Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeśli mi nie wybaczysz
schowaj gwiazdkę w szufladzie
moja wiara w ciebie
znowu będzie w nieładzie

napisz mi smutny wierszyk
taki co czyta się w nocy
pies bezpański u ciebie
znajdzie więcej pomocy

zagladaj do niej często
sprawdzaj czy nadal świeci
jeśli zostanie garstką popiołu
po prostu wyrzuć ją w śmieci

Opublikowano

Piotrze!
Peelka jest bardzo smutna
brak nadziei, czeka na pocieszenie.
Chciałaby bez ''nie'',ale jak widać nie zawsze może tak być:))
Słonka życzę:)
Słucham Piotra Rubika..''niech mówią''

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hej Marlett
pozwoliłam sobie przerobić po swojemu ;)))

a jeśli mi nie wybaczysz
to gwiazdkę schowaj w szufladzie

bo moja ufność ku tobie
będzie w okropnym nieładzie

pisz dla mnie smutne wierszyki
takie co czyta się w nocy

u ciebie jak pies bezpański
zapragnę szukać pomocy

zaglądaj często w szufladę
i sprawdzaj czy jeszcze świeci

zobaczysz garstkę popiołu
po prostu wrzuć ją do śmieci
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hej Marlett
pozwoliłam sobie przerobić po swojemu ;)))

a jeśli mi nie wybaczysz
to gwiazdkę schowaj w szufladzie

bo moja ufność ku tobie
będzie w okropnym nieładzie

pisz dla mnie smutne wierszyki
takie co czyta się w nocy

u ciebie jak pies bezpański
zapragnę szukać pomocy

zaglądaj często w szufladę
i sprawdzaj czy jeszcze świeci

zobaczysz garstkę popiołu
po prostu wrzuć ją do śmieci

IN!
widzę ,ze szczypiorek jest oki:))
Dziękuję za podpowiedź.
To jest zarys ,bo zgłosek jeszcze nie liczyłam.
Wiem ,jeszcze sporo pracy,wykorzystam ''coś''z Twojej propozycji.
Serdeczności:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



się zrymowało Tobie Marlletko,
może być i takie zamyślenie,
pokombinuj coś z tą szufladą,
może zamienić jedną z nich,
nieznacznie
pozdrawiam ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A ja?
Buźka:))

wiesz Marletti, ze mówię zwykle wedle swego widzimiśka, ale nie udaję kiedy nie podoba się mi. i nie podoba się mi :(((
chyba łacniej mu by było gdybyś go zrobiła z białym (barszczem)
natomiast co mi się podoba- ze próbujesz zrobić sobie inaczej wiersz. kurcze nie lubię czytać w kółko takich samych wierszy, dlatego uwielbiam jak ludzie piszą różne :)) to fajne jest
Dzie wanno!
masz swoją rację .
Ja lubię biały barszcz,ale czasem i kapuśniaczku trza:)
Dzięki serdeczne.
PozdrawiaM.
Opublikowano
jeśli mi nie wybaczysz
schowaj gwiazdę w szufladzie
a moja wiara w ciebie
znowu będzie w nieładzie

napisz mi smutny wierszyk
taki co czyta się w nocy
pies bezpański u ciebie
znajdzie wiecej pomocy

zagladaj do niej często
sprawdzaj czy nadal świeci
jeśli garstką popiołu
proste- wyrzuć do śmieci


Marlett, sory, może w ten deseń?
pozdrawiam ciepło ES

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1   Zapytała mistrzyni dziewczyna: chłop jest lepszy, czy lepsza maszyna?   Chłop cię utuli i wycałuje, maszyna tylko chuć opanuje. Z chłopem to nawet i Kamasutrę! Czy takie cuda da się z tym chuchrem?   Lecz sama oceń i sama wybierz. Czy chłop rycerski, czy z gumy rycerz?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam!  
    • Pola zmieniają swoje sukienki, układają je miękko na ziemi, nagą piersią chcą jeszcze nęcić lecz on odchodzi, już nic nie zmieni.   Może choć drzewa w domu sadzie, rumianą dotkną go dłonią, rozkoszną słodycz wtopią w usta, do pozostania tutaj go skłonią.   Żurawie snują pieśni smętne o tym by serca nie zamykał a on wplątany już w ich skrzydła, gdzieś w horyzoncie westchnień zanika.   Wszystko porzuca na swej drodze, nie obejmie nikogo ramieniem, ani mnie stojącej na progu, ani słońca z ostatnim promieniem.
    • Noc rozlała się po mieście jak smoła. W jej czerni kołysały się izraelskie iskry - maleńkie, wściekłe gwiazdy Dawida, niosące śmierć palestyńskim dzieciom, spadając prosto w ich kołyski. Wcześniej był tu szept bajek na dobranoc, teraz tylko świst spadających bomb. Na progu domu leży rozerwana lalka. Niebo pękło jak gliniane naczynie napełnione krzykiem. Z rozdarcia wypłynął ogień, który wypala imiona z pamięci ulic. Domy, wczoraj pachnące chlebem i snem, teraz stały się grobowcami oddechów. Pusta miska, w której jeszcze wczoraj pachniała zupa, dzisiaj pełna jest gruzu, Na progach - miski z wodą, której nikt już nie dotknie. Ulice zamieniły się w koryta bezimiennych rzek, niosących małe sandałki, szmery warkoczy, plusk niedokończonych historii. Dzieci - wiosny, które nigdy nie zakwitną - spoczywają w ramionach piasku. Ich rączki zaciśnięte na powietrzu, jakby chciały chwycić chmurę i napić się deszczu. Wiatr czesze im włosy jak matka, która nie umie przestać kołysać. Oczy, które znały tylko kształt matki, gasną, nim zobaczą poranek. Głód ma twarz wygaszonego ognia, gościnnie gasząc głosy głodnych, idzie od domu do domu i niesie w niebyt najmniejszych, w ciemność, ciszę i chłód. Każda ruina to zamrożony krzyk. Każdy cień - zapamiętane imię. Powietrze pachnie spaloną kołysanką. Na krawędzi popiołu rośnie drobny chwast. W jego cieniu drży pamięć światła, ostatnie westchnienie świata, którego już nie ma. Morze staje się lustrem, w którym odbijają się rozmyte twarze, odpływające powoli, jakby ktoś gasił światło w oczach całego świata. Księżyc, blady świadek, przykrywa ich swoim światłem jak prześcieradłem, żeby nikt nie widział, jak dzieci odchodzą, zabierając ze sobą całe słońce. I w tej ciszy, w tym popiele, tylko wiatr śpiewa mszę nad utraconymi: dla kobiet, dla starców, dla dzieci, dla świata, ktory umarł w jednej nocy. Płaczą drzewa, płaczą dachy, płaczą kamienie. Każdy krok po ulicy to echo niewypowiedzianego krzyku. Każdy oddech jest listem, którego nikt już nie przeczyta. List do matki, list do brata, list do świata, który nie usłyszał, nie widział, nie poczuł. I choć noc wciąż spowija miasto jak smoła, w jej ciemności drży pamięć - pamięć, która płonie, jak lalka, a wiatr niesie jej dym, choć światło już dawno zgasło.  
    • @andrew  tak to prawda. Wielu. I każdemu z nas to się uda. Piękny poetycki
    • @Marek.zak1 Poziam tak. Mogó? Powiem tak. Mogę? Równouprawnienie, równouprawnienie! Krzyczą wszyscy. No i ok- nie mam nic przeciwko. Ale to równouprawnienie często kończy się np gdy trzeba wtargać meble- na czwarte piętro ( bez windy)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...