Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

biurko krzyczy że jestem w fazie
impotencji intelektualnej
gdy ślęczę cielęco sparaliżowana
formą i figurą

czasami wystarczy mi zastrzyk
klamerka czy za ciasny stanik
by dostarczyć osobliwych doznań

tymczasem za oknem energia
w pigułce - dwieście procent
normy legło pod gruzami
zmysłowej bezczynności

Opublikowano

Szanowna Lady
wierszyk nie może sie nie podobać
ale wtrącam swoje 3 gr
jest:
czasami wystarczy mi zastrzyk
klamerka czy za ciasny stanik
by dostarczyć osobliwych doznań

wystarczy ...by dostarczyć ... doznań:(

wg mnie chyba lepiej:

czasami wystarczy mi zastrzyk
klamerka czy za ciasny stanik
by doznać osobliwych wrażeń

Pozdrawiam Panią:)

Opublikowano

cześć :)

jest dobrze, momentami nawet bardzo. jedyne, co wzbudza
moje wątpliwości, to trzecia zwrotka. mam taki koncept

tymczasem za oknem energia
- dwieście procent normy
legło pod gruzami
zmysłowej bezczynności

moim skromnym teraz się lepiej czyta,

serdeczności Espena :)

Opublikowano

Za miłe słowa WSZYSTKIM serdeczne Bóg zapłać.

Egzegeto, Słonko - sama nie wiem... ;) ale przemyślę.

Stasiu, przetestowałam, choć trochę trudno było. ;) Teraz poczekam na przekonanie. :)

Espenko, ta pigułka jest mi potrzebna. Chodzi o koncentrację i jej opozycję. :)


Słonka i pięknych jajek!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...