Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kalino
jesteś bardzo skromna
kobieta wychodząca z kąpieli jest cudowna/ bez emotikonu/
i wtedy właśnie można jej zaśpiewać za Gordonem Haskellem
"How wonderfull you are" /bez emotikonu/
Opublikowano

Do pana M.Krzywaka
Pewne "szczegóły mowy ciała" są niewypowiadalne "językiem ludzkiej mowy", a więc silenie się na opowiedzenie tego, co "potrafi wyrazić ciało", jest tym samym, czym są wywody przedszkolaka na temt siły grawitacji ciał niebieskich. Niektórzy ludzie, którym się wydaje, że potrafią "wszystko słowem", takie przedszkolackie wywody na temat pewnych "szczegółów mowy ciała" snują wierszem, być może i pan to potrafi, ja nie potrafię, więc pozwoliłem sobie tylko na "zwrócenie uwagi" na to, że istnieje inny język. Są ludzie, którzy nie czują /nie rozumieją/ "mowy ciała", defekt ten nazywa się dyssemią, ale można to wyleczyć, albowiem ludzie ci /najczęściej/ doskonale władają "językiem mowy", dzięki czemu można im pomóc, ale tylko pomóc, "mowę ciała" muszą poczuć sami, niestety, nie wszystkim to się udaje, mimo wielkiego wysiłku "słownego" psychologów, czy psychiatrów.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Do Kaliny Kowalskiej
Bardzo Ci dziękuję za ciepłe, szczere i prawdziwe słowa. Cieszę się, że czujesz niewypowiadalne "językiem ludzkiej mowy" subtelności "mowy ciała", jak wiesz "czucie" takie mają tylko nieliczni, to wielka przyjemność i wielki zaszczyt z Kimś Takim wymieniać poglądy.
Z całego serca Cię pozdrawiam.

Opublikowano

Ten wiersz to dwie nierownowazne polowki.Pierwsza spiewna,druga nagle zatraca stope-i to zderzenie zdaje sie niczemu zamierzonemu nie sluzyc..Mysle,ze z tego moglby byc wiersz gdyby..Tak jak jest jest za malo zeby bylo wazne

Opublikowano

Do pana M.Krzywaka
Szanowny panie, z marzeń to ja już dawno wyrosłem, mam też świadomość, że jest bardzo łatwo krytykować, krytykować można wszystko i wszędzie i potrafi czynić to każdy, a najbardziej rwą się do tego ci, którzy mają, w istocie, najmniej do powiedzenia; mimo wszystko każdą krytykę traktuję poważnie i z każdej próbuję skorzystać; pewnie pan wie, że są różnego rodzaju krytyki, pańska krytyka, chociaż traktuję ją bardzo poważnie, absolutnie niczemu nie służy, poza może jednym, - zdradza pańską, pisząc najdelikatniej, złośliwość i, być może, zazdrość, nic poza tym, czemu ma więc służyć?, a może pan jeszcze nie odkrył istoty mojego wiersza? Wielu to już powiedziało - o sprawach największych pisze się najprościej, ci, którzy nie mają nic do powiedzenia, próbują nadrabiać formą, zdecydowanie przeważająca część naszej poezji współczesnej, to niczego nie wnoszące, a napweno nie otwierające bytu, słowne wygibasy.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podpisuję się pod Pana wypowiedzią obiema rękami! Pozdrawiam serdecznie:)
Ps. Wiersz przypadł mi do gustu. Naprawdę. Zwłaszcza fragment:

Pięknie mówią usta
jeszcze piękniej - dłonie
w ich milczącej mowie
serce płonie!

Słowa to nie wszystko. Najważniejsze są nasze czyny. Nimi wypowiadamy o wiele wiecej. Bardzo ciekawie ujął Pan tę problematykę. A tymi, przez których przemawia złośliwość, zazdrość i prostactwo nie należy się przejmować. Takie zachowania trzeba zwalczać kulturą. Trudno jest, ale ktoś musi pokazać klasę. Dlatego proszę brać do siebie tylko konstruktywną krytykę. Jeszcze raz pozdrawiam:)
Kasia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podpisuję się pod Pana wypowiedzią obiema rękami! Pozdrawiam serdecznie:)
Ps. Wiersz przypadł mi do gustu. Naprawdę. Zwłaszcza fragment:

Pięknie mówią usta
jeszcze piękniej - dłonie
w ich milczącej mowie
serce płonie!

Słowa to nie wszystko. Najważniejsze są nasze czyny. Nimi wypowiadamy o wiele wiecej. Bardzo ciekawie ujął Pan tę problematykę. A tymi, przez których przemawia złośliwość, zazdrość i prostactwo nie należy się przejmować. Takie zachowania trzeba zwalczać kulturą. Trudno jest, ale ktoś musi pokazać klasę. Dlatego proszę brać do siebie tylko konstruktywną krytykę. Jeszcze raz pozdrawiam:)
Kasia.

Czyżby pani insynuowała coś ta wypowiedzią: ("prostactwo") ? To już jest osobista wycieczka, a to do kultury nie należy. Napisałem, że ten wiersz jest zdecydowanie słaby i zdania mimo Pani wycieczek nie zmieniam. A gust, to jest już zdecydowanie inna sprawa.
Żegnam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podpisuję się pod Pana wypowiedzią obiema rękami! Pozdrawiam serdecznie:)
Ps. Wiersz przypadł mi do gustu. Naprawdę. Zwłaszcza fragment:

Pięknie mówią usta
jeszcze piękniej - dłonie
w ich milczącej mowie
serce płonie!

Słowa to nie wszystko. Najważniejsze są nasze czyny. Nimi wypowiadamy o wiele wiecej. Bardzo ciekawie ujął Pan tę problematykę. A tymi, przez których przemawia złośliwość, zazdrość i prostactwo nie należy się przejmować. Takie zachowania trzeba zwalczać kulturą. Trudno jest, ale ktoś musi pokazać klasę. Dlatego proszę brać do siebie tylko konstruktywną krytykę. Jeszcze raz pozdrawiam:)
Kasia.

Czyżby pani insynuowała coś ta wypowiedzią: ("prostactwo") ? To już jest osobista wycieczka, a to do kultury nie należy. Napisałem, że ten wiersz jest zdecydowanie słaby i zdania mimo Pani wycieczek nie zmieniam. A gust, to jest już zdecydowanie inna sprawa.
Żegnam.
Panie Michale i po co znowu te nerwy? Czy ja napisałam, że o Pana mi chodzi??? Użyłam tu jakiegokolwiek nazwiska czy pseudonimu??? Nie! Piszę co myślę i tyle. Proszę nie brać wszystkiego tak do siebie. Tu nic nie było skierowane do Pana. Niech Pan się nie obraża jak dziecko:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czyżby pani insynuowała coś ta wypowiedzią: ("prostactwo") ? To już jest osobista wycieczka, a to do kultury nie należy. Napisałem, że ten wiersz jest zdecydowanie słaby i zdania mimo Pani wycieczek nie zmieniam. A gust, to jest już zdecydowanie inna sprawa.
Żegnam.
Panie Michale i po co znowu te nerwy? Czy ja napisałam, że o Pana mi chodzi??? Użyłam tu jakiegokolwiek nazwiska czy pseudonimu??? Nie! Piszę co myślę i tyle. Proszę nie brać wszystkiego tak do siebie. Tu nic nie było skierowane do Pana. Niech Pan się nie obraża jak dziecko:)

Ja też piszę jak myślę i tyle, więc o co pani chodzi? Żebym pisał jak pani myśli? Nie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I.         Nadpalonej świecy migocący płomień, Budzi rzewne odległego dzieciństwa wspomnienie, Niedosięgłe jak drugi wielkiej rzeki brzeg, Niewyraźne i rozmyte jak sen,   Chodząc w życiu różnymi drogami, Potykając się o losu przeciwności, Wspominamy barwne z dzieciństwa obrazy, Czasem próbując się nimi pokrzepić,   Zapamiętany w dzieciństwie babci śmiech, Czasem wlewa w duszę otuchę, Gdy nocami huragany szalejące, Do snu nie pozwalają zmrużyć powiek…   A gdy wokoło druty pozrywane, Od uderzeń piorunów żarówki popalone, Roztrzęsioną dłonią dzierżąc zapałkę, Czasem strwożeni zapalimy świecę.   I jak przed laty nasi dziadowie, Niewielką choć świeczkę postawimy w oknie, By swym blaskiem odbijając się w szybie, Nikły na twarzy zarysowała uśmiech,   Wtedy blask maleńkiego świecy płomyka, Zdaje się samotnie stawiać czoła, Srogim piorunom przeszywającym czerń nieba, Wichurom uderzającym o trzeszczący dach….   II.   Spalającej się świecy migocący płomień, Na wszystkie strony łagodnie chyboce, Niczym zatroskany, zmartwiony człowiek, Podejmujący w życiu decyzje niepewnie.   Bo te zawiłe losu koleje, Milionów ludzi na całym świecie, Są jak te tajemnicze świec płomienie, Z czasem wszystkie gasnące.   Ten tańczącego płomyka nikły blask, Na tle mroku nocnego nieba, Jest jak odmierzony ludzkiego życia czas, Na tle nieskończonego niepojętego wszechświata.   Te gorącego wosku krople, Spływające wzdłuż palących się świec, Są jak naszego życia lata kolejne, Biegnące nieśpiesznie aż po jego kres.   A ten gorący roztopiony wosk, Zdaje się kłaniać minionym wiekom, Pełnym wyrzeczeń, trudów i trosk, Spowitym mgłą niepamięci zamierzchłym tysiącleciom.   I jak ten maleńki świecy płomyk, Sami niegdyś zagaśniemy, Na wieki zamkną się nasze powieki, Ku wieczności nieśpiesznie odpłyniemy…   III.   Dogasającej świecy migocący płomień, Gdy zamigoce życia już kres, Ozłoci nikłym blaskiem włosy srebrne, I spływającą po policzku łzę,   A gdy zmęczeni życiem na starość, Wspomnimy z rozrzewnieniem odległe dzieciństwo, Czapkujmy naszym bezcennym wspomnieniom, Migocącym za niepamięci zasłoną,   Gdy będąc roześmianymi dziećmi, Pełni radosnej beztroski, Byliśmy jak te migocące świec płomyki, Nie lękając się odległej przyszłości,   Wciąż tylko na zabawach, Spędzaliśmy cały swój czas I tak płynęły kolejne lata, Pośród radości bez żadnych obaw,   Aż dorosłość naszą beztroską zwabiona, Za rogiem niepostrzeżenie się zaczaiła, By pochwycić nas w swe sidła, Pełnego trosk i problemów dorosłego życia,   Aż za pełną problemów dorosłością, Przykuśtyka niebawem już starość, By twarz zarysować niejedną zmarszczką I uprzykrzyć końcówkę życia niejedną chorobą…   IV.   Wypalonej świecy gasnący już płomień, Nim ulotni się z sykiem, Przerażony gwałtownie zamigoce, Nim już na wieki zagaśnie…   Podobnie i niejeden człowiek, Wydając w życiu ostatnie już tchnienie, Duszę swą gwałtownym strachem przeszyje, Nim ku wieczności nieśpiesznie odpłynie,   A czasem z wolna poruszając wargą Pokrzepi się jeszcze cichuteńką modlitwą, Nim w gardle uwięźnie już głos, Nie dając kształtu kolejnym słowom.   I jak z wypalonej świecy delikatny dym, Tak dusza z schorowanego ciała się ulotni By po przekroczeniu progów Wieczności, Stanąć wkrótce przed Stwórcą Wszechmocnym…   A wtedy Bóg Litościwy, Spyta ją głosem łagodnym, Czy pośród ziemskiego życia kolei, Była jak ten maleńki świecy płomyk…   Czy odbiciem Bożej Dobroci, Jaśniała w grzesznym człowieku ułomnym, Czy zanieczyszczona szpetnymi grzechami, Była jak czarny z smolnego łuczywa dym…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97    Dziękuję Ci wielce za uważne czytanie. I za uznanie oraz oczywiście za komentarz.     Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę spokojnego week-end'u.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Marek.zak1 no tak wybór to nie trudny - mądrość. 
    • @Marek.zak1 to racja większość facetów mówi że tylko oni zarabiają. A ja na to mam swoją teorię niech wynajmą służącą na godziny ciekawe czy wystarczy im do pierwszego . Postawcie się takim don juanom drogie Panie.       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...