Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spacer w słońcu
sił dodaje
kiedy dzień wstaje
towarzyszko moja troskliwa
nasza miłość jest olbrzymia
zatapiam siebie w tobie
czytam szczęście z twych oczu
przynoszę ci kwiaty barwne
ich woń nas otacza
i troska już nie powraca
wdychamy lilij zapach
jasnych, w promieniach słońca
obficie skąpanych
anioł skrzydłami mnie muska
pieśń nową gra na harfie
niczym się nie martwię
ofiaruję ci naszyjniki
srebrne, ze złotymi kulkami
by szyję twą zdobiły
bom ja twój miły...

Opublikowano

Drogi autorze szkoda, że na poezji.org nie ma już funkcji moderatora który, gdy ja z bijącym sercem z obawy przychodziłem na ten portal takie utworki z wielkim wstydem dla autora przenosił do działu dla początkujących. Pozdrawiam Leszek :)

Opublikowano

lilij woń wąchał koń
znudził mu się zieleń błoń
żeromszczyznę zamiast owsa
żarł - do rzeźni bilet dostał
rzeźnik konia tu odesłał
żeby nie psuć w rzeźni mięsa
a na orgu znarowiony
koń poezji całe tony
zwozi tak niezmordowanie
że w pisaniu na czytanie
brak mu czasu a nam sił
tak to jest gdy koń sie zbiesi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Słąwek - próbowałem po dobroci
sprawiasz ból poezji takimi wiersz
ydłami - kłujesz - daj sobie lepiej
spokój i skończ z reklamowaniem
swej stronki, więcej tu nie wejdę
nawet odpowiedzi nie będę czytam
alboć facet - albo co tam z brzega
nie warte słów - poza tym tu się
komentuje i inne osoby - nie wiem
czy potrafisz - nawet nie chce mi się
wchodzić i oglądać, ech
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. wierszy życzę koledze
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Błąd ortograficzny. Powinno być "siłę". A najlepiej "sił" albo "siły". Polecam to pierwsze.
Poza tym - mówi się "lilii", a nie "lilij". Skądeś to wziął?! Od Mickiewicza? Ale on się zgrywał! Poza tym, żył na przełomie osiemnastego i dziewiętnastego wieku.

Dobra, widzę, że mnie ignorujesz. W sumie Ci się nie dziwię. Ignoruj więc dalej, jeśli taka wola. Ale skoro już chcesz swoją Poezję wklejać tutaj, to chociaż rób to bez błędów. Popraw. Proszę.
Oba. I "siłe", i "lilij".

Pozdrawiam, R.
Opublikowano

*parafraza

pisać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej
Ale nie o to chodzi jak co komu wychodzi
Czasami człowiek musi inaczej się udusi
Uuuu

Lubię bez sensu wersy i ukryte w nich dźwięki
Szczególnie jak mnie co wzruszy rzuca mnie się na uszy
Teraz będę już szczery wybrałem drogę kariery
stanąć na piedestale na pewno sobie poradzę

tworem na klawiaturze zaraz wszystkich odurzę
Różne sceny brygady już nie dadzą mi rady
Bo ja się wcale nie chwalę ja po prostu niestety mam talent

Jak człowiek wierzy w siebie to cała reszta to betka
Nie ma takiej rury na świecie której nie można odetkać
Wejść na piedestał i zostać cała reszta to rzecz prosta

A ja wiem co jest grane dlatego tutaj zostanę
tworzonymi wierszami geniusz panny omami
Będą dawać mnie kwiaty będę teraz bogaty
Bo ja się wcale nie chwalę ja niestety mam talent
Jak wiersz wydaję z siebie wszyscy są w siódmym niebie

tworem na klawiaturze zaraz wszystkich odurzę
Wszystkie sceny brygady już nie dadzą mi rady
Nikt mnie tutaj nie kiwnie bo odczuje to dziwnie
Ja nikogo nie straszę ja talentem niestety go gaszę


Lubię bez sensu wersy i ukryte w nich dźwięki
Szczególnie jak mnie co wzruszy rzuca mnie się na uszy
będę teraz już szczery , pójdę drogą kariery
Mecyje na orgu powklejam...

:))

*http://www.ib.webpark.pl/spiewac.htm

Opublikowano

hdhsadha hahdk
afhcnr8-4r
584984ff438f4ftreq
qfrewuirfr409p
rer32frefrev9fr39o
43fevjfjrkp5t5frff
tr87tr98yfh9frfjf
4c0rn8hcfh8fhp
4dffhfrh08hpc0p[2


czyli:
własnie dokonałem odkrycia że jak nacisne takie biale cos na bialym duzym na tym duzym bialym przede mna wsykoczy literka...

tyle ze autor wiersza z góry odkryl to juz widze wczesniej i nawet sie slowa nauczyl wklepywac, poczekam az zacznie łączyc je w zdania (sensowne) - z niecierpliwością

Opublikowano

kazelot i reszta - tylko się skompromitowaliście swoimi komentarzami, teraz już nawet nie będą czytać waszych wierszy bo powiedzą sobie: "ten kazelot oraz inni krytykujący to szydercy więc oni nic dobrego nie potrafią napisać,
głupota to ich siostra - bezradność ich żoną."

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...