Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mówisz zapomnij, ja tego nie chcę
Wspomnienie czule mój umysł łechce
I choć na nic nie mogę już liczyć
Chce znów na nowo me myśli męczyć

Mówisz zapomnij, ja nie potrafię
Przeżywam na nowo wszystko na jawie
Sen mym wybawcą bo we śnie nie śnię
Chociaż na krótko pamięć mi gaśnie

Mówisz zapomnij lecz ja nie mogę
Wspomnienie chwili wzmacnia mą trwogę
Że już nie wróci co zechcę spamiętać
Nie będę mógł w sobie żaru rozpętać

Mówisz zapomnij lecz czy to ważne
Wszak piękne chwile nie były poważne
A ja uniesienia nie mogę zapomnieć
Ja nawet nie chcę już oprzytomnieć

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziś na forku orwellowsko, jak widzę.   Z miłością zawsze był taki problem, że tego nie dało się i nigdy nie będzie można kontrolować. Jeśli sami zainteresowani nie mają nad nią władzy, to tym bardziej Partia czy Wielki Brat. Niebezpiecznie dla tyranii zaczyna się robić wówczas, gdy ludzie dostrzegają potencjał drzemiący w miłości (niekoniecznie tylko romantycznej), bo jest - darmowy, spontaniczny, niewymagający wysiłków organizacyjnych, powszechny, bardzo zaraźliwy, odporny na wpływy zewnętrzne, żywiołowy i - co najważniejsze - jednoczący.    Wiersz wymaga ugładzenia formalnego (rytm - np. wyrównać wersy do jedenastozgłoskowca, skoro dobrze brzmi na początku). 
    • @Naram-sin po drugim pół litrze żubrówki może się da zrozumieć - na trzeźwo nie idzie :)))))

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        po drugim pół litrze żubrówki może się da zrozumieć - na trzeźwo nie idzie :)))))
    • U mnie świat w normie i umiarkowaniu; PN/ZN.    
    • coś  w tym wszystkim jest spiskowego ale niektórym się zmarło (lwia część przeżyje i nie odczuje, część będzie chorować i wyzdrowieje a nielicznym się zemrze) ja się szczepiłem 2 razy i chorowałem dwa razy po szczepieniu i co tu myśleć?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja bym się z tego wcale nie cieszył.   Ciekaw jestem, jak mógłby wyglądać sequel Folwarku zwierzęcego. Np. zwierzęta mają dość świń i w końcu idą po rozum do łbów, prosząc o pomoc ludzi. Przez kilka lat na farmie jest spokój i porządek, wraca życie, zwierzęta zostają objęte opieką, folwark się rozwija. W tym czasie oczywiście świnie nie próżnują i podsycają ferment. Może nawiązują współpracę ze świniami z innych farm. Można zastanowić się nad ideologią, w imię której działają, chętnie zobaczyłbym właśnie wątki LGBT-owskie w orwellowskiej perspektywie. Z upływem czasu zwierzęta folwarczne, mimo że wiedzą, co oznaczają świńskie rządy, są tak omamione, że znów wypędzają człowieka i same poddają się dyktatowi. Orwell umiałby świetnie przedstawić mechanizm, który by do takiej sytuacji doprowadził. Interesujące wydaje mi się obstawianie,  kogo można umieścić w fabule w charakterze użytecznych głupców, genderowców, ekoświrów, aborcjonistek i jak pokazać ich udział w demontażu tego, co dobrze funkcjonuje i przynosi dobrobyt folwarkowi i jego mieszkańcom. Ostatnie wybory skłoniły mnie do takiej refleksji, gdyż zadziwia mnie, jak to możliwe, że największe poparcie R. Trzaskowski, jako sztandarowa twarz PO-KO, zebrał w grupach społecznych (kryterium wieku), które najbardziej ucierpiały za rządów - najpierw lewicy, a później Tuska, E.Kopacz - dotknięte zapaścią gospodarczą, wyprzedażą majątku narodowego, dwucyfrowym bezrobociem, koniecznością emigracji zarobkowej (roczniki 40+ i 50+) Ponieważ nie mogę tego zrozumieć, może u Orwella zobaczyłbym dobrą analizę społeczną tego fenomenu. Uważam, że to jedyny umysł, który mógłby sprostać wyzwaniu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...