Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kazia wspominała, że będzie trudno.
Najpierw dojrzeją truskawki - trzeba,
żeby miały czubki jeszcze lekko
zielone. Takie są najlepsze.

Potem trzeba będzie ją ładnie ubrać.
Naszykuje tę sukienkę, którą
ubierała do lasu, by jej pachniała.

Prosiła, żeby zebrać też kilka jagód,
bo zawsze lubiła je podjadać w tajemnicy.
I jej wrzucić cichaczem do lewej kieszeni.

Najtrudniej było powiedzieć to ziemi.
Że wiosną Kazia nie przyjdzie,
nie opowie co jej się śniło, nie dotknie.
Truskawki zbierze kto inny.

Opublikowano

o ile trudno się przyczepić (bo i utwór i tematyka o czepianie się nie prosi), jest w nim jakaś lekko denerwująca dosłowność, to dopowiedzenie, "Że wiosną Kazia nie przyjdzie, / nie opowie co jej się śniło, nie dotknie." sprawia, że wiersz staje się lekko "czytankowy". a być nie powienien. prawda?

Opublikowano

Pani Wioletto - domyślam się - co mogło się stać - ale - jeśli to ujmuje Pani w wierszu to bardziej wydaje mi się jest Pani zainteresowana truskawkami niż Kazią - więc albo tytuł Pani by mogła zmienić albo coś w wierszu - a tak to pozostanie tylko domyslenie - bo ni stąd ni zowąd jeszcze jagódki i ziemia, która przykrywa - no właśnie - brak jej chyba w pierwszej zwrotce - ale moje postulaty idą na baty - więc niech się Pani zastanowi i może tylko tyle - nie jestem krytykiem ale mam wyobraźnię

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Sorry, ale jak to przeczytałem to się trochę wzburzyłem: co to za bzdury? Dlaczego autorka ma zmieniać imię? "Panie Adamie, pan napisze Łotwa, nie Litwa, bo to ładniej brzmi". Uwagi pana W_A_R też jak to się mówi -- od czapy kompletnie. "Panie Adamie, Pan się tą Łotwą nie zajmuje, tylko o jakimś zdrowiu pisze, tak jakby Pana nie obchodziła..."

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Macinie - widzę że Pan mnie chyba nie lubi - przeżyję - Łotwie czy litwie nie pisałem - jeden wiersz co o Żmudzi - ale kogo to fascynuje - przepraszam Pani Wioletto - za ten komentarz pod Pani wierszem - ale czapa aż mnie zabolała - nie lubię nosić nic na głowie - ja tylko zasugerowałem pewne zmiany a Pan Marcin - wpadł na pomysł i dwa razy użył wyrażenia - ...Panie Adamie... - nie wiem czy to do mnie bo na drugie imi Adam - jeśli to do mnie to już chyba wystarczy - każdy ma swoje zdanie i atakować kogoś na obcym terenie to nie wypada - jeśli dobrze sobie przypomninam to na początku swojego komentarza wspomniałem o Kazi - nie sugerowałem aż tak wielkich zmian - mam bujną wyobraźnię i czasem przechodzi w kaźnie (ale rym) - jednak już nie będę się wtrącać skoro zostałem tak potraktowany - wolę się bronić we własnym wierszu - Pani Wioletto - jeśli jeszcze coś zauważe w Pani wierszu to napiszę - nie jestem aż tak niedomyślający się co się wydarzyło - pisałem tylko o wierszu - Pani wybaczy za ten długi komentrarz

z poważaniem W_A_R



[sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 03-03-2004 11:57.[/sub]
Opublikowano

Najtrudniej było powiedzieć to ziemi.
Przeregulować.
Oswoić.

-> nie wiem czy to jest lepsze rozwiązanie sprawy trzeciej strofki. Jak państwo myślicie?

Panie Marcinie faktycznie prawda, nie powinno być czytankowe.
Panie Witoldzie wszelkie komentarze wskazane:) truskawki uwielbiam, inne owoce też. Kazia (imię piękne). A wiersz jest o truskawkach;) i o Kazi;). Co do ziemi to wydawało mi się, że ona jest bardzo silnie obecna i w pierwszej i w drugiej strofce.

Za wszystkie komentarze i odwiedziny dziękuję:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...