Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po pierwsze, nie jest źle - wg mnie.
Po drugie, chyba mam alergię na słowo "lustro". W radio , telewizji i najpodlejszej prasie, to słowo odmieniane jest we wszystkich (i jeszcze więcej) przypadkach.
Po trzecie, jeszcze na dodatek "obrzezane" - i myśl skacze w całkiem inne rewiry.
Ostatnia strofa - wynagradza za pierwszą. Pozdr.

Opublikowano

tak oto, w ciagu poltora roku, zniknelo z tego forum calutkie moje pokolenie. bez obrazy, ale nie biore sobie was do serca, bo zeby mowic o bywajacych badz nie dobrych wierszach, wypadaloby najpierw miec na swoim koncie conajmniej cos imponujacego, co dowodziloby znajomosci rzeczy

droga pathe- to, ze nie rozumiesz tego wiersza, nie daje ci prawa do insynuowania mojej glupoty. niestety, obawiam sie, ze dokladnie wrecz przeciwnie.

coz... do reszty nie mam wiele do powiedzenia. moze tyle, ze kiedys wchodzilo sie na ten serwer, zeby uczyc sie od siebie nawzajem na rozne sposoby, zeby kazdy mogl pisac lepiej. a tu sie okazuje, ze wy poprostu jezdzicie albo gratulujecie sobie wierszy dla czystej saysfakcji.

przykro mi, ale to zenujace. gdyby kogos bylo chociaz stac na konstruktywna krytyke , ale tu tylko garstka ludzi z kilkunastoma wierszami, traktuje mnie jak debiutanta. heh... no nic :).

Opublikowano

drewno a takie czułe na krytyke;)
szkoda, że tak nisko upadłą poezja.org i w związku z tym stracimy tak wspaniałego poetę jak Ty.
to co napisałam to parafraza z felietonu w "chrakterach".polecam lekturę.
pozdr i życzę więcej dystansu w życiu:)

Opublikowano

miło mi czytać kogoś ze starej załogi :P
tym bardziej, jeśli powraca z niezłym wierszem.
pierwszą zwrotkę jednak bym trochę zmieniła

obrzezane z naciągniętych błon
umierają zgwałcone lustra
-już w nie nie spadam
refleksy są za ciężkie


poza tym, dobrze, bez czepialstwa, na +.

pozdrawiam Espena :)

Opublikowano

"zgwałcone lustra" - to już kwestia mojego gustu, że źle odbieram tak polączone słowa

"już w nie nie spadam" - już w nie nie wpadam, bo trudno jest sobie wyobrazić "spadanie do", bo spada się z czegoś

"za ciężkie są refleksy
nierealnie intensywnych dojść"
- ciekawe, chwilami świetne, tyle, że znów na słowie "nie" Autor buduje myśli

"niejeden wszechświat
mam w rękawie
oplatam się nimi ciasno"

znów to "nieeeee:, ale strofa udana

"jestem wyjątkowa"

:) no może__ tak sobie myślę, że z przyjemnością poczytam więcej Twoich wierszy

pozdrawiam

Opublikowano

dorga Ewo, mozesz poczytac te, ktore juz mam malym dorobku :]. ale mimo to ciesze sie z krytyki. to 'nie'... faktycznie jest go tutaj sporo! nie zauwazylam tego nawet. przemysle, przemysle.


Espena! ha! wiec jednak ktos! fajnie cie widziec. no i dzieki za komentarz.


coz, pathe, nie ma po co bawic sie w objezdzanie, bo robie to juz zbyt dlugo i mi sie przejadlo. nie przejmuj sie tak swoja rola krytyka moze, to lepiej ci ona wyjdzie. a ja mam dystans do siebie, dlatego chcialam zobaczyc krytyke, nie swiadectwo oczytania w felietonach. po pierwsze preferuje ksiazki, a felietony wylacznie w wykonaniu eco a po drugie- fakt, ze wzielas to z felietonu, nie usprawiedliwia braku szacunku do autora. co z tego, ze to cytat? tresc ma byc chyba jednak przekazywac to samo, czy raczej wstawilas dla czystej rozrywki?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jeśli chodzi o tego Marcina
ech - durowato pisze - jajć
udało mi się złapać jego knigę
w jakimś empiku i zdębiałem
ale cóż świat absurdów
kraj absurdów i wiersze
to już nie poezja - w skórcie
NIEZJA!
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jeśli chodzi o tego Marcina
ech - durowato pisze - jajć
udało mi się złapać jego knigę
w jakimś empiku i zdębiałem
ale cóż świat absurdów
kraj absurdów i wiersze
to już nie poezja - w skórcie
NIEZJA!
z ukłonikiem i pozdrówką MN


i jeszcze dodam - nie ma w moim mieście
tegoż empik'u - byłem w Płocku, udało się,
myślę, odwiedzę dział poezji, wpadał, biorę
i - ani to dziennikarstwo ani opowiastka,
d... Jasiu o niczym, wybaczcie, wybacz
Drewniane Palce - nigdy więcej nie wezmę
do ręki tego autora

chyba, że macie jakiś ciekawy link
zajrzę

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. acha Drewniane Palce - Twój wiersz nie jest odkrywczy
poszukiwanie swojego ja - nie tyczy się szoku
bo szokować ba reklama - wiersz wydaje się mi, ma uspokajać
przybliżać, a bo ja wiem o poezji mniej niż Ty abo ja nic już nie wiem
Opublikowano

ja tam nie znam zadnej recepty na zastosowania wiersza. z tym, ze na pewno nie zgodze sie, ze wiersz ma uspokajac. ja poprostu gustuje w innym rodzaju poezji, jak widac. jak chocby milosz, czy wojaczek. nie znam chyba takiego wiersza wojaczka ktoryby uspakajal, a juz na pewno nie przybliza tylko alienuje czlowieka od swiata. wiersz jest do wyrazania ekspresji i tyle. a jakich? to juz kwestia gustu. nie ma tu tez mowy o szokowaniu. nie mialam takiego zamiaru- ale kazdy odbiera to przeciez indywidualnie. ale porownanie do reklamy to jakas abstrakcja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • (jakiś pomysł na dźwięk i głos?)   przeżyj to sam i w rytm się wczuj komponuj słowa i pójdź w ruch motyw przewodni zgasł zamknięty w skrzydłach motylich dźwięk zobaczyć znów w zapachu nut jesienny liść kolejny spadł i zimno tu w objęcia wpaść słonecznych dni i ciepłych rąk jak mgła co nie wie skąd przychodzi i cisza i śpiewu brak opuścił ptak ostanie gniazdo nawet dzień skracając krok rozmydlił cień a księżyc stłumił deszczowy szum nie przyszedł sen bo srebrny pył nie przymknął powiek nie walczę o okruchy dawnych lat o wilczy głód zgaszonych wspomnień z przestrzeni lat przypomnij jak było nam i ja zapomnę tę łzę rozstania nie pamiętam niewartych zapamiętania złych dni echo umilkło znów a jesień cała w złocie rozdana ostatnia karta    
    • Droga Mleczna jak skarb Alibaby błyszczy złowrogo i radośnie baby....baby ach te baby człek by je łyżkami jadł...   Bizmut. German. Wanad. Phobos i Dejmos jak sztandary zwycięstwa oplatają Czerwoną planetę kobiety są z Wenus a faceci z Marsa czy jest niesteta? niestety nie ma wyprzedano całą niestetę 47-310-xyz
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Kiedyś, jako dziecko chciałam zostać weterynarzem... bardzo chciałam. Poszłam z chomiczkiem do weterynarza. Leczenie droższe niż nowa sztuka, no ale ok. Chciałam się też dowiedzieć czegoś bliżej zawodu. Rozmawiam z nim o tych kwestiach... ile lat się uczyć, gdzie... itp Ale, kiedy usłyszałam, że lekarz zwierząt musi umieć zabijać... to świat mi się rozsypał. I już nigdy nie złożył się do poprzedniej wersji.  Doczytałam o świadkach Jehowy... mają interesujące rozwiązania w kwestach krwi... ale o dziwo transplantacja na "tak". Nie ma prostej odpowiedzi, to prawda. Chcemy być użyteczni, ale warto myśleć też nad tym, czy aby nasza użyteczność (organy), nie jest złą inwestycją.   Dziękuję za komentarz Pozdrawiam :)
    • @Natuskaa Karta dawcy nie jest wymogiem prawnym: ani sposobem na wyrażenie zgody, jednak jest zalecaną formą utrwalenia swojej decyzji. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja rozumiem, że jesteś w pełni świadomy tego, jak przebiega taka "operacja"... to dobrze. Z tego co wiem, teraz obowiązuje zasada domniemanej zgody na pobranie. Czyli, jeśli za życia nie określisz, że nie chcesz, to na stole mogą zabrać to, czego potrzebują.    Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :)   ... to dziś... czy jesteśmy w stanie pozbyć się cudzych sądów... dać głos intuicji?    Dziękuję za ważny cytat. Pozdrawiam :)   Różne rzeczy można przeczytać na temat organów, które ktoś po kimś dostał i które go zmieniły. Czy człowiek w takim razie umiera całkiem, skoro jakaś część jego... czy może jego energia życiowa zostaje rozmieniona? Czy może spokojnie odejść? Piszesz podroby, ja bym tego tak nie napisała, myślę, że organy to nasze narzędzia wzrostowe. Jeden dba, drugi... czasami tak dba, że potem zrobi wszystko (czarny rynek) żeby sobie wstawić nowe. No niestety, ale tak to wygląda, niezależnie od tego, czy na sali czy w piwnicy... na końcu tego procesu zawsze stoi jakiś wykształcony w kierunku... "lekarz"   Dziękuję za te kilka słów od Ciebie Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...