Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na prześcieradle swoim nie zasnę
wyczuwam nasienie, nie moje
od miesiąca nie lepi się do twojego podbrzusza
kogoś lepszego, kogoś kto nie patrzy błagalnie
na prostamol

kiedyś mówiłaś że już nie muszę oddychać na krechę
że mogę na twoje konto
że przelejemy tam co nasze
ktoś tu dokonał kurewskiej defraudacji prawda?
pójdę na spacer
więcej światła dla naczyń
jebane serce
wiarołomca poprzecznie prążkowany
problematyczne jak i kutas
dziwne, kiedyś patrząc na czerwony żołądź
widziałem serce, jak na dłoni
pieprzony nonsens
pieprzony dosłownie
do czasu
do poprzedniego miesiąca

zakładam zmęczony mną szalik

Opublikowano

podziałem się w sobie bom się znudził, zajrzę jak znów zacznie mnie to bawić, czyli kiedy zasiądę do swoich wypocin ;]
a w tym miejscu spełniam czyjeś kaprysy - taki jednorazowy wyskok

Opublikowano

Dużo wulgaryzmów jak na Szarlatana przystało.. :) Dla mnie za dużo. Są one zbędne bo w tym przypadku nie wzmacniają przekazu tylko go psują.. Wydają się troszkę na siłę. A ten czerwony żolądź czy żołędź - wszystko jedno - to juz przesada... Bardzo niesmacznie.. Jak tak wulgarnie opisana fizuczność może kojarzyć się z sercem..?

I co wy wszyscy z tym podbrzuszem? To już chyba trzeci wiersz..Już bardziej subtelnie brzmi cipka..

Wiersz bardzo mocny.. Nie mówię, że to źle, bo niektórzy takie lubią.. Ja lubię wtedy gdy mimo ostrych słów zachowują pewną subtelność. Ten niestety nie zachowuje.

Reasumując pomijając język wiersz jest niezły ze względu na kilka ciekawych zwrotów i metafor jakie Pan zastosował.

Opublikowano

ech, oczywiste, że zamyślony element zwie się żołądź a nie "żołędź" jak bzdurnie marudzi Pan Roman - rozumiem, że Pan wyjątkowo posiada "żołędzia"... heh, nie za wesoło.

Dorma... jak najbardziej podbrzusze, ponieważ... przy stosunku przerywanym niebezpiecznie jest "wyładować się" na zaproponowaną przez Ciebie niewiasto "cipkę", ot co, stąd wszystkim amatorom proponuję podbrzusze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hehe dzięki za wytłumaczenie.. Bardziej dogłębnie Pan tego nie mógł już wytłumaczyć :)Tylko, że w tekscie nie ma nic o stosunku przerywanym...:). A tak przy okazji stosunek przerywany jest wogóle sam w sobie "niebezpieczny". Ja wszystkim amatorom proponuję jednak sie zabezpieczać :)
Opublikowano

ależ w tekście jest o stosunku przerywanym ponieważ w tekście jest o lepiącym się do podbrzusza nasieniu... Proszę wyobrazić sobie miłość fizyczną (i niech przynajmniej jednym z bohaterów tego obrazu będzie mężczyzna). Nieśmiało przyjmijmy, że mężczyzna doznał orgazmu - co w takiej sytuacji dzieje się z nasieniem? Może ono zostać wypuszczone wewnątrz (a więc staje się jakby nadzieniem... heh) bądź na zewnątrz, co mi kojarzy się ze stosunkiem przerywanym ;]

Ma Pani rację, że stosunek przerywany jest "niebezpieczny" lecz może on być tylko jedną z form zabezpieczenia stosowanych równocześnie ;]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Prosiłam, a Pan się dalej przedemną obnaża :). Choć miło mi, że mogę znać Pana punkt widzenia na te sprawy :)
Ale niech Pan sobie wyobrazi, że nie muszę sobie tego wyobrażać. Trochę lat żyję już na tym świecie, zresztą kobietą jestem, więc znam to wszystko od podszewki - jak to sie mówi :)


równocześnie.. to rozumiem..
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szpanie Szarlatanie, marudzisz sam nie rozumiejąc, co do ciebie piszą - sam nie wiesz, co masz ;D (TA żołądź Drogi Panie, choć na tym k....). Na szczęście nie trzeba znać rodzaju gramatycznego, żeby TEJ używać (ale w przypadku pisania wiersza - tragedia, oj smuta).
b
Opublikowano

"Oszczałem" pana pierwszy komentarz, nie interesowało mnie o czym pan piszczy.
Jest pan głupi panie bezet a może bzdet? taki z pana bzdurnie zarozumiały puchatek.
Ujawniam teraz pana braki - zarówno TA żołądź jak i TEN żołądź są formami poprawnymi, choć faktycznie w przypadku terminologii anatomicznej pierszeństwo ma forma TA żołądź, co nie zmienia faktu, że bzdurnie i niepotrzebnie bije pan pianę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...