Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Kto śmiał mnie wymyślić
Nie pytając wcześniej o zdanie
Ani nie wrzucając przez otwór w obłokach
Listu powiadamiającego
O wiecznym żywocie

Nieposklejanymi myślami
Stroją w ptasie odzienie
Przyozdabiają ciężką od świętości
Pozłacaną obrączką
Wirującą nad głową

Każą być ciemnym, upadłym
Siódmym lub garbatym
Wyrywają mi włosy by powiesić je na choince

Poeta łaskocze piórem w co piątym wersie
Malarz oblewa kąsającymi barwami
Rzeźbiarz bez wyrzutów
Zamienia w zimny kamień

Bez ustanku
Pilnuję, słucham, podszeptuję moralitety
Jestem prywatnym listonoszem Boga
A ludzie?
Wdzięczni sprzedają mój wizerunek
A jedyną zapłatą
licha modlitwa

W jednym wykazali się sprytem
Umieszczając w niebiosach
Swojego marudnego aniołeczka
Skąd płacz nie budzi nocą
Ani krzyk o nowe zabawki
Nie dochodzi do udręczonych uszu"
***
To już dosyć stary tekst,ale pozwolę sobie na małą dedykacje dla użytkowników tego forum: Nie męczcie za bardzo mojego aniołka ;)
[sub]Tekst był edytowany przez Coolt dnia 11-03-2004 07:04.[/sub]

Opublikowano

Drogi Aniele!
A którz na świecie nie ma takich problemów jak ty?
Pozdrawiam.

Drogo Coolcie!
Daję Ci wielkiego, mocnego "+", bo pomimo, że w cześniejszych Twoich wierszach był pomysł to jednak one bardziej emanowały poprawnością. Natomiast ten wiersz emanuje jak dla mnie czymś prawdziwym, czymś fantastycznym. Gratuluję.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Chyba kupię Aniołkowi lizaczka, zasłużył sobie,hihi ;)

Thomasie/Tomku/jak sobie życzysz: Aniołek mówi,że czasami musi sobie pomarudzić. A ja dziękuje bardzo za + i komentarz... może mi tylko trochę szkoda,że we wsześniejszych tekstach nie znalazłeś niczego dla siebie :)

Annabel: cieszę się, może rzeczywiście moralitety trochę przyciężkawe, pomyślę jak to można zamienić. A Aniołek się zaczerwienił ;)

Ewo:Pytany z Aniołkiem, co to jest ZAIKS?? nigdy nie słyszeliśmy. Dziękujemy za odwiedzimy

Michale:Aniołek macha do Ciebie z nieba... tylko się musisz przypatrzeć, bo się za chmurami lubi ukrywać

Tadku:miło mi, Aniołek mówi,że Twoje wiersze też mu się ciekawie czyta ;)

Emilio: cieszę się,że się podobało. Jeśli masz ochotę skosztować chleba, to zapraszam do mojego Pszenicznego posmaku :)

Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za ciepłe słowa
Coolt z Aniołkiem :)

Opublikowano

Dokładnie Stowarzyszenie Autorów ZAiKS (aż mi się nie chce wierzyć, że nie wiesz, czy aby na pewno??) zrzesza autorów i reprezentuje ich interesy, jednym słowem pilnuje ich kasy. Jak twój Aniołek za każde wystąpienie zażyczy sobie wynagrodzenie to oni o to zadbają. Pozdrawiam.

Opublikowano

Aaa, to takie cuś, myślałem,że jakiaś mafia albo co ;)
Będzie miał za co kupić sobie wreszcie dzwony i jeansową kurtkę, bo mu się już biała szata dawno znudziła :P
Pozdrawiamy
Coolt z Aniołkiem
[sub]Tekst był edytowany przez Coolt dnia 14-03-2004 15:54.[/sub]

Opublikowano

A powiem Ci Witku,że chciałem napisać Anioła rymami... ale się wycofałem, uznałem, że przez nie straci na przekazie i do tekstu wkradnie się zbyt wiele przypadkowości, czego unikam jak ognia :)

Twój komentarz ładny, tylko nie wiem czemu miałbym skowytać? :P
Pozdrawiamy gorąco
Coolt z Aniołkiem

Opublikowano

aneto: cieszę się,że trafiło do Ciebie marudzenie Aniołka.

Ewo: nie wiem czy źle się wyraziłem, czy Ty mnie źle zrozumiałaś.
Otóż nie uważam siebie na razie za PROFESJONALISTE, czyli ja jestem lepszy od tych początkujących, raczkujących poetów. Nie, sam piszę od 2 miesięcy na poważnie ;)
Ale jestem PERFEKCJONISTĄ, to znaczy czepiam się pierdułek i dąże do doskonałości warsztatu, a przez to wiersza :)
Pozdrawiam gorąco
Coolt

Opublikowano

Nawet jest mi to na rękę, że akurat w tym miejscu podszedłem do twojego "obrażonego". Sprowokowałeś myśl, żeby mojego "stróża" także wkleić, choć jest chyba jeszcze starszy i na dodatek rymowany. Miej to na uwadze przy komentowaniu. ;-)
Tymczasem pozdrawiam,
Kolcaty

Opublikowano

Przede wszystkim przywołał odwieczny dylemat sceptyka: czy to On takich dziwacznych skonstruował ludzi i anioły? Zdecydowanie logiczniej układa mi się to wszystko, kiedy przyjmuję tezę, iż dokonał tego (i nadal to czynić usiłuje) pokraczny a przemądrzały człowiek, na swoich myśli podobieństwo - stworzył Jego wraz z całą Świtą...

Kolec

Opublikowano

u mnie ma pan nie tylko plus, ale i buziaka wielkiego, swietnie ujety temat... ja sama mam upadlych aniolow w jednym wierszu;)))) swietnie sie czytalo, pare razy zaskoczyl mnie pan niektorymi zwrotami pozytywnie oczywiscie.
gratuluje
młaa:*
do nastepnego wiersza:))))

Opublikowano

Ciekawy wiersz i to poprzez temat.

Przeczytałam komentarze i zdecydowanie protestuję , jakoby anioł - nawet ten wyskubany - był wymysłem. Mam nawet pewną fotografię na której uchwycono go w locie , dziwnym trafem przypomina mi kogoś konkretnego;)

Niech sie obraża, ale niech nie udaje, że go nie ma.
Pozdrawiam.
A.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
    • @sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę. Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie. Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami. Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz. Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...