Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przyjmujesz mnie jak totem
przekonana o leczącej mocy
Zamykasz w pieczarze i chronisz przed
Chłodem naszej wieczornej rozmowy

słowa czekają przyczajone na zewnątrz
jak niedźwiedź który boi się naszego ognia
cierpliwszy niż my

Dobranoc do jutra kochanie
Dobranoc do jutra niedźwiedziu

Opublikowano

ostatnio mój znajomy, który już od paru lat siedzi na orgu, powiedział mi, że kiedyś to było inaczej, trzeba było sobie zasłużyć, żeby spokojnie zamieszczać w dziale Z, jeżeli się nie otrzymywało ogólnej aprobaty, to się tu nie umieszczało "wierszy"
teraz jest tak, że każdy kto przychodzi od razu zamieszcza w Z, sądząc, że to co pisze jest znakomite, a przynajmniej dobre
Problem polega na tym, że nawet chociaż dobrzy poeci nie będą komentować tych wierszy, to w końcu słabi zrobią sobie własne "środowisko" w Z
wiadomo, że podział jest tu dosyć umowny, bo różnie z tym bywa, ale jednak:
apeluję do Państwa, aby tendencja, którą zauważyłem ostatnio, dotycząca zupełnego ignorowania grafomanii, utrzymała się


bo na dokonywanie przez kogoś u góry pewnej selekcji nie ma co liczyć

pzd

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




widzę pewien problem.
kto o tym zadecyduje?
aprobata ogółu powiadasz, sprawa wygląda tak - garstka zagląda do warsztatu.
jedyna możliwość zadecydowania, dobre, czy też nie, pozostaje po wstawieniu już w dział Z/P, decyzja zależy od rozsądku szanownego autora.

"bo na dokonywanie przez kogoś u góry pewnej selekcji nie ma co liczyć" - uważasz, ze to byłoby dobre? chyba oceniać musiałby sam Bóg, albo chociaż Salomon.

pozdrawiam
Lenka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




widzę pewien problem.
kto o tym zadecyduje?
aprobata ogółu powiadasz, sprawa wygląda tak - garstka zagląda do warsztatu.
jedyna możliwość zadecydowania, dobre, czy też nie, pozostaje po wstawieniu już w dział Z/P, decyzja zależy od rozsądku szanownego autora.

"bo na dokonywanie przez kogoś u góry pewnej selekcji nie ma co liczyć" - uważasz, ze to byłoby dobre? chyba oceniać musiałby sam Bóg, albo chociaż Salomon.

pozdrawiam
Lenka


zakładam, że moderator portalu poetyckiego jest osobą kompetentną
nie chodzi o to by posiadał władze absolutną, i aby od jego "widzimisię" zalezało, czy wiersz pojawi się w Z czy P
ale jako osoba będąca "na bierząco" i widząca, że jakiś wiersz (jak ten pod którym teraz ku pewnej uciesze jego Autora rozmawiamy) jest zwyczajnie słabiutki i nie zostaje zaaprobowany przez użytkowników, powinien (moderator) mocno zasugerować, czy też zwyczajnie poprosić o pozostanie (póki co) w dziale P

i nie chodzi mi przecież o afirmację działu Z
doskonale wiemy, że w P są osoby, które wykraczają daleko i poza poziom Z
ale to już jest ich prywatna sprawa
jesteś dobry - zamieszczaj wiersze , gdzie Ci się podoba
jesteś - słaby - pozostaje Ci P

zróbmy coś
do warsztatu nikt nie ma obowiązku zaglądać
samo przeglądanie, któregoś z działów kosztuje sporo czasu
więc apeluję o rozsądek właśnie, osób zamieszczających wiersze w Z
i o weryfikację ich działań proszę Szanownego Moderatora
(to oczywiście czasochłonne, ale jestem pewien, że znalazłby się ktoś, kto chętnie by w takiej sprawie pomógł)
ne mówiąc o tym, że zawsze można skorzystać z opcji "zgłos złamanie regulaminu" - a to zgłoszenie może być tylko powiadomieniem, że wiersz nie jest pióra zaawansowanego poety
jezeli takich zgłoszeń będzie więcej - można reagować

pzd.
Opublikowano

Nie wiem z jakiej paki szanowny grabarzu uwazasz sie za znawce mojego charakteru. Wierz mi dobry czlowieku ze jestem absolutnie w stanie przyjac z pokora slowa krytyki, i przeniesc się gdzie mi kaza, tym bardziej bedac neofita który co zrozumiale musi wkupic się w laski gawiedzi. Zwroc uwage ze to moj pierwszy wiersz tutaj, trafilem od razu na to forum i tu umiescilem (a na stronie panuje taki balagan ze ciezko dostac sie tam gdzie czlowiek chce tak btw). Natomiast jesli uwazasz sie za autorytet w dziedzinie o ktorej sie wypowiadasz - to krzyknij "uwazam sie za autorytet w dziedzinie w ktorej sie wypowiadam" a ja schyle glowe przeprosze za zawracanie glowy i pojde gdzie indziej.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W bałaganie można się w końcu połapać, jak się człowiek przypatrzy i pokombinuje. :)

Powyższymi komentami się jakoś specjalnie nie przejmuj. Jesteś nowy. Każdy nowy dostaje po łbie. Normalka. Jak sam powiedziałeś - trzeba się wkupić w łaski gawiedzi. ;) Broń Boże się nie zniechęcaj.

Mi się podoba. I nie uważam, że ten wiersz jest podobny do wie... tfórczości "Ivonne" I.W.

Pozdrawiam, R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nic o Twoim charakterze nie wiem
jedyne co wiem na Twoj temat to to
ze napisałes koszmarny wiersz - tyle :)
bez złośliwości
tylko b. często się tu takie pojawiają
i w końcu kolejny z nich
(akurat Twój)
posłużył za początek dyskusji na temat
który się tu toczy

z Rhiannon i Ivonne powinniście w trójkę
zacząć od działu P

jaki autorytet??? Człowieku!
Poczytaj wiersze osób, które przyznały mi rację.

"Schyle głowę, przeproszę" - ble ble ble - nie o Ciebie idzie
idzie o masę, którą chcąc nie chcąc reprezentujesz
(masę w sensie - dużo ludzi, jak mówię - bez złośliwości piszę)

większość z nich mało co czytała w życiu
na portalu nic
ale z zapałem od razu zamieszcza grafomanię w dziale
dla zaawansowanych

ale ja już sie nie odzywam
sami sobie walczcie
o poziom
bo ja już powoli
wychodzę na nadętego dupka
który to niby się zna
i nie wiadomo kim jest

a ja jestem tylko
jednym z wielu grafomanów
tyle, że trochę mniejszym od
Ivonne i spółki

pozdrawiam serdecznie
i proszę się na mnie nie gniewać
bo nie ma o co
im wyższy poziom
tym lepiej dla mnie
dla Pana
i wszystkich innych

yo!
Opublikowano

Przeczytalem twoje i starczy. Oprocz tego ze nie wiesz nic o moim charakterze, nie wiesz tez nic o moim pisaniu. Niesprawiedliwie klasyfikujesz jako grafomana po przeczytaniu jednego tekstu (wiadomo ze kazdemu zdarzaja sie obsuwy, ale to nawet nie o to chodzi), a siebie oczywiscie podciagasz pod elite, oddzielona od masy i pomazana przez boga odrobina talentu. I dalej - skad wiesz ile w rzyciu przeczytalem. Wychodzisz na nadetego dupka bo sie tak niestety zachowujesz wlasnie, co wcale nie znaczy ze nie masz racji - podwyzszenie poziomu przysluzy sie wszystkim - w przeciwienstwie do zamykania sie w gettach mentalnej masturbacji.

Opublikowano

Uważam, że wiersz jest kiepski i zgadzam się z panem Wesołym, że może należałoby ignorowac grafomaństwo. Problem polega jednak na tym, kto ma prawo decydowac co ignorujemy a co nie. Jesli przecież ktoś zechce napisać pare rad to nikt mu nie zabroni. Nikt tez nikomu nie zabroni publikować gdzie chce. Moim zdaniem to do końca będzie walka

A z tym co Pan napisał Panie Grabarzu:

"ostatnio mój znajomy, który już od paru lat siedzi na orgu, powiedział mi, że kiedyś to było inaczej, trzeba było sobie zasłużyć, żeby spokojnie zamieszczać w dziale Z, jeżeli się nie otrzymywało ogólnej aprobaty, to się tu nie umieszczało "wierszy" "

też nie do końca się zgodzę. Nie do końca tak było kiedyś. Mysli Pan, że wtedy nie było zadufanych w sobie grafomanów, którym można było sto razy powtarzać, że się do Z nie nadają? Byli i też niechętnie słuchali rad. Nie zauważyłam takiego zjawiska, żeby ktoś się bał umieszczać, lub sobie jakoś mógł zasłużyć ( bo niby jak)? Był tylko przez chwilę taki ruch moderacji, która wymyśliła komisję , która decyzją wszystkich głosów miała przenosić zasłużone lub ( zaznaczam) ich zdaniem najlepsze wiersze z P do Z. Niechwaląc się mój wiersz "Rosiczka" został jako pierwszy poddany tej proceduże choć wcale tego nie chciałam, bo zamieszczałam wtedy w P. Szybko to umarło śmiercią naturalną, bo kto niby ma takie prawo o decydowaniu jaki wiersz jest dobry a jaki nie. To subiektywne zdanie każdej osoby. No i komisję zlikwidowano.

Opublikowano

Uważam, że wiersz jest kiepski i zgadzam się z panem Wesołym, że może należałoby ignorowac grafomaństwo. Problem polega jednak na tym, kto ma prawo decydowac co ignorujemy a co nie. Jesli przecież ktoś zechce napisać pare rad to nikt mu nie zabroni. Nikt tez nikomu nie zabroni publikować gdzie chce. Moim zdaniem to do końca będzie walka

A z tym co Pan napisał Panie Grabarzu:

"ostatnio mój znajomy, który już od paru lat siedzi na orgu, powiedział mi, że kiedyś to było inaczej, trzeba było sobie zasłużyć, żeby spokojnie zamieszczać w dziale Z, jeżeli się nie otrzymywało ogólnej aprobaty, to się tu nie umieszczało "wierszy" "

też nie do końca się zgodzę. Nie do końca tak było kiedyś. Mysli Pan, że wtedy nie było zadufanych w sobie grafomanów, którym można było sto razy powtarzać, że się do Z nie nadają? Byli i też niechętnie słuchali rad. Nie zauważyłam takiego zjawiska, żeby ktoś się bał umieszczać, lub sobie jakoś mógł zasłużyć ( bo niby jak)? Był tylko przez chwilę taki ruch moderacji, która wymyśliła komisję , która decyzją wszystkich głosów miała przenosić zasłużone lub ( zaznaczam) ich zdaniem najlepsze wiersze z P do Z. Niechwaląc się mój wiersz "Rosiczka" został jako pierwszy poddany tej proceduże choć wcale tego nie chciałam, bo zamieszczałam wtedy w P. Szybko to umarło śmiercią naturalną, bo kto niby ma takie prawo o decydowaniu jaki wiersz jest dobry a jaki nie. To subiektywne zdanie każdej osoby. No i komisję zlikwidowano.


Przepraszam autora za ten wywód, bo w sumie powinno to się znaleść na forum dyskusyjnym...

Opublikowano

Dobry wiersz. Sama obecność bliskich osób ma moc leczniczą, zaś rozmowy z nimi często stają się co najmniej chłodne - i wtedy już nie leczą, tylko przeciwnie. Może lepiej unikać rozmów przed snem, jeśli się pragnie miec spokojne, ciepłe noce i spać przy domowym ognisku. "Niedźwiedzie" niech poczekają do rana. Ja też tak uważam, i psychologowie również.
Ładnie napisane i z ważną treścią.

Opublikowano

I tu żeś kolego przekombinował. Swoim komentarzem, ze to "miniaturka o ucieczce w seks" jest popsułeś wszystko czym, moim zdaniem wiersz ten mógł się bronić. Z resztą jak postaram się zapomnieć o Twoim komentarzu to jeszcze raz znajdę w nim to co mi się w nim podobało. Na pewno jest lepszy od tego wiersza który zamieściłeś w dziale P.
Co do dsykusji nad działem P i Z... Większość z użytkowników, których znam, po kilku burzliwych próbach przeforsowania sie na dziale Z, uznało że po co- chodzi o to, żeby pokazać wiersz, podyskutować, a nie od razu na razy się wystawiać ;) i tak jak oni, ja też piszę tylko w dziale P. W zasadzie myślę, że zamknięcie działu Z na zasadzie, że to wybrani moderatorzy by wrzucali tu wiersze z działu P nie jest takim złym pomysłem (pomijając czaochłonność projektu), bo wtedy dyskusja nadwierszem może by nie ucierpiała a nawet jakby komuś się nie podobał to głównie wrzucałby na moderatora, a nie na samego autora czy wiersz.
Tyle moich przemyśleń
Pozdrawiam
PL

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Takie cos już miało miejsce. Moim zdaniem nie jest to zły pomysł, ale pojawia sie kwestia o której mówiłam wcześniej: kto miałby mieć prawo do decydowania czy wiersz jest dobry czy nie?

Tak czy inaczej moderatorzy umarli smiercia naturalną. Więc nie ma narazie o czym dyskutować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Witaj, Rzeszowie - powiedziałam na głos, gdy wysiadłam z piątego wagonu pociągu ekspresowego Pendolino po przemierzeniu trasy z Gdańska. Działo się to późnym wieczorem 23. Grudnia, kilka minut po 23.00 . Cóż: zbieżność daty z godziną po typowym, jak wiedziałam, ponad półgodzinnym opóźnieniu tego właśnie pociągu. Kolejna zbieżność, tym razem odwrócona względnie naprzemienna: trzydzieści dwa. Ano, co zrobić. PKP, emocje nie pomogą. Rozejrzałam się odruchowo, poprawiwszy plecak ujęłam uchwyty walizek dużej i małej, po czym szybkim krokiem ruszyłam w prawo, w kierunku ruchomych schodów.    - Dawno tu nie byłam - kontynuowałam myśl. - Czas to nadrobić, pobyć w twojej przestrzeni chociaż raz na rok. Chociaż teraz, z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Tak zwanych Bożego Narodzenia, poprawiłam się. Wszak Wszechświat odnawia się austannie w każdej żywej istocie, od najbardziej skromnej rośliny poczynając na najbardziej imponującym wiedzą, światowym obyciem, majątkiem czy fizycznością człowieku kończąc.     Westchnęłam ciężko.    Nasza przedwyjazdowa rozmowa - w znaczeniu moja i mojego mężczyzny nie była zbyt miła. Wiadomość, że chcę pojechać do dawno nie odwiedzanej rodziny na święta przyjął spokojnie - trudno zresztą, aby było inaczej. Ale gdy zapowiedziałam, że przez cały ten czas nie znajdę dlań ani chwili, poczuł się urażony.  Z tonu jego słów i wyrazu twarzy, pomimo zachowywanego spokoju, przebiło się wspomniane poczucie urazy.     - Chwilę - zaczął powoli. - Po twoim ponadrocznym zniknięciu bez słowa wyjaśnienia schodzimy się na powrót pod warunkiem, że będziesz dokładać więcej starań niż za pierwszym razem. Tymczasem w dwa miesiące po naszym drugim początku dajesz mi do zrozumienia, że nie dość, że podjęłaś decyzję o wyjeździe beze mnie, to jeszcze oznajmiasz mi, że nie będziesz miała wtedy czasu nawet na rozmowę, bo - jak to określiłaś - potem na pewno będziemy mieli go wiele? Nawet nie zaproponowałaś, abym z tobą pojechał - zaciął usta w sposób, którego nie lubiłam i którego trochę się obawiałam.     Dłuższą chwilę zbierałam się na odwagę. Przyszło mi to wbrew pozorom tym trudniej,  że pozostał opanowany, czego zresztą mogłam być prawie pewna: przy mnie zawsze bardzo mocno kontrolował uzewnętrznianie swojej mrocznej strony.     - Nie zaproponowałam - zaczęłam powoli odpowiadać, ze słowa na słowo coraz szybciej - wiedząc, że i tak pojedziesz tam ze mną. Chociażby po to, aby być blisko mnie. Co zresztą jest całkowicie logiczne także z emocjonalnego punktu widzenia. Po co miałbyś tkwić sam na drugim końcu Polski? - spróbowałam uśmiechnąć się lekko. Wyszedł mi ten uśmiech jak zwykle w podobnych sytuacjach. W reakcji uśmiechnął się tyleż lekko jak ja, a trochę od swojej strony - krzywo.     - Chyba lepiej, że proponujesz mi to późno niż wcale - odparł. - Ale czy zmienia to fakt, że sytuacja ta nie powinna mieć miejsca? Spójrz na to od mojej strony, wyobrażając sobie, że to ty zgadzasz się dać mi drugą szansę pod określonym warunkiem, tymczasem ja daję ci do zrozumienia, że ty i ten związek nie jest dla mnie tak ważny, jak cię zapewniam.     - To nie tak... - spróbowałam spojrzeć mu w oczy. Nie udało mi się. Odruchowo spuściłam wzrok, odwracając po chwili głowę. Wiedziałam, że w pierwszym odruchu chciał wyrzec z przekąsem, że dokładnie taki mój ruch był do przewidzenia. Jednak po chwili ciszy usłyszałam inne pytanie.    - A jak? - spojrzał na mnie, pozostając tam, gdzie stał i krzyżując ręce, po czym powtórzył trochę głośniej: - Jak?    Chciałam podnieść wzrok i spojrzeć mu w oczy. Nie zdołałam. Kotłowało się we mnie do tego stopnia, że przestałam być zdolną wykonać jakikolwiek ruch, o wypowiedzeniu jakiegokolwiek słowa nie wspominając. Przeklęte emocje! Przeklęte wspomnienia! Nie byłam gotowa powiedzieć mu o tak wielu sprawach z przeszłości. Gdy spotkaliśmy się i zaczęliśmy być ze sobą po raz drugi, obiecałam sobie - solennie na wszystko, co dla mnie ważne - że tym razem będę wobec niego w porządku. Że nie popełnię żadnego błędu. Że koniec z przerwami w komunikacji, z zamykaniem się, wycofywaniem i milczeniem. Z osobnym spaniem wreszcie, chociaż akurat przy spaniu w jednym łóżku nie upierał się twierdząc, że chrapie, a nie chce, abym chodziła ciągle niewyspana. Skończyło się tak, jak się obawiałam. W miarę upływu tygodni strach zapanowywał nade mną, coraz bardziej wpływając na moje postępowanie. Zmianę w moim zachowaniu i milczące "odstawanie" od złożonych deklaracji zauważył od razu. To, że początkowo przyjmował to w ciszy, ciążyło. Gdy zasugerował, abyśmy o tym porozmawiali, poczułam się przybita jeszcze bardziej.    - Znów zaczyna się dziać ze mną jak wtedy - spostrzeżenie to, a jeszcze bardziej to, że dzieje się tak właśnie - nie dawało mi spokoju. - Ale jak mam przyznać mu się do strachu? Do rozdźwięku pomiędzy uczuciem i chęcią bycia z nim a lękiem przed wspólną przyszłością?    Starałam się przerwać ten napierający na mnie od wewnątrz tok myśli, ciągnąć za sobą walizki międzyperonowym korytarzem do hali dworcowej, po przejsciu której zamierzałam złapać taksówkę. Nie wychodziło. Przemieszczały się po owalnej linii wewnątrz mojego umysłu, to przyspieszając, to zwalniając przy pytaniu "Pędzimy jak chcemy. I co nam zrobisz?" Po czym gasnąc i przekształcając się w pobrzmiewające jego głosem pytanie. Które zadał mi sięgając po moje ręce, biorąc za dłonie i przyciągając do siebie, ale zatrzymując krok przed nim tak, aby musiała popatrzeć mu w oczy.    - I co ja mam teraz z tobą zrobić?      Rzeszów, 25. Grudnia 2025   
    • Rzekli mu bracia: – „To dziś bracie!” – „Następne dziecko dla mnie macie.” – „Tak dziecko, ale nie następne! Tysiącleć wpraw szlaki tu błędne, Weź duszę Zbawiciela na świat! Choć wątpliwe czy będzie mu rad? Widzisz z nami wszystko…: krzyż i śmierć, Na Boga, tak ma być, bierz i leć!” Wziął czarnoskrzydły dziecko-słońce I spadł pociech szepcząc tysiące, Zdumion, a szczęśliw kogo niesie… . . . – „Panie magu, patrz tam: Kometa!” – „Choć, zda mi się piękna, to nie ta, Co się wśród dal kosmosów niesie… Siodłaj koń! Anioł niósł tam dziecię.”   Wszystkim dobrym duszom z życzeniami wszystkiego najlepszego na Święta Bożego Narodzenia.
    • @Rafael Marius Rafał ja lubię swoje piosenki. Lubię je i lubię każdą z nich. Jest to nieco bezkrytyczne przyznaję, ale istotnie lubię te teksty. Wiadomo jedne gorsze, drugie lepsze, trzecie nijakie. W dodatku z podkładem AI, a to zupełnie nie to samo. Ale nie przeskoczysz. W ogóle świat nie bardzo chce żebyś to przeskoczył :) Taki lajf już. 
    • @Rafael Marius będę tęskniła :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dziękuję, chociaż ja nie obchodzę. Dla mnie dzień jak co dzień.   A za 34 razem chyba coś ci się udało fajnego zrobić, choć były i wcześniej przebłyski.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...