Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

*
(...) piszę, ponieważ chcę być kochany.
Paulo Coelho - "Zahir"

Pan Kracy tworzy. Codziennie odnawiając perspektywę, przygotowuje
świat z półproduktów. Drze kartkę. Idzie zaczerpnąć natchnienia
wraz ze świeżym powietrzem.

Żyjąc we własnych wierszach, wie, jaką podjąć decyzję. Przykłada rękę
do własnego końca. Przekracza próg. Ogląda się za siebie. Patrzy
na świat, w którym mógł rozpaczać, że nikt go nie kocha; chodzić,
narzekając, że jest niezrozumiany przez swoją epokę. Żyć naprawdę.

Minione dni sprintują przed oczami. Widzi chłopaka, który był zbyt
nieśmiały, by rozmawiać z dziewczętami, więc zaczął pisać wiersze;
młodzieńca, który tak bardzo w nic nie wątpił, że stał się bardziej poetą
niż człowiekiem.

Czy można pomachać samemu sobie? Liście za oknem spadają na ziemię.
Głowa tutaj - na biurko. Gdzieś między wiersze.

Opublikowano

Wiersz na piątke - ale wpadłem na pewną myśl - czy bycie poetą jest taką skazą? Na dobrą sprawe zajmuje się człowiek czyms bardziej ciekawszym niż np. śledzenie kolejnego serialu brazylijskiego (chociaż i niektore teksty takie są).
Weźmy przykłady z wiersza - czy młodziencowi wiersz pomoże? Możliwe, podobnie jak kilka piw dla otuchy. Wiersz to nie jest dobry sposób na życie prywatne ani na szukanie sobie drogi życia. Wiersze powinny byc dla snobów...
Dobry wiersz, ja na tak.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Pozwólcie mi nie skomentować wiersza, ale przy okazji tego tekstu - tak! tekstu, zapytać: jeśli to jest wiersz, to co to jest proza? Gdzie jest granica, która oddziela tekst zwany wierszem (jaki by on nie był) od tekstu zwanego prozą (jaka by ona nie była). I niech mi nikt nie wmawia, że dzisiaj to można dowolnie, jak się chce, nie ma znaczenia, itp., bo nie ma racji i sam siebie oszukuje. Nie można nazywać wierszem tekstu tylko dlatego, że zamieszczony został w dziale "Poezja".
Nie dajmy sie zwariować. Nie, nie, nie, albo coś jest, albo nie jest... Nie może być to wiersz bo na forum, a w kajecie proza, bo ołówkiem...
Wiele razy o to pytałem i będę pytał do skutku...
No, kto mi to wyłoży tak kawa na ławę, hee? kto?
Mówię jeszcze raz - nie komentuję tekstu, ale jest to wspaniały przykład problemu przeze mnie poruszonego. Tylko nie gadajcie, że tu są strofy... No, nie gadajcie tak, bo to nie argument w tym przypadku, żaden argument.

To w takim razie - czy Coelho to wiersze pisał i tylko wydawca, albo chochlik drukarski mu z tej jego poezji powieści narobił, Ach, niedobry ten chochlik, dywersant jeden...

Pozdrawiam Piast

Opublikowano

Przeczytałam ten wiersz ze względu na tytuł. Pamiętam, jak Pankracy w swoim okienku opowiadał, ze dzieci piszą do niego właśnie Pan Kracy. Urzekło mnie to wtedy:) I teraz, kiedy dodatkowo nawiązałeś do Herberta, musiałam po prostu przeczytać.

Wiersz bardzo mi się podoba. Jest kilka dziwnych fraz (dni sprintują np.), ale w ogóle super. I nie przeszkadza prozowatość. Zresztą Miłosz nawet pisał, że czuje się najlepiej w formie rozpiętej pomiędzy prozą a poezją.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Też bardzo lubię Coelho (choć momentami tak lubiana w Polsce "Własna Legenda" jest dla mnie po prostu tandetna), a "Zahir" wyjątkowo do mnie przemówić (co prawda dopiero za drugim przeczytaniem), bo odpowiada mojemu postrzeganiu świata.

Dziękuję za plusika.

I pozdrawiam serdecznie :),
Gaspar.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiem, ale jakże wielu z nas tak zaczęło! Najwięcej wierszy (i najwięcej grafomanii...) powstaje w efekcie zakochania. Zresztą, zacytuję Ciebie, Michale: "Albo ile to dziewcząt zamawia tą swoją małą czarną (kawę rzecz jasna) w jakiejś kawiarni i mówi tym biednym chłopcom, ze jednak nic z tego nie będzie. Zostaje im albo marna kariera poety, który zostanie w rezultacie podtatusiałym i skretyniałym wzorem dla nastolatek, albo ta ostatnia kawa, na pewno słodka, bo raczej nikt sobie wtedy nie żałuje". Takim człowiekiem jest peel, takimi ludźmi było, jak mniemam, wielu wielkich (i mniejszych...) poetów u swoich początków.

Dziękuję, że na tak, bo wiersz był wstawiony jakąś godzinę po napisaniu, co zresztą widać po dacie ;).

Pozdrawiam,
Gaspar :-).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Coraz bardziej zaciera się linia między poezją a prozą. Może tak jak wydzielono prozę poetycką, powinno się wyraźnie oddzielić poezję prozowatą?

Uważam, że jest to wiersz, dlatego że występują w nim środki stylistyczne, których w takiej ilości nie używamy w prozie. To dla mnie jest powód, bo wersyfikacja to, faktycznie, żaden argument.

Niemniej dziękuję za komentarz i refleksję.

Pozdrawiam serdecznie,
Gaspar :-).
Opublikowano

Ja się zgadzam z Piastem - moim zdaniem to proza. I nie przekonuje mnie odpowiedź Autora, że "jest to wiersz, dlatego że występują w nim środki stylistyczne, których w takiej ilości nie używamy w prozie", bo ja tu takich środków - czy choćby brzegów ;) - nie widzę.
Niemniej, podoba mi się. Coś w tym jest. Jeszcze wrócę, bo dzisiaj dotarła do mnie tylko połowa przekazu (chyba ze zmęczenia). W każdym razie, póki co na plus. :)

Pozdrawiam, R.

Opublikowano

[quote]czy bycie poetą jest taką skazą? Na dobrą sprawe zajmuje się człowiek czyms bardziej ciekawszym niż np. śledzenie kolejnego serialu brazylijskiego (chociaż i niektore teksty takie są).
Pozdrawiam.



Podobno inteligentny mężczyzna to taki, którego interesuje coś więcej niz sex i nie jest to piłka nożna.....

Wiersz jest jak najbardziej pełny i poetycki, i niech tam sobie marudzą....
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiem, ale jakże wielu z nas tak zaczęło! Najwięcej wierszy (i najwięcej grafomanii...) powstaje w efekcie zakochania. Zresztą, zacytuję Ciebie, Michale: "Albo ile to dziewcząt zamawia tą swoją małą czarną (kawę rzecz jasna) w jakiejś kawiarni i mówi tym biednym chłopcom, ze jednak nic z tego nie będzie. Zostaje im albo marna kariera poety, który zostanie w rezultacie podtatusiałym i skretyniałym wzorem dla nastolatek, albo ta ostatnia kawa, na pewno słodka, bo raczej nikt sobie wtedy nie żałuje". Takim człowiekiem jest peel, takimi ludźmi było, jak mniemam, wielu wielkich (i mniejszych...) poetów u swoich początków.

Dziękuję, że na tak, bo wiersz był wstawiony jakąś godzinę po napisaniu, co zresztą widać po dacie ;).

Pozdrawiam,
Gaspar :-).

Gasparze - ja napisałem myśl, która mi wpadła po lekturze - zawsze powinno byc miejsce na nowe myśli. A cytat dałeś dobry - zresztą to dośc znany nam wszytskim model współczesnego poety:)
A wiersz jest rewelacyjny (!), jakby ktoś jeszcze nie doczytał i znowu cytował moje słowa w swojej opinii i pisał, jakobym marudził... ;)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Niestety, masz rację wuszko dzie :(. Tą formę przyjąłem, choć w najbliższym czasie postaram się poszukać jakichś nowych dróg, czegoś, czego nie było.
Ale cieszę się, że super ;).

Pozdrawiam serdecznie,
Gaspar :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się, że chociaż połowa ;).
Cóż, nie odbieram Panu/Pani (uniwersalnie Tobie, jak pozwolisz oczywiście) prawa do własnego zdania na temat granicy między poezją a prozą. Powiem tylko tyle, że jestem zadowolony z tego, iż tekst się podoba, bez względu na to, czy jako poezja, czy jako proza.

Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam serdecznie,
Gaspar :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj, to miło, Karspeno, że chociaż Ty kupujesz moje wiersze, w sytuacji, gdy ja nie mogę się przemóc co do Twoich. (Postaram się je przynajmniej rozumieć, a co do gustów, to przecież tylko krowa nie zmienia poglądów ;)).

Dzięki za odwiedziny.

Pozdrawiam serdecznie,
Kaspar :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Podobno inteligentny mężczyzna to taki, którego interesuje coś więcej niz sex i nie jest to piłka nożna.....

Wiersz jest jak najbardziej pełny i poetycki, i niech tam sobie marudzą....
Dzięki, że do Ciebie trafia, Jaro Sławie.

Pozdrawiam serdecznie,
Gaspar :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wiem, ale jakże wielu z nas tak zaczęło! Najwięcej wierszy (i najwięcej grafomanii...) powstaje w efekcie zakochania. Zresztą, zacytuję Ciebie, Michale: "Albo ile to dziewcząt zamawia tą swoją małą czarną (kawę rzecz jasna) w jakiejś kawiarni i mówi tym biednym chłopcom, ze jednak nic z tego nie będzie. Zostaje im albo marna kariera poety, który zostanie w rezultacie podtatusiałym i skretyniałym wzorem dla nastolatek, albo ta ostatnia kawa, na pewno słodka, bo raczej nikt sobie wtedy nie żałuje". Takim człowiekiem jest peel, takimi ludźmi było, jak mniemam, wielu wielkich (i mniejszych...) poetów u swoich początków.

Dziękuję, że na tak, bo wiersz był wstawiony jakąś godzinę po napisaniu, co zresztą widać po dacie ;).

Pozdrawiam,
Gaspar :-).

Gasparze - ja napisałem myśl, która mi wpadła po lekturze - zawsze powinno byc miejsce na nowe myśli. A cytat dałeś dobry - zresztą to dośc znany nam wszytskim model współczesnego poety:)
A wiersz jest rewelacyjny (!), jakby ktoś jeszcze nie doczytał i znowu cytował moje słowa w swojej opinii i pisał, jakobym marudził... ;)
Pozdrawiam.
Dzięki, Michale, cieszę się, że przypadł Ci do gustu.

Pozdrawiam serdecznie,
Gaspar :-)
Opublikowano

Tak do tej kawy - to dobrze jeszcze coś zamówić, czy szarlotkę na goraco z bitą śmietaną czy cuś, koniak, albo najlepiej tę amforę siedmiogwiazdkową, pani - co sobie życzy i broń boże o jakiejś tam miłości, raczej swobodnie bez osaczania emocjonalnego.... liczy się ta swoboda, wolność emocjonalna, troche humoru....

Nie wiem czy działa w 100%, ale w tych interesujących mnie procentach zadziałało.....

Ci biedni chłopcy po prostu padają ofiarą swojej "Żądzy posiadania", na jakiejkolwiek by to poziomie nie rozpatrywać.... a tu aby miec, trzeba pogodzić sie ze stratą, może to w jakiś wierszyku użyję....

;o)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawe, co - szanowny mój Czytelniku - pomyślałeś w pierwszej chwili po przeczytaniu znajdującego się powyżej tytułu. Może odebrałeś stanowiące go słowa poważnie i zacząłeś dobierać umysłem kolejne doń wyrazy? A może przyjąłeś je lekko i postanowiłeś żartobliwie spytać, kim jest ów "powinn"? Kto zacz, cóż za osobnik kryje się za określeniem, użytym - zdawać mogłoby się - w dopełniaczu liczby pojedynczej? Tak czy inaczej - pozwól mi kontynuować. I przyjąć postawę pierwszą z wymienionych.    Kultura powinna przede wszystkim być. Istnieć. I jako będąca czy też istniejąca być rozpowszechniana. Zresztą: czy można - da się w ogóle rozpowszechniać coś, czego nie ma? Innymi słowy: rozkrzewiać brak czegoś konkretnego? Kończąc ten wątek stwierdzę, że można szerzyć brak jako taki - przykładowo, wycinając drzewa w lesie. Który to brak, powodowany wycinką, stanowi, spojrzawszy z drugiej strony, wkraczanie w podrzewną sferę przestrzeni. Wracam do kultury.     Mamy ją. Jest. Istnieje. Co dalej?     Poziomy - kultura niższa i kultura wyższa. Podział stworzony - a jakże! - przez reprezentantów tej drugiej. Z, nie tylko teoretycznym, założeniem pewnego szacunku; żywionego i okazywanego przynajmniej do momentu, gdy jest go za co żywić i za co okazywać reprezentantom tej pierwszej. Dlaczego wymieniłem je w takiej kolejności? Bo czy nie jest tak, że kultura wyższa wyrasta z niższej? Ot, gdzieś - w odległej mniej albo bardziej przestrzeni od tu i kiedyś - w odległym mniej albo bardziej od teraz - egzystujący przedstawiciel tejże pomyślał i uznał: Czas na zmianę postawy. Na zaprzestanie pewnych zachowań. Od teraz to a to będę - będziemy - robić inaczej. Lepiej, czyli bardziej kulturalnie. Poczynając od staranności w mowie. I w piśmie, jeżeli wspomniany właśnie przedstawiciel kultury niższej piśmiennym był. Czy jednak fakt ten czyni kulturę niższą ważniejszą od wyższej? Bynajmniej.     Dzieje się także wpływ kultury wyższej na niższą, a dokładniej przedstawicieli - tu odwróciłem uprzednią kolejność - pierwszej na przedstawicieli drugiej. Wpływ rozwijający. Tym samym swoista ważniejszość  apostrzeżenie przenosi się do sfery osób wyższego poziomu. Przy okazji "słowne", dosłownie i nie - zwrócenie uwagi na fakt nieistnienia w polszczyźnie wysokokulturowego odpowiednika słowa "prostak".  Z wyrazem "cham" sytuacja jest przeciwstawna: tu na przysłowiową drugą szalę język polski położył swoim użytkownikom "pana". Który to wyraz oczywiście istotowo związany jest także ze majątkowym statusem obu przed chwilą przeciwstawionych.    Co jeszcze kultura powinna? Łączyć, co czyni tak zwany "międzykulturowy dialog" wskazanym, ba! pożądanym - z poziomu wzajemnych zrozumienia i szacunku. A przynajmniej z poziomu tolerancji, chociaż akceptacja byłaby jeszcze milej widzianą. Pytanie o rzeczywistą możliwość tegoż jest pytaniem o poziom - niższy bądź wyższy - osób do owego dialogu stających lub też osób ów dialog podejmujących. Pominę tu oczywistość konieczności reprezentowania wyższego przez obie te osoby.    A skoro podjąłem już temat stawianych - ogólnie pojętej kulturze - wymagań,  zaznaczę, że połączenia materialnych przejawów kultur konkretnych narodów mogą znajdować uznanie. A może nawet sprawiać interesujące wrażenie...       Kartuzy, 17. Listopada 2025

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Witaj - w domu w którym mieszkam jest strych gdzie żona zimową porą wiesza pościel - twój wiersz to prawda oczywista o tym miejscu -                                                                                       Pzdr. serdecznie.
    • Ile pan, Iga, wie, że i wagina Peli? Atoli pan, Iga, wie, że i ...
    • @Rafael Marius Przypuszczam, że Młodzi za bardzo chcą być fajni i jacyś, a to nie po drodze z carpe diem i afirmacją.
    • Witaj - słodko dziś u ciebie - lubię ciasta -                                                                            Pzdr.słodko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...