Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

maleńkie śmieszne słowo
bezbronny żałosny zaimek
ja
żałosny lecz zobowiązujący
wiesz może, do czego?
myślisz, że tak
ach, ty malutki, zabawny człowieczku
łudź się dalej, że swym życiem znaczysz coś
w tym materiale z milionów nitek uplecionych

Otruj świat!
Herostratesem zostań!
przeraża cię to
nie umiesz
twój wybór
wolałbyś Flemingiem, Einsteinem zostać
stać cię na to?
może tak
próżność to twój ulubiony grzech
niech cię czczą, o tobie pamiętają
a niby dlaczego?
skoro boisz się poza własną cielesność wykroczyć
twa słabość wdeptuje cię
w mrówczą przeciętność

Ja-jestem-ja
kogo to obchodzi?
ZRÓB COŚ
nie czekaj, aż ludzkość sama cię zauważy
nie obchodzisz jej
zacznij więc
pokaż, żeś wart tego

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To jest czysta proza, nawet nie bardzo poetycka. Jakie mamy tu poetyckie środki wyrazu? Metaforę materiału z milionów nitek, Herostratesa, otrucia świata, Fleminga i Einsteina (razem), wykraczania poza własną cielsność oraz mrówczej przeciętności (te dwie ostatnie już tak oklepane, że nawet trudno je pojmować jako metafory). Nie ma jednej zaasadniczej, głównej metafory, która byłaby istotą wiersza. Jest to proza o funkcji tzw. nakłaniającej - kazanie prawione młodemu człowiekowi (nie dalej niż gimnazjaliście), żeby się wziął do roboty nad sobą i własną edukacją. Wiele lat temu, jako początkująca nauczycielka prawiłam takie kazania dzieciom po kilka razy na miesiąc, zanim zauważyłam, że nie ma to sensu i budzi tylko znudzoną przekorę.
Poza tym widzę błąd gramatyczny: "w tym materiale z milionów nitek uplecion[color=#FF0000]ych[/color]." - powinno być: " w tym materiale (...) uplecionym".
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
    • Myśli przelewam  Nie na papier   A raczej ekran komputera    Bo każdy tam żyje  I nikt nie umiera    Gdzie prawda  Między oczy dociera    Jak w upalne dni    Gdy blasku słońca  Nie widać końca    Ani dnia ani nocy...
    • @Alicja_Wysocka To liryczna impresja o tęsknocie, bliskości, samotności i pragnieniu kontaktu z czymś ulotnym, niemal nieuchwytnym. Deszcz staje się tu niemal kochankiem, a ławka — miejscem romantycznego spotkania. Wiersz jest bardzo dobry. Intymny, delikatny, obrazowy, z ciekawą personifikacją i subtelną puentą. Jedynym potencjalnym „minusem” może być to, że niektóre obrazy są dosyć klasyczne (całowanie się z deszczem czy dialog z wiatrem to motywy znane), ale zostały przedstawione w świeży i szczery sposób. Dla mnie bomba ;D
    • chciałbym być dotykiem dłoni na twoim własnym policzku chciałbym być wiatrem który cię omija tylko po to żeby wrócić twoje spojrzenie jest ciszą która potrafi zranić głębiej niż słowa a ja — jestem garścią światła której nie umiesz zatrzymać więc zgaś mnie jeśli musisz ale nie zapominaj jak świeciłem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...