Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dużo czytasz
pojmujesz fikcję z książek
lekko

tej też masz w zanadrzu

gdyby była poskładana w czworokąt
własna
po wodzie snułyby oniemiałe origami

dwa światy gryzą się
poważnie
bez krwi

to w niej rozpuściła się
permanentnie
bezwstydna nosicielka
na wskroś przeliterowanej miłości

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czasem siadając na sedes wydaje sie człowiekowi, że ma nad czymś władze
tymczasem nie wszystko wychodzi i trzeba się dłużej pomęczyć
w sumie samo wychodzi :) ojej!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czasem siadając na sedes wydaje sie człowiekowi, że ma nad czymś władze
tymczasem nie wszystko wychodzi i trzeba się dłużej pomęczyć
w sumie samo wychodzi :) ojej!

czyli najpierw jest plusk, a potem człowiek ucieka bez spuszczania wody bo śmierdzi ?
a to juz nie wiem jak to robisz i czym sie podcierasz
ale nie znam takiego co się zesrał fiołkami
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czyli książkowa, fikcyjna miłość weszła w krew peelowi i wyrugowała pojęcie tej rzeczywistej? Niezły wiersz, podoba mi się. Jeśli dobrze rozumiem, skierowany przeciwko gubiącemu ludzi, niszczącemu uczucia, fałszywemu "romantyzmowi".
Opublikowano

Biorę do ulubionych, Anastazjo. Zdecydowanie chwyta. Czepne się pierwszego wersu, bo aż się prosi o mocniejszy początek. Gdyby nie to - doskonały :)

pozdrawiam,
m.

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Wiesz co, Ana?
Tak sobie myślę, że duużo masz dystansu, którego kiedyś nie widziałem w Twoich wierszach.
Albo się starzeję, albo Twoje wiersze jak wino...

W każdym razie, ja tu czytam spokój niewygranej walki, ale taki, który godzi się na stan rzeczy, bo rozumie, że nie można się niczego spodziewać - na zasadzie "a jeśli lepiej być nie może?" (widziałaś? doskonały)

Pozdrawiam
pod wrażeniem
Wuren

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co kto lubi ;-)   Nie Iwono, zdecydowanie nie. Niebo nie jest, bo się należy. Coś trzeba wybrać ;-)      
    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...