Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

on
dla dobrego samopoczucia
ociepla własne myśli
cyklinując drobne niedoskonałości

ona
malinowo rozmazuje usta
woskując bukiet trzypotrzy
przepleciony gałązką tarniny

ze świerka spadło gniazdo
oboje połączeni domysłami
zastanawiają się- czyje

Opublikowano

Witam z rana miło mi Was gościć! szczególnie tych co po raz pierwszy....a buziaczki tym co zawsze niezawodnie....
tak, tak kochani wyleżakował sie w warsztacie i dojrzał... he he
dziękując wszystkim za przemiłe mikołajkowe niespodziewajki- pozdrawiam ciepło
życząc sympatycznych prezentów,
Stef, "ono" jest ok!
albo- ono rannym ptaszkiem wyłatało z gniazdo..-he he

Opublikowano

Myślałem, że to świeże, a to po warsztacie....po remoncie. Szkoda. Wszyscy tam, już grzebali, przekładali, wstawiali swoje. Ale generalnie bardzo pozytywny wierszyk napisany przez Stasię i ...mechaników z warsztatu.:) Czekam na twój własny wyrób. Pozdrawiam serdecznie::))
p.s.co ja zrobie, że nie lubię jak ktoś komuś grzebie w dupie ::))przepraszam

Opublikowano

Witam Stanisławo,
ja też z tych, co to myśleli że to nuwencja- bez warsztatu.
Ale mniejsza o to. Wiersz super, ale ....

szukam tego esprit
bo gdyby zamiast - "dla dobrego samopoczucia"
było - "dla lepszej kondycji"
to bym od razy zajarzył, o co biega
a tak głowkujem i główkujem :)))

Pozdrawiam najbardziej od serca

PS. dla dobrego samopoczucia - to on prawdopodobnie
siedzi w fotelu pod świerkowym sufitem i coś tam

PS 2. Wciąż uczę się dobrego pisania.
I za to też Dziękuję.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



e tam to nie tak, nikt nie grzebał wszyscy chwalili a ja sama zmieniłam całkowicie.......teraz na P.zajrzyj do warsztatu to zobaczysz że jest jak było a tu jest inaczej..oj, Johnie obojga imion....
pozdrawiam ciepło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy miałam kilka lat, ogłoszono stan wojenny. Wysłuchaliśmy komunikatu przez radio, które zwykle było puszczane nad ranem. Choć jeszcze było ciemno, mogliśmy wykorzystać nagle dany nam czas na koziołki i inne radosne wygłupy. Cieszyłam się, że zostanę w domu, ale nagłą sielankę przerwała mama, wyjaśniając, że to znaczy, iż mogą nadjechać czołgi. Odtąd, od tego dnia i tej godziny, czołgi mogły wynurzyć się w każdej chwili, zwłaszcza że nie tak daleko od nas znajdowała się jednostka wojskowa. Mijaliśmy się czasem z nimi w drodze do lasu, gdy wyjeżdżały na poligony, zza mijanych murów, wracając z zakupów. W święta odwiedzaliśmy je, nieruchome, ustawione jeden obok drugiego, niosąc w sercach kolorowe chryzantemy. Tym razem tylko opuściły swoje pudełka i jak nakręcane zabawki wyjechały w strajkujących, przeciw bliżej nieznanemu wrogowi, który czai się tuż, tuż.    Gdy zniknęła koleżanka z klasy, uciekała przed czołgami. To właśnie one z bliżej niezrozumiałych mi powodów nakazały opuścić dom małej dziewczynce o dwóch warkoczykach zawiązanych na kokardki, zupełnie takiej samej jak ja. Dopiero co bawiłyśmy się u mnie w domu i na umówiony sygnał udawałyśmy przerażenie, zaglądając przez przedpokój w puste oczodoły straszliwej maski Króla Olch. Eksponat już rangi historycznej, zaprojektowany przez pana Zitzmana. Skądinąd ręce, które ją wykonały, były przedłużeniem nierealności wszelkich alternatywnych zakończeń, jakie niesie z sobą teatr. Na domiar złego, zamieszkałam przy drodze oznaczonej w planach jako droga ewakuacyjna dla czołgów. Przeciw możliwemu niebezpieczeństwu posadzono szpaler drzew. Okna wybudowano wyłącznie w ścianach sąsiednich od tych, których usytuowanie mogłoby zdradzić, iż ktoś chciałby usłyszeć lub potajemnie zobaczyć wyjeżdżający na misję czołg.   Schowaliśmy się tam, drzewa wybujały do góry, szansa na niezauważenie nas, wysoce wzrosła. Życie jednego człowieka, cóż znaczy w żarcie historii.      
    • Zapachniało Asnykiem... Kiedyś mi się zdarzyło takie nawiązanie do jego wiersza "Między nami nic nie było": A tu mam jeszcze "wersję dla leniwych" :)   A Twój wiers bardzo ładny. Trochę w nim Asnyka, ale bardzo dużo Violi :)   Pozdrawiam serdecznie.
    • @Berenika97 przepiękny. Rozbiłaś bank ostatnich czytań. bb
    • @lena2_ fajne te lepiejki :) I treść, i forma skrojone na miarę.  Przeczytałam z przyjemnością. Bb
    • @Arsis

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo możliwe Włodzimierzu, ponieważ każda kobieta to zagadka...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...