Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ni(e)czym portretowe

słyszałam o oczach bez granic
z katedry od stopniem uznanego
głośno wypowiadał słowa
musisz przypatrzeć się jakimi są
dwukrotnie

nie oddzielać się
w zdumieniu
jak dziecię ze snu zbudzone
proszę byś się nie ukrywał
osłaniał tam gdzie posępność

zatrzymaj na chwile wzrok
w kroplach prawie się nie mieszczą
nie możesz na prawdę do dna
otworzyć własnych myśli
24.01.07r.

Opublikowano

Judytko
tytuł mi nie leży - "oczy" oklepane a jeszcze "odpowiednie"

pierwsza zwrotka dla mnie dość niejasna, bo czy ten z katedry
powiedział tak o Twoich oczach?
czy to stwierdzenie ogólne o pewnego rodzaju oczach

no i od stopniem uznanego czyli utytułowanego ??
a może:
- od siedzącego za katedrą
albo
- od stojącego na katedrze
też stopniem uznany ale chyba lepiej

dalej
Nie oddzielać się w zdumieniu - tak jakoś mi brzmi:(

poza tym
- Nie możesz na prawdę do dna

czy to partykuła- bo jeśli tak, to razem
chyba że otworzyć się na absolutną prawdę :)
O dużych literach na początku wersów nie wspomnę.

Myślę, że po wygładzeniu wiersz da się lubić
Temat trąca zawsze wdzięcznych spraw dziewczęco-młodzieńczych

Pozdrowionka

Opublikowano

1 zwr. - zupełnie odjechana (wszyscy mają rację ;) - bezsens.
2. zwr. - wysilona, ale nieprawdziwa; dziecię (co za słowo ;) jakby dziecko nie wystarczyło, czy to echo lektur szkolnych i Konopnickiej M? ;) zbudzone ze snu potrafi się "oddzielić w zdumieniu"? od czego? od siebie czy zdumienia? to byłby starzec dojrzały do potęgi ;)
"Proszę byś nie ukrywał się" a dlaczego tak? zaprzeczenie wymaga użycia zaimka się przed, a nie po czasowniku zaprzeczonym; co znaczy "Osłaniał tam gdzie posępność"?
3. zwr. - chwalę ;D (ale tylko na tle 1 i 2 - dobre i to!)
b

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

O jej:) nie zdązyłam WAS przeczytać jeszcze, a tu tyle komentarzy się nazbierało, zatem pora się zabierać za pracę dalszą,
pozdrawiam ciepło Was wszystkich

mysle ze Wasze uwagi są bardzo cenne, przypatrze się i zobaczę:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...