo nie czytam go do końca? np. "śmiech i uśmiech. Ten nasz duet"). O ile myśli na drobne się bronią (msz ;), o tyle "żółty strumień świadomości" itd. zdecydowanie nie. 2 i 3 wers 3 zwrotki - jeśli czytać łącznie - wychodzi, że to piana z oczu ;).
Brakuje mi zwykłej u autora 'lingwistyki", ale za to b. fajny rytm (z zapisu wynikły). I przejmujące fragmenty, zwłaszcza w 2 zwr. i końcówce wiersza.

Opublikowano
Kiedy odwracam wzrok
tutaj jest jak wczoraj. Mam 20 lat
mniej. Kupiłem babci zmywak
był śmiech i uśmiech. Ten nasz duet.
To naprawdę dla mnie?
Może. Sam wypiję to piwo - - -


- Ten kawałek zabieram ze sobą, przeczytam go na grobie mojej babci, z pewnością się ucieszy. Odbieram pozytywnie, pozdrowionka...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pogodziłem się z samotnością przez pewien czas się gniewała gdy uprawiałem miłość z miłością ona na mnie z tęsknota czekała przepraszam wybacz już wracam wzięła mnie czule w ramiona staliśmy tak we dwoje od końca w milczeniu godząc się bez słowa ona najwierniejsza z wiernych zawsze każdą miłość wybacza moja przyjaciółka wróg zakochanych gdy uczucie umiera do niej powracam i znowu jest nam dobrze razem chociaż czegoś ciągle brakuje kiedy z nią jestem o innej marzę gdy innej nie ma ją akceptuję lecz kiedyś znowu samotność zdradzę
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Interesujące porównanie.   Pozdrawiam :)
    • Piękny wiersz. To prawda, jesień zawsze oddaje, w końcu to czas zbiorów.    Pozdrawiam :)
    • Dziś są Twoje urodziny Więc wznieśmy toast Za Twoje zdrowie, świetny aktorze, Napijmy się dziś, bo jest okazja. Dziękuję Ci za chwile wzruszeń Za mnogość całą świetnych ról Od Janka aż po Mordowicza Dawałeś czadu – do diabłów stu! Oparłeś się też pokusie założenia Własnego teatru – szacun, chłopie, za to! Po co kolejny teatr na scenie? Kiedy to życie samo jest teatrum? Życzę Ci – „Janku” – kolejnych ról, Tak samo barwnych, tak samo świetnych, Jak właśnie ta w „Czterech pancernych”, Lub jak ta w „Klerze” sławetnych! Warszawa, 23 IX 2025   Dziś przypadają 86. urodziny Janusza Gajosa. Mam nadzieję że P. T. Jubilat nie będzie miał mi za złe, że uczczę Jego urodziny tym skromnym wierszem.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Możesz "wstawiać" co chcesz... w miejsce kropek.     Nie rozumiem tylko - dlaczego próbujesz mnie wciągać w dyskusję porównawczą?    Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...