Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ech, Karspeno, widzę, że kolejny plastyczny wiersz ;). Pomysł ciekawy, choć oczekuję, że wkrótce napiszesz coś... jakby to ująć... mniej artystyczno-plastycznego ;P.
Co nie zmienia faktu, że wiersz na plus. Duży.

Pozdrawiam, Kasspar :-).

PS. To było dla mnie z początku wyraźnie niezrozumiałe, aż chciałem dać utworowi minus:
W naszych stawach wywoływanie odbywa się metodą tradycyjną
z naciskiem na prostopadłe barwy. Oddalamy wodę
przybliżając tablicę Mendelejewa.

Dobrze więc, że wyjaśniłaś wcześniej, o co Ci chodziło.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kasparku, tematy stąd, iż bardzo mnie malarstwo
wciągnęło i często stoję przed sztalugą :P

dzięki za dużego plusa :P mobilizuje do pracy :P
mam nadzieję, że wyjaśnienie pomogło
większości osób w interpretacji :)

serdeczności Karspena :)
Opublikowano

ja tu widzę niekonsekwencję.

kapitalny pomysł, wiersz zakrawał na coś poważnego i refleksyjnego, już takie prawie metaphysical conceit się rodziło...

zwieńczony, niestety - puentą fatalną i niepasującą do początku.

polecam pod rozwagę autorki przerobienie tworu. w duchu początku. będzie znakomity.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...