Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oprócz zamiłowania do miłowania
biorę także aktywny udział w szerzeniu kiczu
na wiele frontów
-lubię udawać wszechstronność

potrafię sprawić abym był ważny
o -dla tej pani w czarnych włosach
i czarnej sukience
oczywiście do czasu namacalnego

myślę że umiem napisać wiersz
który odbije się echem
o dno studni i może się zdarzy
że te ułomne słowa nawilżą jej suche skronie

czasami fotografuję wasze emocje
aby zapamiętać
co w ludziach kocham
a czego nie znoszę

robię to wszystko charytatywnie
z natury

Opublikowano

Przekaz: Jesteś cholernym megalomanem i myślisz, że przyznanie się do tego Cię ułaskawia, lub choć trochę zmniejsza ciężar odpowiedzialności... No i tylko tyle.

Forma: Mierna, tania wyświechtana, przerażająco oczywista i prosta. Metody stylistyczne wyglądają mi znajomo, a też pewne treści - typu pani w czarnej sukience etc... (być może typ damy cmentarnej) już też gdzieś widziałem i tutaj nie spełnia większego celu. A "czas namacalny" - hmm - dziwnie ujęty moment bliższego zapoznania... W sumie podobałby mi się, ale nie w tym kontekście i nie w tym, trzeba powiedzieć gnacie... Poczytam inne, może to był gorszy dzień...

Pozdrawiam

EL

Opublikowano

przekazu to Pan raczej nie zrozumiał, bo ja tu bardziej śmieję się z samego siebie bo wiem że nie wiele potrafię, czasem coś raz od święta mi wyjdzie, ale nic poza tym, cieszę się chociaż z tego.

dziękuję za tytuł megalomana, znajomi by się uśmiali

co do formy to nie wiem, może jest mierna i banalna, gdzie indziej przypadło do gustów
natomiast nie znam żadnej damy cmentarnej,

Pozdrawiam z pokorą

Opublikowano

Gówno się znacie - oyey i Eliphas. Poziom na portalu jest mierny, a ten wiersz się broni - szczególnie na tle portalu własnie. Jest całkiem niezły.
Odczytuję go - nie jak przewrotną autoironię - ale właśnie szczery, nawet serdeczny śmiech z samego siebie.
Oczywiście wiersz jest przewrotny, ale nie na zasadzie ironii z dolnej półki - mówię jedno - myślę odwrotnie.
Posądzenie Autora o megalomaństwo to jest jakaś fanaberia początkującego wierszopisa bez krzty intuicji.

Co do wiersza - tytuł do dupy (chociaż daje jednoznacznie do zrozumienia, że pisany był "na odwal się" i wyklucza pozę banalnie ironicznego intelektualnego narcyza )

Bardzo celna pointa. Prócz zamiłowania do miłowania - prosta gra słów, której przynajmniej ja nigdy nie spotkałem, więc ta tak.
Czas namacalny także bardzo fajne i trafne.

Oczywiście sama konwencja nie jest absolutnie niczym nowym i odkrycie Ameryki to to nie jest. Także intelektualnie wiele nie wnosi, ale nie taki jest cel wiersza.

Zdecydowanie na tak. Obawiam się tylko, czy Autor sprawdzi się w przyszłości w innej konwencji poetyckiej, która jednak trudniejsza.

Dzisiaj - ja bardzo na tak. Zgrabny wiersz. Pozdrawiam.

Opublikowano

Mnie się też podoba. To nie jest wychwalanie siebie. Odebrałam to raczej jako złośliwostki i zjadliwostki pod adresem własnym peela (i nie tylko). Peel mówi o swoim tworzeniu wszechstronnych kiczów, o udawaniu, pozerstwie, o byciu "ważnym" dla kobiet tylko przez chwilę... Gdzie tu megalomania? Ale złośliwość - to i owszem, jest, bo wiersz zawiera (nieco zakamuflowane) stwierdzenie, że otoczenie peela kupuje to wszystko, ba, bierze za darmo, ba, bierze to za dobrą monetę - od peela, który serwuje te kiczowate pozory charytatywnie. Naprawdę niezły wiersz, wcale nie kicz, jak dla mnie. A ileż kiczu chłoniemy codziennie, za darmo i za forsę, świadomie i nie?
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @lena2_ Zgadza się, lecz takiej kontrolowanej złości, gdyż nie warto burzyć swój wewnętrzny spokój.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @viola arvensis Egzystujemy w świecie złamanych serc. Przydałby się warsztat naprawczy, gdzie plastry miodowej miłości zabliźniałyby takie rany. Viola, każdy człowiek to osobny świat i aby takie dwa światy - kobieta i mężczyzna- mogły razem funkcjonować w trwałym i długim związku, potrzeba jest nie tylko miłość, lecz obopólne zrozumienie, które powinno się razem wypracowywać.  Pozdrawiam Cie serdecznie. 
    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...