Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
ludzkie doświadczenie zmiennym jest z - S.Kierkegaarda*

"Doświadczenie chemiczne wyraża wzór,
doświadczenie ludzkie wzrok." - Sokrates (nasz, forumowy)

zdaje się jakbyśmy wczoraj marzannę stroili
jeszcze było gołolistnie
a tu już lecą soczyście na głowę

godzinami
przesiaduję w pochyłym ogrodzie nad kuflem
niczym Owidiusz obserwuję zmiany natury

ptaki w koronach śpiewają
na rabatkach niejedna róża złoci się blaskiem
obrączka lubej której palce na rączce
kosiarki wczepiły się niczym jerzyki muru

głową przepijam w rzeczywistość

żyć nie umierać ale
im dłużej patrzę, tym czarniej przed oczyma
mimo iż bieli się jaśmin bezzapachowy
zmusza do refleksji
- nietypowej zważywszy płynność

kobiet bez zabezpieczeń, seks bez zobowiązań,
patriotyzm bez narodu, filozof bez złudzeń
i ja bez wiary
przy piwie bezalkoholowym ;)
kiwam się nad coraz bardziej pochyłym
stolikiem we własnym ogródku
witam się z gąską
kraju BEZ

- ustaw się na czwartą -
słyszę pospolitość narzekań drugiej połowy
___________________-----__________________________________
*
Kierkegaard rozwodząc się nad ludzką beznadzieją życia chce ukazać, że człowiek nie może wiedzieć niczego dzięki sobie. Ale kiedy rozpozna on swoje tragiczne położenie, i następnie ślepo, zupełnie irracjonalnie zacznie szukać drogi wyjścia ze swego przykrego położenia znajdując oparcie w wierze, to może zaistnieć pomiędzy nim a Bogiem pewna forma kontaktu.
  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Wiersz w którym każdy znajdzie coś dla siebie, wszak dotyczy on wszystkiego co żyje i niestety przemija. Powiem, że utwór ten wręcz zmusza do refleksji i to takiej przez duże R Egzystencjalizm podany w przystępnej formie na talerzu poezji, czuć w nim nieśmiertelnego ducha Sørena Kierkegaarda – filozofa poety.

Tak więc co ja tu będę więcej pisał po prostu zabieram na potem i z pewnością nie raz jeszcze po niego sięgnę :-)

Pozdrawiam

P.S. Filozof bez złudzeń – na swój sposób tragiczne i jakże mi bliskie :-)

Opublikowano

argumentacja ostatniej strofy zabójcza; ale jest przecież ta róża, jerzyki i jaśmin...a ostatecznie wystarczy Owidiusz, nawet zimą...przecież w końcu to On pisząc "Metamorfozy" przygotował nas na stopniową dewaluację wszystkiego...był wiek złoty, potem srebrny, brązowy, potem nadszedł drewniany,gliniany, ceglany...może teraz jest papierowy? toaletowy? hmmm, nic tylko usiąść, ale nad czwartą butelką... :) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oj, Jacku, czy ty aż tak głęboko się wryłeś w treść?:)))
a może takiej, co to sama musi z tą kosiarką w te i z powrotem, wycierac pot z czoła, bo pan się buja.....hehe filozoficznie- rzecz pospolita...jasna...

a może Ty masz rację?.zawszeć to męska intuicja, podobno nie zawodzi./cmokeS
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jacku Wesołooki, wszystko już było, a jeśli będzie czwarta rzeczpospolita, to ja cztery obalę butelki...
ale wg, szanownego oyeja, czeka nas wiek kupy.
ale jest jeszcze ta róża, jak mówisz....na pocieszenie.
miło mi że jesteś, cmokES
Opublikowano

Wiem,że człowiek, czym wiekiem starszy
rozmyśla o tym i to go boli w te wczasy,
cieszmy się życiem bośmy z góry skazani
mówiąc! Nic mi nie będzie do samej śmierci?
*
Lilianno, czasem przyznaję ci rację, chociaż w zapisie kuleje.
pozdrawiam ciepło.

Opublikowano

I to jest konstruktywny komentarz, dzięki Sokratesie za otwarcie oczysków,
pozwolisz - w obronie kobiety Pla,to pokolenie sprzed półwieku, spójrz na młodsze...
uważam jednak iż kobieta zabezpieczona ,to jednak patriotyzm bez narodu,niestety nas ubywa, be(z)cikowe nie pomaga .
poczyniłam jednak kroki zabezpieczenia się przed złym odbiorem "filozofii wiersza".
serdeczności.

Opublikowano

Są kraje bez BEZÓW, np. Kenia, Brazylia, Chiny i takie różne, gdzie nie ma piwa bezalkoholowego ani seksu z zabezpieczeniem, ani bezdotykowego (przez Internet), choć znany jest ten bez zobowiązań. Skutki: przeludnienie, rozmnażanie się narodu bez żadnej kontroli w tempie królików i świnek morskich, nędza, głód, bezdomność, przestępczość, ogromna śmiertelność (szczególnie dzieci), bezprawie, wielka zbrodniczość (także na dzieciach i także ze strony policji), szerzenie się AIDS. Czy rzeczywiście do tego dążymy? Nie, ja zdecydowanie wolę nasz kraj pełen BEZÓW.
A co do seksu bez zobowiązań, wszędzie tam, gdzie obyczajowość surowo go zakazuje, mnóstwo jest dewiacji seksualnych (mam tu na myśli przestępczość i różne lęki na tle seksualnym, nie zaś np. homoseksualizm). Nie jestem rzeczniczką rozpasania i wesołych zabaw wszystkich ze wszystkimi, bez przesady, ale też nie przeginajmy z tym seksem, że jak już jest, to tylko w małżeństwie i tylko w celach prokreacyjnych - bez zabezpieczenia. Dlaczego?

Stasiu, wiersz ładnie napisany, ale z przekazem się nie zgadzam. Nie tędy droga. Gdzie indziej leżą przyczyny "wysychania" narodu, i są one bardzo złożone.
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Oxywio, przekaz jest nie jeden, chodzi między innymi o to, iż taki pan, bezrobotny, jest tak leniwy że nawet kosić mu się nie chce, we wszystkim wyręcza się żoną, lepiej rozmyślać o polityce i obwiniać wszystkich przy którymś tam kufelku, niż wziąć się do pracy.
i dwuznaczne słowa żony:- o czwartej...
tego nikt nie wziął pod uwagę?
dzięki za głos
pozdrawiam ciepło,

Opublikowano

A ja , pozwolę sobie na inną ocenę mojego narodu,z Pani bowiem, zgodzić się nie mogę.
Dorzucam tylko jedno BEZ, bez elit ,to jest problem,dlaczego ich nie ma,to temat na inną dyskusję.Dziękuję za refleksję i jakąś treść ,której tak mało na forum.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękne ciało  Morze wspomnień    Ostatni pocałunek  Chłód jesieni    Jej nagie piersi  Prezent od Boga     
    • @Kwiatuszek ostatnio sypiam na podłodze i tak mi dobrze, kołderka nie to, co koc.
    • Pamiętasz to moje nocne misterium? Wtedy, kiedy płonące świece wzniecały poblask jaskrawy. Skrzydlate momenty na suficie, na płaszczyznach porzuconych rzeczy. Teraz już wiem, że ta moja próba przejścia przez ścianę miała na celu dosięgnąć gwiazdy, kiedy stałem w kącie pokoju, przywierając ustami do zimnego tynku.   Szeptałem. Recytowałem słowa tajemne.   Wtedy. I wtedy…   Za oknami szeleściły liście oschłej topoli, kasztanu… Za oknami otwartymi na przestrzał. W ogromnym przeciągu, co się wspinał z krzykiem po ornamentach tapet..   I byłem blisko zrozumienia. I byłem blisko… Blask olśniewał mnie coraz większy. Ten migoczący blask nieznanej natury.   Wiesz... Nie. Nic nie wiesz.   Bo i co masz wiedzieć? Wtedy, kiedy czekałaś długo na nic. Na dworcu, tuż po odjeździe ostatniego pociągu. Czekałaś na mnie. Wiatr zakręcał i gwizdał. I tak jak teraz tarmosił poluzowanymi blachami parapetów. Zacinały ostre krople deszczu…   Z megafonów płynęły enigmatyczne dźwięki jakiejś nadawanej nie wiadomo skąd transmisji.   To nadaje wciąż sygnał. To wysyła w eter zaszyfrowaną wiadomość, której sensu nie sposób zrozumieć. Wtedy i teraz. Tylko, że wtedy nie przyszło nam to do głowy. Nam? Przecież nie ma nas. I chyba nigdy nie było…   A jeśli byliśmy, to tylko we śnie. Razem, gdzieś trzymając się za ręce. Raz. Jeden, jedyny. Albo i niezliczoną ilość razy.   Wiatr szeleści liśćmi topoli. Teraz, kiedy jest bardzo zimno. Skrzypią konary. A więc to już tak późno? Nocne obrazy jak dym z łęciny płyną…   Nie. To już przecież było poprzednim razem. W innym życiu, w innym wierszu… Bądź w innym...   A teraz?   Co z nami będzie? Jeśli w ogóle cokolwiek było.   Światłość wiekuista przemierza otchłań czasu. Wieczność całą. I wywija się z gałęzi topoli księżycowym sierpem.   I ten szelest skrzydlaty wznieca kurz, ten śpiew słowiczy. Aż wzrusza czarną sadzę w kominie, przysiadając na krawędziach pustych krzeseł jak jakiś zbłąkany kaznodzieja. Jak ten blask na dębowych klepkach podłogi. Na fornirze szafy. Na lakierze...   Na jawie? We śnie? Coś pomiędzy…   Coś jak kształt jakiś spętany cieniem mojej własnej ręki, kiedy się przebudzam, otwierając zlepione maligną oczy, próbując to pochwycić w jakimś nagłym przypływie zadziwienia.   Nie. Nie przebudzam się wcale. Przecież ja nie śpię. Spójrz! Mam otwarte oczy!   I nigdy nie spałem. Podczas gdy ty, śpisz snem twardym jak przydrożny kamień. Omszony...   Jeśli w ogóle tu jesteś. Jeśli w ogóle tu kiedykolwiek byłaś.   Co z nami będzie?   Albowiem pęd ten rozwiewa włosy. Czyni bruzdy w skibach mokrej ziemi.   Widzisz?   Jaskółki wznoszą się do nieba. Wychodzą naprzeciw tej łunie coraz większej.   Jeśli uderzy w nas świetlista rozpacz zapomnienia, czy będziemy jeszcze?   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-08-27)        
    • @poezje_krzyczane Dziękuję za pamięć. Tylko tutaj niczego nie ma. Po prawej stronie Twojego postu masz trzy kropki - kliknij tam - następnie w 'usuń' Ja tego nie mogę zrobić, bo to Twój post.
    • Leśmian - Oczy w niebiosach" width="200" data-embed-src="https://www.youtube-nocookie.com/embed/lRCa7uo021U?feature=oembed"> https: //youtu.be/lRCa7uo021U
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...