Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Weranda


Bartek Bartek

Rekomendowane odpowiedzi

Wyślizgane ramiona poręczy
pokrzywione spracowane schody
przed niskim progiem
spłowiała od słońca i butów
słomiana wycieraczka
głębokie zmarszczki pokrywają
szybkę w drzwiach
pod sufitem jasna lampa
wyznacza kierunek i kres
wędrówki
w drewnianych donicach
dojrzewa proch wielu pokoleń
kwiatów

Stara kobieta patrzy w okno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co to jest wiersz?
to poniżej jest opisem czy wierszem?

Przytupują do taktu niedźwiedzie
skacze lew przez płonęce obręcze,
małpa w żółej tunice na rowerze jedzie,
trzaska bat i kołysze oczy zwierząt,
słoń obnosi karafkę na głowie,
tańczą psy i ostrożnie kroki mierzą.

Wstydzę się bardzo, ja - człowiek.

Źle się bawiono tego dnia:
nie szczędzono hucznych oklasków,
chociaż ręka dłuższa o bat
cień rzucała ostry na piasku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co to jest wiersz?
to poniżej jest opisem czy wierszem?

Przytupują do taktu niedźwiedzie
skacze lew przez płonęce obręcze,
małpa w żółej tunice na rowerze jedzie,
trzaska bat i kołysze oczy zwierząt,
słoń obnosi karafkę na głowie,
tańczą psy i ostrożnie kroki mierzą.

Wstydzę się bardzo, ja - człowiek.

Źle się bawiono tego dnia:
nie szczędzono hucznych oklasków,
chociaż ręka dłuższa o bat
cień rzucała ostry na piasku.

i po co się kurzysz?
to na górze to więcej niż opis
to na dole więcej wiersza
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. to tylko moja sugestia, posłuchajmy innych
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku Bartku, wybacz, ale Twój utwór rzeczywiście jest niemal wyłącznie suchym opisem. Poza pointą, która wyraża jedyne uczucie peela ("ona ciągle uwodzi"), cała pozostała treść jest rzeczowym opisem, pozbawionym liryzmu i nastrojowości. Nie ma tam żadnych metafor oprócz jednego porównania ("rój stworzeń nie większych niż dalekie gwiazdy"), ale ono też nie wyraża uczuć ani nie tworzy nastroju opisywanego miejsca. Nie ma nawet epitetów. Nic, przwie żadnych poetyckich środków wyrazu. Jak w standardowym opisie pomieszczenia, wykonanym przez ucznia na lekcji języka obcego. Nawet nieco zabarwiona emocjonalnie pointa też nie wyraża nic głębokiego, co mogłoby mnie poruszyć lub cokolwiek we mnie wywołać.
I nie gniewaj się, ale uważam, że porównanie Twojego wiersza do utworu Szymborskiej nieuchronnie musi wywołać daleko niższą ocenę Twojego tekściku. Dlatego takie zestawienie uważam za lekkomyślne (co najmniej).
Jeśli chodzi o wiersz Szymborskiej, przypatrz się, ile ten [u]pozornie[/u] suchy opis czynności zwierząt cyrkowych wyraża męki, jak karkołomne wykonują sztuczki, jak nienaturalne dla nich, jak bardzo one muszą stłumić swoje wrodzone instynkty i uczucia, np. "skacze lew przez płonące obręcze" albo "tańczą psy i ostrożnie kroki mierzą", a także wszystkie inne zwierzęta z wielką uwagą i trudem wykonują niesłychane dla nich ewolucje; a dlaczego ? - odpowiedź jest ukryta między wierszami, bo mało ludzi ją dostrzega: "trzaska bat i kołysze oczy zwierzęce". Strach! Ten wiersz wyraża głównie zastraszenie zwierząt cyrkowych, zastraszenie do tego stopnia, że robią coś, co w naturze jest dla nich niewykonalne! W dalszej części wiersza są wyrażone całkiem bezpośrednio uczucia peela: wstyd, oburzenie, współczucie dla zwierząt. Absolutnie więc nie można powiedzieć, że ten wiersz jest tylko opisem!
A Twój niestety jest prawie tylko nim. I to bardzo ubogim. Nie gniewaj się, ale tak go widzę.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"stara weranda" nie ma ozdobych odrzwi, błyszczących klamek, wyszukanch wzorów na deskach itp. "mejkapu". Na prawdę stoi w mało atrakcyjnym miejscu daleko od głównej drogi, a jednak przyciągnęła jeszcze uwagę przypadkowego przechodnia. Dlaczego? Urzekła go jej prostota, surowość i spokój. Twoje "zarzuty" pod adresem wiersza ("tekściku", sic!) potwierdzają, że zamiar powiódł się. Niezwykłość tytułowej werandy wyraża się w akceptacji swojego losu i utraconej urody, w braku najmniejszej chęci narzucania się i cichym, pokornym trawniu. (Przypomniała mi starego, spracowanego człowieka (np. "wyślizgane ramiona" "spracowane schody"), który nie czeka już na nikogo cały pogrążony w przeszłości. A może w przyszłości? Ktoś jednak dba, żeby miał czystą pościel (np. "białe firanki"), uczesane włosy ( np. "spiące kwiaty") a stare oczy (np."stara lampa") mogły od czasu do czasu cieszyc się "rojem stworzeń").
Przemyslałem Twoje refleksje i dodałem kilka zmian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Weranda

do drogi tyleż co w ogrodzie ścieżki
opuszkiem ziela wgniecionej w niepamięć
jakby się wszystkie zieloności zeszły
i zagrodziły albo i pod ramię
słońca promienie znosiły i zlałby
je cień gdyby mógł wyjść z owej werandy

lecz darta stróżka na progu to linia
od której dalej niz do wycieraczki
grodzi od góry starej lampy liniał
rojem kręcony i tylko tu zacznij
płakać lub wzdychać albo co uwodzić
z kwiatami z donic ... powracaj do drogi.



a mnie takie cóś wyszło,
i nie bierz tego jako cóś
raczej jaką zabawę

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli wyrzucisz dwa pierwsze wyrazy z przedostatniego wersu - powiem, że jest świetnie. Dzięki temu prostemu zabiegowi unikniesz "oskarżeń" o zbytnią opisowość.
Wiersze to nie tylko "przesłanie" itd. Czasem warto poszukać poezji w starej werandze.
Pozdrawiam, j.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli wyrzucisz dwa pierwsze wyrazy z przedostatniego wersu - powiem, że jest świetnie. Dzięki temu prostemu zabiegowi unikniesz "oskarżeń" o zbytnią opisowość.
Wiersze to nie tylko "przesłanie" itd. Czasem warto poszukać poezji w starej werandze.
Pozdrawiam, j.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dziekuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie rozumiem czego oni wszyscy nie rozumieja w twoim slicznym wierszu.Przeciez jest mistrzowski jak ujecie Bergmana,jak kino Bunuela. Jakiej akcji wymagacie od chwili ogladu - ktory" juz dojrzewa"( "do-widzi" jesli zaaprobujesz takie uzupelnienie) w proch zamienionych kwiatow. Smetarz?Nie smetarz-bo nie ma tu smutku,jest zwrocenie w glab,pewnosc jasnej lampy.Nie potraficie BYC stara KOBIETA? Ta,ktora WIE. WIEDZMA..?!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...