Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kocham gdy mówisz wolę bez
w letargu naszych
dwóch uniesień
nieprzedstawione
świt i zmierzch
się spotykają
w gąszczu lesie

się spotykają w lesie gęstym
co noc się bawią w chowanego
gdy on do chodzi zwykle pierwszy
a ona łapie go za jego
i jakoś dźwięcznie mówi bęc
ustaje zamiar i świadomość
nieodgadniony minął lęk
a mijaj miło ich imionom

krzyczała głośno Igor bierz
a Igor do niej dawaj Ania
ach Igor Igor dobrze wiesz
ach dawaj dawaj dawaj Ania

i nie wytrzymał gąszczu las
rumieńcem spłonął a z popiołów
popłynął eter w cały świat
i echo puste jego gromów
tu wciąż wędruje och i ach
aż nas przeleci całkiem do dna
rumieniec sięgnie samych pach
a pot strumieniem źródła ognia

a tu wciąż słychać och i ach
tą nocą senną w głośnym lesie
na Ani Igor na nim gwiazd
kołderki cienkiej puch uniesień

Opublikowano

Jak dla mnie kolejne zaskoczenie w Pańskiej twórczości. Pierwsza i trzecia strofa najciekawsze zdecydowanie, choć każda z nich ciekawa w zupełnie inny sposób. No i zakończenie bardzo ładne.

"się spotykają w lesie gęstym" -> tu szyk jakiś taki nie polski. "Spotykają się" zabiło by rytm, więc nie wiem, jak to zmienić.

To tyle. Ogólnie, po raz kolejny spory plus.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Perwersji tu nijakiej nie widzę :)

kocham gdy mówisz
ja wolę bez


wycięłabym ja i dała w jednym wersie.


Poza tym, jeśli idzie o erotyki, preferuję subtelność, dlatego razi mnie w puencie słowo 'grzmocą'
Ale może to tylko ja taka dziwna jestem.

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak masz rację Krzysztofie,ja napisałam jak bym to ja widziała
poprostu tak mi się lepiej czytało
Pozdrawiam milutko:)


Dobrze, że się rozumiemy.
Myślałem po prostu, że sądzisz, iż nieświadomie zbykowałem;)

Pozdrawiam - K. A. M.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak masz rację Krzysztofie,ja napisałam jak bym to ja widziała
poprostu tak mi się lepiej czytało
Pozdrawiam milutko:)


Dobrze, że się rozumiemy.
Myślałem po prostu, że sądzisz, iż nieświadomie zbykowałem;)

Pozdrawiam - K. A. M.

No nie powiem,że mnie to zastanowiło,ale wiersz mi się podoba
Pozdrawiam milutko
Opublikowano

Sorki, źle mi się skopiowało. Widziałbym to tak:

kocham gdy mówisz... wolę bez
Dwuznaczność słowa 'bez' bardziej rzuca się w oczy :)

A wracając jeszcze do treści erotyku, to albo calutki jest koronkowym i subtelnym majstersztyczkiem
(takie wolę)
Albo innej maści - zbereźny, brutalny, ordynarny czy świntuszny. A ten jest taki pomieszany.

:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz promieniuje prostą, mądrą ufnością.
    • @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
    • Bo właściciel pewnie był z partii rządzącej.
    • @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję za odwiedziny i serduszko! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cienia tu nie dostrzegłem;) raczej tak intensywny proces spalania, że wystarczyłoby budulca - lirycznego, metaforycznego, emocjonalnego - na kilka wierszy. Gdy już opadnie ferwor, może warto pomyśleć nad uporządkowaniem tej materii. Tekst odsłania bogatą wyobraźnię, swobodnie przemieszcza się między obserwacją realnych zjawisk a warstwą metafizyczną i symboliką odniesień, a jednocześnie miejscami skręca w obszary, które poezja powinna omijać. Pył rozkoszy, żar serc, ciężar pustki, ból, wieczność, ból kwitnący w ekstazie.... W tekście jest tyle fantastycznych metafor, oddających siłę, brutalność i niesamowitość opisywanej namiętności (np. kapitalny fragment o rekinach), które bezlitośnie docierają do samego szpiku pierwotnej zmysłowości, że nie potrzeba dodatkowo ich tak łopatologicznie rozkodowywać na oczach czytelnika. W utworze jest też bardzo dużo powtórzeń, nie wszystkie wydają mi się konieczne. Za jakiś czas weź ten wiersz do tablicy i przepytaj z każdej linijki. Co jest naprawdę uzasadnione, a z czego można zrezygnować. Zdaję sobie sprawę że chaos tekstu (nawiasem mówiąc, bodajże trzykrotnie pojawił się w utworze) jest zamierzony, bo chaos to dzikość a wiersz ma być kosmiczno - cielesną topielą. Jednak Twoim zdaniem, jako poety, jest wywołać wrażenie żywiołowości w głowie odbiorcy, a samemu zachować kontrolę nad słowami. To istotne, zwłaszcza że lubisz utwory raczej dłuższe niż krótsze, gdzie nie można pozwolić sobie na werbalny bezład i na to, żeby treść zjadała sama siebie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...