Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zapytaj mnie kiedyś o czym myślę
wieczorem ściskając pościel pachnącą
Tobą i Twoim spełnieniem

zapytaj mnie kiedyś, co widzę za zasłoną
powiek, które przestały płakać całowane
Tobą i Twoim oddechem

zapytaj mnie kiedyś, co słyszę
w odgłosie miasta, dzwonach kościoła
co miał być Twoją świątynią

zapytaj mnie kiedyś o czym marzę
patrząc na wazon suchych róż, które żyły
Tobą i dla Ciebie

11.06.2007

Opublikowano

Ma ten wiersz swoje dobre strony choć nie ustrzegł się takich typowych i co tu dużo mówić banalnych zwrotów spotykanych w tego typu twórczości na tym forum. Niemniej jednak bardziej przychylam się do pozytywów więc + zostawiam.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena  a czy powiedziałam że jesteś? Nie wkładaj mi w usta słów których nigdy nikomu nie powiedziałam. Kiedyś zarzuciłeś mi że poprawiam Twoje wiersze- kiedy twoje koleżanki bliskie Tobie  poprawiały. Ok, nie chcesz dyskusji więc bie będzie.  Ograniczę do jednego wpisu i koniec. Albo wcale
    • @violetta pieprzyć takiego narzeczonego !   niech ktoś Ci kupi ogrzewacz elektryczny - piecyk.   teraz opakuj się i śpij. gorączki nie zbijaj. dużo pij wody, rumianku.   niech ktos Ci jutro kupi dobry cynk w aptece.  15, 25 mg.    
    • @wierszyki Zresztą w podejrzeniach jest bardzo ciekawa kwestia, że lubią naprawdę lubią ci nie powiedzieć, o co Ciebie podejrzewają :))) Bo naprawdę Agato nie bardzo to wiesz, a mnie akurat to się jeszcze miesza z pewnego rodzaju postawą nieco paranoiczną, choć nie jestem aż tak dużym paranoikiem jakby się wydawało, ale to akurat jeszcze inna historia. Ja akurat z tych co domyśla się, że był podejrzewany o jakby to ująć kompletnie wszystko. Naprawdę o wszystko od sasa do lasa. Wiesz to nawet jest jakby zabawna nieco sytuacja :))) Sytuację pogłębia również wrażenie, też ciekawe psychologicznie, wiesz robi z tego jeszcze większą pigułeczkę humoru, że ja właściwie nie mam jakiś wysublimowanych i wyrafinowanych zamiarów bycia niewinnym. Właściwie rzecz biorąc to czasem żałuję, że nic nie zrobiłem :))
    • @Annna2 robię ogrzewanie, jest w połowie prac, niedługo będzie. Najlepiej mieszka się na swoim, z rodzicami to się mieszka za młodu do czasu wychowania. @Migrena mam Boga, on mnie leczy:) Nie biorę leków, tylko Wit c i chlorochinaldin. 
    • Niedawno w podróży napotkałem pewien dylemat na rozdrożu.   Z jednej strony drogi stał drewniany pal, owleczony starą korą, na którym wisiał sweter — o ile można tak nazwać półspruty materiał, powiewający na wietrze, z chyboczącą się nitką ciągnącą się od samego swetra aż po gęstwinę zasłaniającą dalszą część jednej z dwóch dróg. Po drugiej stronie drogi stał taki sam pal, tyle że bez obciążenia i bez motywu rozpraszającego. Strona ta, pozbawiona podświadomie ciekawszego punktu, jakim była nitka, wydawała się bezwzględnie cięższa w odbiorze — pozbawiona znaków przebycia, lecz nie oznaczająca braku możliwości. Sweter był mokry, co oznacza, że najpewniej wisi tu dłużej, niż powinien. To daje dwa wyjścia wyróżniające się na tle innych. Pierwsze: osoba, która wcześniej posiadała ten sweter, doszła do celu i kontynuowała podróż bez nitki należącej do odzienia zatraconego w wodzie spływającej z nieba. To by oznaczało, że gdyby trasa była trochę dłuższa, sweter byłby już całkowicie spruty, a oba pale stałyby czyste i naturalne. Druga opcja: osoba nie doszła do celu — a co za tym idzie, najpewniej już nigdy nie dojdzie. Teraz wystarczy wybrać: albo pójść trasą, która prowadzi wzdłuż splecionych włosów anioła i diabła, którą równie dobrze mogła przejść niezliczona liczba dusz — żywych lub nieżywych, albo zarzucić swój własny sweter na pal, wypuścić nową nitkę i rzucić się w ciemność, zostawiając kolejny dylemat swoim następcą.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...