Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Załomotały skrzydła
o drzwi samochodu
gdy wyszła

Rozsypałeś palce
na szybie

z zapatrzenia

rozlałam sobie herbatę
niepotrzebnie na kolana

i to nie jej wina

że chłodne i mokre
były szyby
od mojego policzka

[sub]Tekst był edytowany przez Anna Stavsky dnia 07-02-2004 16:31.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Anna Stavsky dnia 07-02-2004 16:31.[/sub]

Opublikowano

niespojny jest ten tekst :/ zwlaszcza od
i to nie jej wina

Jakby kolejny wiersz sie zaczynal.
Ma jakis klimat, tylko nie potrafie go specjalnie nazwac ;)

Rozsypałeś palce
na szybie
rozlałam sobie herbatę
niepotrzebnie na kolana Niemniej tekst nie jest znowu taki strasznie zly ;)
Pisz smialo dalej, to tylko mnie, starego marudy ;) nie urzeklo
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Pani Anno!
W przeciwieństwie do Kolegów mnie ten wiersz zaintrygował. Po przeczytaniu wyobraziłem sytuację, w której zdradzona kobieta (żona, przyjaciółka) widzi samochód ukochanego...i wychodzącą z niego kobietę. Rywalkę! Widzi dłoń i palce ukochanego na szybie. On, siedząc w samochodzie, stara się prawie wypchnąć szybę, aby lepiej widzieć odchodzącą. Kobieta nie oskarża rywalkę za wylaną na kolana herbatę. To jej wina, wina zdenerwowania, wina narastającego poniżenia we własnych oczach. I te mokre szyby od jej policzka, a może od łez? Ja to tak zrozumiałem.
Pozdrawiam
Marek Wieczorny

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...