Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nim dobra noc


Rekomendowane odpowiedzi

Ukołyszę Twoje zdrętwiałe myśli
nucąc cichutko słodką kokosankę
wypolerowanymi chłodem dłońmi
roztopię gorączkę pożądania

Każde zwątpienie
rozmasuję optymistycznym pocałunkiem
i aż po szczyt śnieżnej szyi
okryję falującą snem kołdrą

Kłopotliwe światło delikatnie uciszę
grożąc palcem mysiemu postrachowi:
Ani mru mru!
zmówię za Ciebie modlitwę

Nim dobra noc zapadnie
wyszepczę co czuję
dotykiem obleczonym w słowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam..

Postaram sie strescic.

Wiersz sam w sobie przypomina mi slodka kolysanke - byc moze za slodka jak na moj gust.
Szczerze mowiac pierwsze co mi przyszlo do glowy po przeczytaniu wiersza to "szczeniacka milosc" jako mysl przewodnia wiersza.
Czuje sie rozczarowany ostatnia zwrotka, przepraszam za stwierdzenie ale
"Pragnę wyszeptać Ci co czuję
Choć raz nie używając słów
Powiedzieć: Kocham Cię"

Brzmi to jak na moj gust kiczowato:( wytarte slowa w wytartej formie.
Przepraszam za ostre slowa ale tak czuje po przeczytaniu tekstu podkreslam, ze jest to moje subiektywne zdanie. generalnie do wierszy o milosci (szczegolnie zakonczonych "kocham Cie") podchodze z duza rezerwa- bytc moze stad wynika moja niechec do tego tekstu.

Zamykam oczy i mysle o kolejnych Pansich wierszach-pomijajac ten:)
Pozdrawiam Szerokim Gestem

Ps. na plus moge jedynie zaliczyc "mysi postrach"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczeniacka miłość powiadasz...
Pogadamy, jak się poważnie zakochasz, pójdziesz z dziewczyną do domu, która jest śmiertelnie zmęczona i układasz ją do snu. Wszystko robisz z taką delikatnością i czułością na jaką Cię tylko stać, bo w rękach masz kogoś, kogo kochasz najbardziej na świecie.
Powiedzieć komuś: kocham Cię! to jeden z większych banałów, ale pokazać,że rzeczywiście tak jest,bez słów, należy do rzadkości... przynajmniej ja mam takie doświadczenia :)

Ty masz inne przeżycia na końcie i inaczej odbierasz niektóre rzeczy.
Bardzo dobrze :) Dlatego wcale nie twierdze,że Twoja opinia nie jest sensowna, może jeszcze nie wiesz o czym pisałem, a może jestem w błędzie i wiesz lepiej ode mnie ;)
Pozdrawiam
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam. hmmm
generalnie mam to za soba...a i Ty zobaczysz w tym wierszu to co ja widze teraz kiedy bedziesz miec to za soba :) (dlatego uznalem to za przyklad szczeniackiej milosci)hehe {pzdrawiam:)
Piszac o tym powiedzeniu kocham Cie bez slow mialem na mysli ze jest to banalne powiedzenie - nic nowego, po prostu powtorzyles te same mysl ktora napisalo wiele osob.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panowie, o odbiorze uczuc nie nalezy tu dyskutowac. Sa tak subiektywne !
A czy dlatego, ze nie jest sie pierwszym, ktory napisal o milosci czy uzyl tych slow, dyskwalifikuje ?
Wiersz ma duzy osobisty ladunek, jest pelen ciepla i delikatnosci, ma swoj nawet sens. Dlaczego sie go wstydzic ?

Przyznaje, troche slodko napisany, bo unosisz sie na cudownej chmurce czulosci i chyba po jakims czasie spojrzysz na sama forme trzezwiejszym wzrokiem (zmienilam bym ostatnia strofe, wyrazajac to samo, ale to sugestia). Pozdrawiam - Arena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam wyrażenie:Kocham Cię! przynajmniej w 6 językach i w żadnym nie brzmi tak pięknie jak po polsku, mówię to calkiem poważnie :)

Ten wiersz jest zupełnie inny niż większość moich ;)
Piszę zazwyczaj niecodziennym językiem,zastępując proste wyrażenia metaforami, unikam wszelkiej dosłowności,itp.
Aż za bardzo ;) Mam tendencje do 'przemetaforyzowania tekstu', jak to mój 'trener' rzekł.
Dlatego w kilku wierszach chciałem poeksperymentować z prostotą.
Nawet tak skrajnie posuniętą jak tutaj w 4 strofie ;)
I właśnie poznając ekstremalne formy, odnajdę w końcu złoty środek.
Ewo:
kokosanka się nie podoba? :( Takie fajne ciacho ;) A że jeszcze brzmi jak kołysanka powinno dobrze ukołysać :P
rytmika siada?
12,11,11,10 - mi się to całkiem zjadliwie na głos czyta
W drugiej,ok,rozrzut jest okropny ;) Ja mam po prostu swój patent jak coś takiego czytać,jak akcentować słowa, ale rozumiem,że 'zwykły czytelnik' go może nie znać i niewygodnie się mu to czyta ;)

A powiedzieć do kota: ani mru,mru, nie śmieszy Was ani trochę? ;)
Pozdrawiam
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytało się bardzo dobrze z subtelnym uśmiechem na twarzy. Wiersz napisany przez Kogoś bardzo wrażliwego - mam nadzieję,że mylnie nie oceniam, jesli tak przepraszam. [:)] Jeszcze nie przeczytałam utwóru który dostawszy [w trybie przypuszczającym, bo wierszy nie dostaję] nosiłabym zawsze blizutko. Pozazdrościć Twojej Muzie.
Pozdrawiam / porannie, niedawno wstałam/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo: masz całkowitą rację,źle się wyraziłem. Zrobiłem chociaż tyle, że zwykłego czytelnika ująłem w cudzysłów ;)
Teraz sprostuje: czasami tylko autor wie, jak coś przeczytać, bo on to wymyślił ;) I nie jest to znowu żadna jego zasługa.
Dlatego też napisałem, że nie popisałem się, nie dając przeczytać sensownie 2 strofy czytelnikom, którzy nie są mną. Mea culpa ;)
Następnym razem się poprawię.

Julio: pięknie dziękuje, z tą wrażliwością to jest różnie... włącza mi się i wyłącza, bez mojej kontroli... ale zasypiające praktycznie w moich ramionach, w jednej chwili, zmęczone dniem kobiety zawsze mnie rozczulają :P
Pozdrawiam gorąco
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja go łapię i zamykam w pudełeczku, będę się nim posiłkował podczas smutnych i markotnych dni. Jednocześnie wysyłam własny.

Emilio:a któryś ja Ci się bardziej podobam? czy obie wersje ujdą w tłumię, a może jako suma wychodzą lepiej niż pojedyńczo? :P
Pozdrawiam
Coolt
[sub]Tekst był edytowany przez Coolt dnia 29-02-2004 16:49.[/sub]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju, mimu kilku trafnych całkiem metafor, ten wiersz to sentymentalny banał. Tak ja go odbieram. Jakie tu wszystko kochane, ułożone i wogóle "lulu".:)
Oczekuję raczej się raczej burzy z piorunami, albo przynajmniej jakiegoś zaskoczenia.
Pozdrawiam
[sub]Tekst był edytowany przez Kuba Boryczka dnia 29-02-2004 17:41.[/sub]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem warto wyrwać się z metaforycznych tajników w świata, żeby napisać po prostu o tym co naprawdę jest ważne, a to co najważniejsze, zostaje zawsze tylko dla tych najwspanialszych "władzców słów". Wydaję mi się, że w takim schemacie nie mogę ocenić Twojego wiersza. Są to Twoje uczucia, Twoje słowa- wierzę, że prawdziwe... "kokosanka" według mnie jest idealna. Nie wiem czy wrzuciłeś ją tam dlatego, że est bliska bnudowie "kołysanki" (chodzi o słowną budowę nie fizyczną :P), czy dlatego, że uważasz to za symbol delikatności, kruchości, mnie kojarzy się także z ulotnością, ale nie do końca umiem wytłumaczyć to skojrzenie.
Koniec końców u mnie dziś nie zyskasz oceny, tylko (albo aż :) szczery uśmiech.

Weronika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje wszystkim za odwiedziny, mniej lub bardziej ciepłe słowa :)
Kubo: ja się z Tobą zgadzam. To jest sentymentalny banał... ale my wszyscy mamy kiedyś ochotę przeczytać lub napisać coś takiego ;)
A tym bardziej przeżyć. Banały potrafią być najpiękniejsze, bo są takie dziecinnie naiwne i prawdziwe.
Eksperyment uznaje więc za udany ;)
Pozdrawiam
Coolt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Anna Maledon dziękuję Ci bardzo za słowa otuchy

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      owszem, masz niezbyt blisko niestety…
    • Otóż to: chodzi o "niezapłacony mandat" z dwutysięcznego ósmego roku, wtedy akurat pracowałem w Archiwum Akt Nowych i miałem dużo kasy... Pismo przyszło na Czerniakowską w dwutysięcznym osiemnastym roku - już po bezprawnym wyrzuceniu mnie na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz za pośrednictwem komornika Olgi Rogalskiej-Karakuli, sędzi Agaty Puż i radcy prawnego Andrzeja Kalińskigo, natomiast: drugie pismo przyszło w marcu tego roku na Czerniakowską, jednak: od dwutysięcznego dwudziestego pierwszego mieszkam na Konduktorskiej - wszyscy o tym wiedzą, tylko: komornik Agnieszka Mróz...   - Nie wiedziałem...   - Trzeba było zadzwonić do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego! Oni wiedzą - gdzie mieszkam! Wie pani, doskonale znam prawo i w każdej chwili mam prawo zażądać legitymacji służbowej! Zaniedbała pani własne obowiązki!   - Po szesnastu latach... Umorzą mi, czy pani w ogóle zna Kodeks Cywilny? Już raz wygrałem z pani koleżanką po fachu: komornikiem Olgą Rogalską-Karakulą, która jest trzy razy mądrzejsza od pani... Ręce opadają...   Oczywiście: napiszę list do prezydenta Polski - Andrzeja Dudy, prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego i ministra sprawiedliwości - Adama Bodnara - zrobię po trzy kopie dowodów złamania prawa i wyślę im, a kiedy otrzymam listowną odpowiedź - pójdę do Sądu! Świadkiem jest mój brat: chciała, abym zapłacił po sto złotych w pięciu ratach, zażądałem dokumentów: do zapłaty mam trzysta złotych, tak: brat mi dużo pomógł - zadzwonił (ja: nie mogę z wiadomych względów) i jeszcze przez domofon rozmawiał (ja: nie mogę z wiadomych względów), nomen omen: sekretarka ukrywała twarz - zbliżyłem się i zapamiętam ją...   Łukasz Jasiński 
    • Być może idziesz w dwutakt po pakt. Za wolno? Nie z tej strony parkietu? I sto innych nie takich... Nie martw się i bądź spokojny, albowiem akurat w tym nie zagwiżdżą ci kroków (sprawdzone info). No chyba, że jakiś sędzia kalosz. I wybacz mi bardzo cię proszę mój dzisiejszy brak przekory...     Warszawa – Stegny, 18.06.2024r.
    • @Somalija   Po głowie to leję teraz komornika Agnieszkę Mróz, wejdź na mój wiersz o zamordowanym żołnierzu...   Łukasz Jasiński 
    • @Dared Nie ma czego zazdrościć. Ot tekścik, mini minimalne takie i nic więcej. Po prostu nic więcej. Może jakby komuś się chciało jak mi doszukałby się tutaj w kilku wyrażeniach kilku różnych płaszczyzn interpretacyjnych :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...