Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ja sobie nie życzę wyczerpującego komentarza, sama taki napisałam.
śmierć w wenecji. stary film, ale uczy jak rozróżnić sensację od dramatu. dosłownie. polecam w celach edukacyjnych. i interpretacyjnych.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ja sobie nie życzę wyczerpującego komentarza, sama taki napisałam.
śmierć w wenecji. stary film, ale uczy jak rozróżnić sensację od dramatu. dosłownie. polecam w celach edukacyjnych. i interpretacyjnych.

Obiecuję, że natychmiast po powrocie do domu obejrzę a nawet, wczuwając się w rolę,
polecę najbliższym samolotem do Wenecji i też umrę w celach edukacyjnych.
Człowiek uczy się do samej śmierci... powiadają leniuszkowie. A potem to co?
Ciało uczy się ziemi, włosy i paznokcie rosnąć bez światła, czaszka pękać i rozpadać.
Więc ja będę uczyć się od nich na nowo przemijania, tej śmiertelności której tak bardzo
będzie mi brakować - czy właśnie nie po to dane mi było ciało?

Pozdrawiam.
  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Może znajdzie jakąś rodzinę:) 
    • Gdy człowiek odszedł na wieczną wartę, pies został. Wciąż wącha powietrze - nie zna słowa śmierć, tylko kształt ciszy po dłoni, zapach butów, głosu, który już nie wraca. Leży pod murem, gdzie marmur pamięta imiona, gdzie z wazonów cieknie woda, a trawa śni, karmiona prochem. Poranki przeglądają się w jego oczach jak mgła, popołudnia rozlewane są złotem na kamień, wieczory przyciskają cień, długi i miękki, jak aksamit. Czasem unosi łeb, jakby w wietrze słyszał swoje imię, którego nikt już nie woła. Czeka - na krok, na cień, na cud. Nikt mu nie mówi, że cud się nie wydarzy. A jego oczy - lustra ciszy - odbijają spadające liście, światło, które znało człowieka, i powietrze, które pachnie pustką. I tylko noc zagląda mu w oczy, jakby chciała zapamiętać, jak wygląda wierność. Z każdym dniem jest mniej psa w psie, więcej ciszy. A kiedy w końcu przestaje się ruszać, ptaki nawet tego nie widzą. Tylko wiatr wtula się w jego bok, jak stary przyjaciel.      
    • Idealny kłamca ma zawsze kilka wersji na wypadek kontuzji kłamstwa A Pierwsza jest dla głupców, którzy wierzą w zapłodnienie boskie, ale już nie w DNA Druga dla hipokrytów, którzy się zdziwią swoim zdziwieniem, bo zero ich obchodzi Trzecia jest dla kłamców takich samych jak ja, to wersja bolesna, pełna ćwieków w dłoni. Czwarta jest dla Ciebie, byś mi uwierzyła, że wężowi ludzie wokół mnie tańczą Kolejna jest dla mnie, bym ufał pajęczynie zakrytej rzęsami, wersami – moją tarczą Bo idealny kłamca potrafi kłamać, że kłamie i brzydzi się sobą, tak jak czystą prawdą
    • Handlujący i plujący czy na serca polujący?  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Bo jest, każdy ma tytuł (czyli imię) ma mieszkanie (miejsce na portalu) ma znajomości w postaci znajomych (czytelnicy) i sam się musi bronić (jak każdy w życiu) Dziękuję :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...