Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

rajs

Użytkownicy
  • Postów

    47
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rajs

  1. rajs

    ekstaza

    dzięki, faktycznie byka zrobiłem ;) druga zwrotka może być niejasna, próbowałem oddać wrażenie jakie często można mieć np. w kościele gdy trzyma się złączone ręce tak długo, że różnica temperatur się wyrównuje i nie odczuwa się już dotyku złączonych rąk, jakby złączone nie były.
  2. rajs

    ekstaza

    Kto zliczy kroki jednej dłoni, która poznaje to potężne ciało szuka zabójcy swoich godzin szpera po duszy gdy jej mało. Mruży w modlitwie, warstwy ciszy trwa nieprzerwanie poza ciepłym by żadnym ruchem stać się niczym tak złożyć dłonie, by im być uległym.
  3. rajs

    luna TY kuję

    barok rozkrok
  4. Nowocześniejsze od miasta z jednej, kolorowej cegły Pamiętam zmieniający barwy tunel w Rotterdamie Kameleon zazdrości Pochodzi z przedmieścia Sam jednak wybrał terrarium mniejsze, ale znane I niestety czasami czynne w niedzielę, kiedy z całych sił pragnie przypomnieć sobie swój własny kolor. Nowocześniejsze od miasta, Pozostawione w restauracji przy głównej: Zakupy, części pożyczone z biblioteki, Wyjazd do Włoch – taki spontan, I wiele innych drobiazgów, o których przy nowoczesnym jedzeniu na zmianę - doskonale się zapomina, by móc sobie przypomnieć w najmniej spodziewanej chwili, tak jakby ciągle śledziły, stale były.
  5. rajs

    impresja muzyczna

    Nagrane w ciężkim stanie w wielkim stylu przy małej pomocy. Złożone z kontrabasu, nawiasu, kontrabasu, na liczne prześliczne harmonie. W ogrodzie wbite w podziemie kwiaty, bratki i aromaty, na taśmie tak pachnie właśnie symfonia "drzemie, drzemie" aż zaśnie.
  6. rajs

    "Niedziela" - obraz

    pastele są na niedziele akwarele gdy deszcz olej gdy spadnie na ciebie, zrobi cię na podobieństwo szkicu - próbą dokładności i trzeźwości twórcy, który - uwaga ! właśnie wraca do domu, i już nie może się doczekać naszkicowania swojej drugiej połowy.
  7. bardzo mi się podoba , duży plusik , pozdrawiam
  8. zgwałcone lustra ???? a może powypinane gwoździe ? ( dawno już nie było dobrego wiersza )
  9. co za hybryda stylowa , o fee! nadęte jak sowieckie pominiki i jeszcze przeciągnięte przez dualizm , było ...
  10. rajs

    ****

    a jak dla mnie banalne powtarzalne, i jak to jest poezja to ja takiej nie chcę
  11. rajs

    Oczekiwanie

    pierwszy komentarz w zupełności wystarczy
  12. wiersz poprawny, ale nic więcej ( to nawet w reklamach pomarszczenie skóry zestawiają z owocami ) pozdrawiam
  13. rajs

    moja modlitwa

    ja bym zamienił "uciekam" na "ubieram się" by zdjąć patosik :) pozdrawiam
  14. coś bym tu znalazł z tą kartką, ale ogólnie to trochę bym popracował nad realizacją tematu i może tekst nieco "upiększył", tzn. nadał mu jakiś styl, bo czuć taką jakąś bezosobowość. pozdrawiam
  15. rajs

    eliksir

    To po prostu przepis na miłość, ale nie tylko taką damkso-męską, może przepis na szczęście, albo próba przepisu? nie wiem. A co do rozumienia jeszcze, to ... osobiście lubię w poezji pewne niedomówienie, brak pełnej logiki tekstu, ale nie aż taki, by można przypuszczać, że jest przypadkowy. Dobrze jest gdy jedna część tekstu niesie znaczenie a druga wrażenie, niczym logicznym nie artykulowane. Lubię jak następuje zachwianie się granicy między nimi obiema i staram się tak pisać. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
  16. rajs

    eliksir

    Przepis okazał się doskonały ! Siła oplatająca szklankę sączyła miksturę wolno, bo przez szybkę. Trudno zarazić się przez dotyk, a co do roztworu... trochę zaciśniętej dłoni, szczypta zazdrości, męskiej ciekawości... statyw na pięciu palcach rozpoczęty toastem za miłość. Kobiety strzeżcie się! Dodawania do szklanki perfum, wiem... znam ten zwyczaj, to z braku alkoholu... Kładziemy się spać szczelnie, bo w ubraniu. A rano? demaskujemy twarz w odbiciu zaufanej kawy. Zapamiętaj ten moment... delikatnie, jakby głaskając, odłóż go na miejsce... Możesz już odjąć dłonie od swej twarzy, kuracja odmładzająca zakończona pomyślnie!
  17. rajs

    późna pora

    dziękuję za konstruktywne uwagi i pozdrawiam
  18. rajs

    późna pora

    Wspaniałość jednej chwili zliczana nocnymi szeptami w niewidzialne za dnia pomieszczenie scaliła potężne kotary. Obrazy przodków pociemniały, nie będą podglądać jak dotychczas, przez pozłacaną, niedomkniętą ramę, braku wstydliwej namiętności. Nagle odkryłem, że przytłoczona dywanami do ziemi podłoga, nie pozwala się dotknąć. Czy już tak nisko upadłem na kolana, by schylać się po najmniejszy szmer od sąsiadów? Jestem chyba jedynym świadkiem.... * * * W ciemności odezwał się umówiony telefon, tylko po to, by przypomnieć jak późna grozi mi pora.
  19. rajs

    natura kapitana

    Podoba mi się! jeżeli można to tylko jedna uwaga - fajnie jakby ostatnie dwa wersy mówił ktoś, żeby nie były takie odizolowane. Dobre jest to, że wiersz przechodzi w bezosobowość, tj. pierwsza zwrotka to słowa KOGOŚ do kapitana, później ten podmiot stopniowo zanika ( nic dziwnego skoro bosmana zakryły fale to czemu jego by nie miały ). A ja tak sobie myślę, że dobrze jakby on - albo może nie on, albo on , ale przemieniony przypomniał się w tych ostatnich wersach. Pozdrawiam
  20. rajs

    połów

    faktycznie rymowanie na wysokim poziomie i malarska poetyckość, faktycznie wszystko płynie, pozdrawiam
  21. rajs

    Spektakl

    Schody do podziemnego pubu, rama z bordowej kotary to wejście na pierwszy plan. Obliczyłyem, że na dwanaście papierosów jeden dym rozmieszczał stoliki. A był to mężczyzna lepki od wszystkiego dwie duże ręce zamiast płotu - lada. Widziałem go stojąc za nim, by wiedzieć więcej niż on. Kawiarnia zapadała się, krzesła kłaniały się goście rozmawiali pod nimi stoliki trzymały poziom. Było dużo nowych wachlarzy odpędzały one klimat w lokalu, od widowiska. Alkohol stał jednak zbyt długo i nikt nie zastanawiał się - kto i kiedy go kupił. Wyjście z podziemnego pubu, zasunięcie kotary jedną ręką kończyło pierwszy spektakl.
  22. Bardzo mi się podoba. Dobre zachowanie proporcji, bez maniery i zaskakujących porównań, na które ostatnio panuje jakaś dziwna moda. A tak przede wszystkim, to ten wiersz się "czuje". Jednak nie do końca rozumiem te włosy splecione na karku - dlaczego akurat tak? czego to wyraz? co najwyżej tylko domyślam się kilku tropów. gorąco pozdrawiam
  23. rajs

    Ekspozycja

    Dobrze, zatem tłumaczę. Nie, nie chodzi mi o "czystą" poezję, ale o potencjał jaki ona daje. Im on jest większy tym lepiej, w moim mniemaniu. Problemem ( albo wyzwaniem ) jest raczej to, że każdy autor nie jest w stanie wyłączyć siebie z równoległej roli teoretyka i posiada często nieprzetłumaczalną wizję dyscypliny, którą uprawa ( lub stara się ). Cieszy, że zarówno w poezji jak i w komentarzach to zróżnicowanie wychodzi. Co do wiersza... to nie wiem, czy chodzi Ci o objaśnienie strategii autorskiej, którą tu zastosowałem? Jeżeli tak, to mogę co najwyżej wskazać pewne miejsca, które ( co już leży po stronie odbiorcy ) mogą posiadać pewne właściwości znaczeniowe. Osobiście lubię w poezji jej zdolność do przepoczwarzania się, możliwość stworzenia z jednego tekstu - wielu. pierwsza zwrotka - za kluczowe słowo można potraktować szarfę, która może równocześnie być białą woalą - wnioski z takiego zestawienia już tworzą pewną zależność i prowokują pytania o to kim jest właścicielka ? dlaczego jest przyduszona ? czym jest szarfa ? czy niechcianym przystrojeniem ? i dlaczego targowisko? targowisko wraz z konotacjami to przestrzeń, w której znajduje się kobieta poddana opresji ze strony ozdoby, którą nosi. Ozdoby na tyle widocznej, że rozświetlającej niczym pochodnia dzień silniej od słońca. Rysuje się pewna zależność między pragnieniem dorównania naturze ( zabiera słońcu przywilej oświetlania dnia, wręcz decydowania o tym, że jest dzień ) a konsekwencjami, które kobieta ponosi - szarfa ja przydusza. druga zwrotka - przejście do innej przestrzeni. Okazuje się, że to jeden z obrazów. A może wiele obrazów połączonych w całość fabularną? To może naśladować zabieg dobrze znany człowiekowi - budowania związków logicznych między faktami - stąd w czwartej zwrotce "przyszli narratorzy", którzy od razu trzeba powiedzieć są też potraktowani dwojako. Mogli przyjść - czyli się pojawić, jak również sugerować jakąś przyszłość, lub i to i to. Taką moc semantyczną ma tu słowo "przyszli". Ci sami narratorzy są również zwiedzającymi w galerii, itd... Więcej nie będą próbował, bo możliwości jak widać jest wiele. A powyższa próba interpretacji ma tylko wskazać pewną możliwość, nie orzekać, że coś jest takie i koniec. pozdrawiam
  24. 1. Spiro co do Twojej wypowiedzi to oczywiście masz jak najbardziej rację, a w zasadzie Ty za takimi ludźmi jak Barthes czy Derrida, którzy te poglądy ufundowali. I owszem czytelnik faktycznie nie czyta a pisze tekst na nowo, i to po wielokroć. Ale zastanawia, dlaczego Derrida w swoich interpretacjach korzysta głównie z pisarzy nowoczesnych? Ano, dlatego, że nie jest sztuką na sto sposobów przeczytać Latarnika, zresztą ten tekst się o to szczególnie nie prosi, ubiega się o to w większym stopniu tekst nowoczesny, którego autor ma świadomość niereferencyjności języka. Chodziło mi o to, że poezja przez duże P prowokuje wielość odczytań, podczas, gdy dajmy na to, tylko "nastrojowe" wiersze mają ten potencjał o wiele słabszy, a dla niektórych brak czytelniczego wyzwania, to również mniejsza przyjemność "gry z tekstem", mówiąc językiem, który przywołałeś. 2. A moje uwagi wynikają z jak najbardziej osobistego podejścia do poezji. Nie mówię tutaj o jakiś ogólnych prawach, czy przepisie na wiersz. Po prostu bardziej cenię sobie poezję, która przemawia z pewnego oddalenia. Może to tęsknota za naszymi klasykami jak Miłosz, czy Herbert, Leśmian, którzy w jakiś sposób do pewnego standardu poezji przyzwyczaili. 3. Więcej na ten temat nie piszę, bo tylko wywołam burzę. Zresztą takimi prawami rządzi się podejście do sztuki i dyskusja na ten temat, wielce ryzykowna. Pozdrawiam
  25. i to chyba jest problem naszej najbliższej współczesności. Trochę brak filozofii a pozostaje mocne zbliżenie na przedmiot obserwacji, który jest równocześnie przyczyną refleksji, ale już na innym poziomie. I nie ma w tym odwróceniu - od szczegółu do ogółu - nic złego, tego nie ma co wartościować. Jesteśmy świadkami pewnych zmian w koncepcji, obrazowaniu, poetyckiej percepcji, bliższej własnemu terytorium. Zak Stanisławo - pozdrawiam gorąco! i dzięki za wyrozumiałość
×
×
  • Dodaj nową pozycję...