Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Człowiek rodzi się bardzo młodo,
bo w dziewiątym miesiącu już,
i wraz z chwilą, gdy przestał być płodem,
jest człowiekiem sędziwszym co rusz.
Hej, hola, dolaż moja niedola!
Jest człowiekiem sędziwszym co rusz.

Mózg się coraz to wolniej powiększa,
jeszcze roczek z rozpędu - i stop,
i zostaje głupota - tym mniejsza,
im doświadczeń więcej i trosk.
Hej, hola, dolaż moja niedola!
Im doświadczeń więcej i trosk.

A te troski i wielkie tragedie,
i ta mądrość, co płynie z nich,
to jest ciężar, że człowiek aż blednie
i wciąż mniej kolorowe ma sny.
Hej, hola, dolaż moja niedola!
I wciąż mniej kolorowe ma sny.

Wreszcie świat go przestaje ciekawić,
wreszcie go nie zadziwi już nic,
już entuzjazm go własny nie bawi,
już i zapał - to kłamstwo i pic.
Hej, hola, dolaż moja niedola!
Już i zapał - to kłamstwo i pic.

Potem zdarza się kiedyś nad ranem,
że się nie chce wyjść z łóżka i żyć,
i udawać przed sobą barana,
i przeżywać, i śmiać się, i wyć.
Hej, hola, dolaż moja niedola!
I przeżywać, i śmiać się, i wyć.

A na końcu nadchodzą choroby,
coraz więcej umiera w nas;
nasze myśli - żałoby i groby,
i wygoda, i woda, i gaz.
Hej, hola, dolaż moja niedola!
I wygoda, i woda, i gaz.

Zauważcie, panowie i panie:
każde z istnień, od żłobka po grób,
to powolne, powolne konanie
i wciąż bardziej zmartwiały trup.
Hej, hola, dolaż moja niedola!
I wciąż bardziej zmartwiały trup.

Opublikowano

Hm, przewertowałem balladke - i jakie odczucia
- primo - 9 miesiąc nie zawsze jest tym 9
-secundo - świata jeszcze nikt nie poznał, inaczej - świata nie da się poznac, może jakieś skrawki, ewentualnie wyrobic sobie ogólne pojęcie - ale poznac całego - nie.
-tertio - temat nie jest novum - człowiek (po co ta apokopa w tytule?) rodzi się i umiera, ale kolejny aksjomat tej ballady do obalenia - czas wcale nie zabija w człowieku chęci do życie (np. postac Anatola France). A życie jako powolne konanie ??? Eeeeeeeeeeeeeeeee...
Zatem powiem tak - po dwóch litrach mógłbym ewentualnie zaspiewac na chwytach a,C,G.
Pozdrawiam.

Opublikowano

U joj!
A czemu tak pesymistycznie? <:> No, ale trza przyznać, że prawdziwie... Niestety...
No i wróciłaś do rytmicznego pisania i rymów. Do piosenkowości, ktorą tak lubię. :)

Na plus. :)

Pozdrawiam, R.

P.S. M.Krzywak - "primo":nie zawsze dziewiąty, ale takie jest założenie. :) "Secundo": się zgadzam. Ale Twój komentarz zabrzmiał tu jak zarzut, jakby Oxyvia napisała, że świat da się poznać. Ja tu tego nie widzę...

Również pozdrawiam, R.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no tak - tylko, że refren powinien spinać to wszystko - a tu się co nie co rozłazi jak temu misiowi miód
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Nie widzę, żeby się rozłaził...

Pozdrawiam, R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no tak - tylko, że refren powinien spinać to wszystko - a tu się co nie co rozłazi jak temu misiowi miód
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Nie widzę, żeby się rozłaził...

Pozdrawiam, R.

brak głównego wątku
z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. różnica między korzeniem palowym a wiązkowym jest duuuuuuuuuuża
Opublikowano

"Hej, hola, dolaż moja niedola" - moim zdaniem to jest główny wątek. Czy życie jest dolą, czy niedolą...? I czy zagadnienie poruszane w danej strofie jest dolą, czy niedolą? Myślę, że nad tym się peel zastanawia w refrenie. I uważam, że jest to spójne z całym utworem.

Pozdrawiam, R.

P.S. Jest duża. Ale z kolei tu nie widzę związku... <:>

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za koment. Nie obrażam się, chyba wiem, co miałeś na myśli i możesz tego stylu nie lubić. Ale muszę powiedzieć, że wydaje mi się, iż nie rozumiesz słowa: "prostacki". Ten wyraz oznacza: chamski, prymitywny, bezczelny. Mój wiersz chyba taki nie jest, a w każdym razie nic takiego nie zamierzałam. Natomiast jest on PROSTY - jak ludowa piosenka, bo takie było moje założenie. Jest to też osobiste wyrażanie uczuć, oczywiście, jak każdy wiersz - ale nie prozaiczne, tylko poetyckie. A nawet żartobliwe (tzw. czarny humor) ;-)
Pozdrowionko.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki, cieszy mnie Twoje zdanie. Pewnie, że nic odkrywczego - jak większość wierszy, bo i co można odkryć po tylu tysiącach stuleci wierszowanych odkryć?... Fajnie, że Ci się to czyta jak piosenkę. O-ho-ho-ho, o to tylko szło...
Pozdrówko.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki za przeczytanie i koment. Kiedyś, dawno temu, lubiłam Bertolda i czytywałam go często, ale od wielu lat jakoś zaprzestałam... Po prostu minęła mi młodzieńcza fascynacja i czytam teraz różnych innych autorów. Ale na pewno Brecht (bo rozumiem, że o nim tu mowa?) odcisnął pewne znamię na moim sposobie wyrażania siebie. Tylko że nie wyłącznie on. Jest wielu takich, którzy mnie fascynowali w młodości i których czytuję obecnie. A co tu widzisz z Bertolda? Bo to bardzo ciekawe dla mnie.
A rym na przymus tworzony? Może i tak... Zwróć mi uwagę, gdzie. Dobrze?
Pozdrówko i ukłoniki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie. Ale co z tego?

Jasne, oczywiście. I co wynika z tego dla wiersza?

O, widzę, że wchodzimy w dyskurs filozoficzny. Ach, nie miałam takich ambitnych zamiarów! To tylko "ludowa" piosenka o naturze starzenia się! Wszystko, co tylko zaistnieje i jest materialne (a nawet nie tylko materialne, bo i religijne, i w ogóle ideologiczne), natychmiast zaczyna się starzeć i deformować. Taka jest prawda, choć można to zjawisko różnie nazywać i określać. Ale na pewno nie jest to młodnienie. A jeśli chodzi o czas - owszem, w końcu (po przeżyciu pewnej dozy tragedii i chorób) czas zabija chęć do życia, i to także jest naturalne - człowiek bardzo stary (niezależnie od wieku) pragnie odpoczynku wiecznego, unicestwienia, całkowitego zapomnienia tego, co nosi w pamięci. I to dobrze, a nie źle, bo gdyby nie ta niechęć, to umieranie byłoby straszliwie smutne dla umierającego - a tak, jest smutne tylko dla jego bliskich (o ile ich naprawdę ma).

Bardzo, bardzo chciałabym to usłyszeć. Proszę skomponować odpowiednią melodię (zgodną z Pana odczuciem tego wiersza) i być może kiedyś będę miała okazję usłyszeć to wszystko jako wspaniałą, śpiewaną przez Pana balladę. Byłabym naprawdę zachwycona i zaszczycona. (Wszystko mi jedno, po ilu litrach i w jakiej tonacji Pan może grać i śpiewać).
Pozdrawiam ciepło. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście, jest to piosnka "ludowa". Dlaczego "ni przypiął, ni wypiął"? Do czego?
Za traumatyczne skojarzenia z dzieciństwa nie odpowiadam, choć współczuję i rozumiem.
Dzięki za koment i spostrzeżenie dot. natury artystycznej wiersza.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja też czasem uzywam "człek" - a od biologii broń - choć ta szkolna jest zupełnie czym innym - kiedy się ją samemu poznaje - wtedy biologia jest luksio
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Dzięki, Messalinie. I - mam podobne zdanie na temat uprzedzeń "naukowych".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No pewnie. Ja w moim wierszu zastosowałam palowy. Jest nim bardzo spójne starzenie się człeka od narodzin po grób. I biadolenie nad tym dramatem życia i umierania (w refrenie). Co tu niespójnego i wiązkowego, Mistrzu Messalinie?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...