Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na początku było słowo
później gramatyka generatywna
jedno i drugie na pierwszej stacji zdaje się
na niewiele. na polu garncarza konwencja zdaje się
nie obowiązuje. nietypowe butelki zdaje się
jak nigdzie indziej. nie pierwszy raz zdaje się
że dzieje się zmienia się teraz bawi się
w policjantów i złodziei

co kilka minut krzyk złodziej złodziej
raz powiem szczerze spotkałem tu policjanta
krzyknąłem policjant policjant
wylegitymowali niestety tego dnia nie piłem

ten tutaj żebrak ma w czapce
trzydzieści srebrników
na ramieniu
dwadzieścia jeden gramów
na nodze sztuczne wrzody
włosy po hennie skórę po solarium
rumuński akcent łatwy do udawania w kraju
gdzie nikt nie mówi po rumuńsku
daj panie daj elli elli
(w gazetach piszą że żydzi są wszędzie
wolnomularze wolnomyśliciele
gdzie nie spluniesz żyd
tamten pan zobacz mamo haczykonosy
wypisz wymaluj faryzeusz
nie pokazuj palcem synku
bo cię porwie)

że polacy są narodem prostaków i ksenofobów
to pomówienie to te zaplute imperialistyczne
karły reakcji psia ich mać wszystko
przez nich wszystko
oni wszystko
psują wszystko
zawsze wszystko
to ich wina to ich wina
to ich bardzo wielka wina

jeśli chodzi o stan polskiej kultury panie kolego
jestem zasadniczo spokojny
i w przyszłość patrzę z optymizmem by tak rzec
bo czy wie pan panie kolego że to właśnie my
mówiąc my mam tutaj na myśli my polacy
piszemy najwięcej na świecie
esemesów?

deus iudex esto

podczas prac wykopaliskowych w warszawskim metrze odkryto
groby dwunastu milionów ludzi rasy aryjskiej
dzięki brawurowej akcji warszawskiej straży miejskiej
wszyscy przeżyli

Opublikowano

niektóre wersy tak znajomo brzmiały...
w ogóle to nie pzrepadam za taki długościami, ale przeczytałam na jednym tchu...

czasem wydawało mi się, ze było za dużo jakiegoś słowa...ale widze, że to wszystko było zamierzone i z premedytacją, za to +

cz.p.:)

Opublikowano

Oj faktycznie II-jka lepsza, tutaj jeszcze jakbyś szukał odpowiedniej formuły.
Choć niewątpliwie tekst ma swoją moc i pazurki, nie pozostawia obojętnym,
został umiejętnie napisany.

Np. taki fragment jak ten:

"jeśli chodzi o stan polskiej kultury panie kolego
jestem zasadniczo spokojny
i w przyszłość patrzę z optymizmem by tak rzec
bo czy wie pan panie kolego że to właśnie my
mówiąc my mam tutaj na myśli my polacy
piszemy najwięcej na świecie
esemesów?"

kupuję w całości.
Pzdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
    • @Berenika97 mnie trudno jest wiele rzeczy pojąć i wtedy pozostaje wiara dziecka nie analizuję a przyjmuję z wiarą. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...