Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Piosenka Dżina

1.
Kto jest żołnierzem w naszej armii
kto walczy do końca, ostatniego tchu
słabi już dawno, dawno wymarli
bo słabość to miazga nie warta nic tu.

Kto się nie poddał choć bitwa przegrana
kto brnie uparcie w bitewny pył
zwalając wroga, wroga na kolana
choćby już sam powalony był.

REF.
Nie ma wodzów, zniknęły dumne pióropusze
zamienili szyszaki na grzebyki kogucie
nastroszeni medialnie, waleczni wizualnie
debatują zadziornie nad zepsuciem naszej armii.

2.
Na polu bitewnym wilków wściekła zgraja
szarpie ciała kamratów nieostygłe jeszcze
za plecami wodzowie pośród ważkich narad
stratedzy popisu na raucie i fieście.

My prosto ciosani, mięso armatnie
rzuceni na szaniec i w wielki młyn
w tańcu ze śmiercią choć to nie łatwe
sami do końca wiedziemy wciąż prym.

REF.
Nie ma wodzów, zniknęły dumne pióropusze
zamienili szyszaki na grzebyki kogucie
nastroszeni medialnie, waleczni wizualnie
debatują zadziornie nad zepsuciem naszej armii.

"A nam nie łzy nie załamanie rąk"
a my z uporem w każdej złudy świt
sami do końca pośród stada wron
sami do końca do ostaniej krwi

sami do końca pośród stada wron
sami do końca - przed nami wróg!
a za nami.... nikt.

Opublikowano

lipa panie Dzin lipa, gdyby pan był konsekwentny z tym powtórzeniem w zwrotkach to może owszem, choć treść zostawiam bez komentu, marna nieudana próba stylizacji. Posłuchaj pan więcej Jacka to może panu wyjdzie. Odsyłam też do jego wierszy na orgu. (może dace macabre?)
pozdrawiam

Opublikowano

bardzo obrazowe, czyta się z zainteresowaniem co nastepne wersy przyniosą
oceniam bardzo na plus, polecam ci także nieco inną technikę - budowanie krótkich, trafnych i takich... hm strzelistych wersów, intensywnych - spróbuj, możesz je spotkać w mojej poezji :)

powodzenia!

[url]http://toto.boo.pl/wiersze/[/url]

Opublikowano

Po pierwsze : "pamięci" nie znaczy na wzór- to tak do Jimiego Jordana.
Kto w ogóle wpuścił tego debila na forum?
Tekst jest całkiem dobry, choć przydałaby mu się drobna kosmetyka. W refrenie słowa waleczni medialnie psuje rytmikę- bynajmniej jak na mój gust. Sugerowałabym zmienić melodię, ale to już wiesz. W całości troszeńkę więcej uczucia by się przydało. I nie miotaj się przy każdym słowie krytyki. To, że ktoś nie rozumie twojej poezji niue znaczy, że jest czubkiem. Miewałeś już lepsze teksty, no ale ten przecież i tak jest dobry. CZekam na cos nowego, bo się ostatnio w kwestii wiersszoklectwa rozleniwiłeś. Kiedy w końcu napiszesz lirykę osobistą? (nie ON ONA) tylko ( JA, TY)
Czekam na dalsze teksty z niecierpliwością. I nie przejmuj się niedowartościowanymi, zakompleksionymi i przemądrzałymi głuptakami.

Kocham cię Bufonie

Remi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



brak rytmu i tego co powinien posiadać tekst - wyobraźni

nie wiem - co chcecie od Kaczmarskiego, ale ten gość dosłownie rodził kawałki - 1 na 9 miesięcy, a Okudźawa - to zupełnie inna osobowość i temat, co za krzyżówka - jajć - Dzin - pomyśl chłopie

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Hm. Fakt - zupełnie inni poeci. Ale moim zdaniem Dżinowi udało się jakoś skleić ich w jedno. Styl przypomina - mi! Nie napadajcie na mnie, że wcale nie! - Kaczmarskiego. I jest o wojnie - Okudżawa. Mnie tam się podoba, choć fakt, że w niektórych miejscach nieco się rytm wali. Jakby te konie czy wilki Kaczmarskiego się potknęły. Ale niezrażone tym biegną dalej, bryzgając krwią na wszystkie strony i miażdżąc, co się da. Więc czym tu się przejmować?
Ja na tak.
Pozdrawiam wszystkich, R.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Po pierwsze:
jak pewnie udało ci się mam nadzieję przeczytać jest to piosenka Dżina czyli tekst rządzi się także prawami tekstu śpiewanego.
Po drugie:
tekst literacki to nie matematyka więc daj sobie spokój z tą konsekwencją powtórzeń , która oczywiście jest ale nie w twoim fabrycznym tego słowa rozumieniu - jest to kwestia zaakcentowania pewnych znaczeń.
Po trzecie:
Słuchałem i spiewałem jacka k. wtedy chłopie kiedy śpiewanie jego piosenek nie było mile widziane przez władzę więc nie dawaj mi dzisiaj takich rad, a tak nawiasem mówiąc to podczas słuchania j.k. nic mi nie wychodzi no :) może tobie ale to już twój problem.

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Może twój problem to nierozumienie nawet dość prostych tekstów. Dla ciebie ten tekst jest o niczym a dla mnie jest to tekst wszystkich tych ludzi Polsce, którzy muszą funkcjonować w absurdalnej sytuacji gdzie państwo tak naprawdę jest tylko fasadą dla tych wszystkich, którzy perfidnie naród ograbiają, kosztem nas obywateli rodzą się fortunki, natomiast zwykli ludzie - zwyczajni mieszkańcy tego kraju - im pozostaje walka w nienormalną codziennością i tak naprawdę czy jest ktoś kto się za nimi ujmie? To jedna metafora - jest ich kilka w tym tekście na różnych poziomach - Messalinko połam troszkę główkę :) zapraszam ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dzięki za za to co powyżej, dziwne że można mieszać tutaj mój tekst z tekstami wysockiego ale to już sprawa tej osoby. Ewidentnie i jasno widać w słownictwie, w rytmice nawiązanie do kaczmarskiego a ostatnia w ostaniej zwrotce oczywiście jest cytat z z b.okudżawy zresztą cała oparta jest niejako na jego tekście z lekką modyfikacją.

pozdrawiam
Opublikowano

szukałam czegoś na plus, znalazłam owszem, wyobraźnię;
któreś z nas ma pecha, bo jestem przeciwnikiem takich rymów i patosu; nieadekwatne nieco do chwili; może z 20 lat temu zrobiłby wrażenie; ale dziś; nie sądzę;

masz wyobraźnię, wykorzystaj to, nie pchaj się w patos, bo on mało wprawionemu da zawsze kopa;

pozdrawiam
ewa

Opublikowano

kolejny raz komentuję zaraz po Ewie i kolejny raz suię z nią zgadzam w zupełności. Wiersz jest nijaki. Nie podoba mi się. Sam tytuł już mnie zniechęcił. Znów patos, a może by tak spróbowac o zwykłych rzeczach?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




oczywiście :) akceptowanie takiej a nie innnej składni, rymów, rytmika to kwestia osobistych preferencji. Tak na marginesie to zwróć tylko uwagę, iż stosuje się określony sposób wyrazu, język w zależności od tego co chce się wyrazić, jaka jest intencja piszącego.

to tyle i :) miło mi, że zareagowałaś na mój komentarz :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




:) to jest o zwykłych rzeczach a jeśli zniechęcił cię sam tytuł to dlaczego kliknęłaś by przeczytać?

Nie ma tu żadnego patosu, obawiam się, że nie rozumiesz znaczenia tego słowa. Mam prośbę - napisz co przez to pojęcie rozumiesz i pokaż gdzie on w moim tekście występuje.

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie tak do końca; fakt, że w pewnym sensie intuicyjnie dostrzegamy wady i zalety tekstu (tu wiele do powiedzenia ma gust), ale nie przesadzajmy; wiersz trzyma się pewnych konwencji (może ja nie jestem tu specem), ale tak jest;
poezja nie cofa się a galopuje do przodu, rytm i rym jaki stosujesz (częstochowski: armii/wymarli, tu/tchu) to regres;

i rymy i rytm to nie tylko kwestia osobistych preferencji, to dźwiękowa szata poezji, która też idzie do przodu;

a składnia, to jeszcze inna bajka, która wpływa i na dźwięk i na obraz; to tworzywo literackie, tu masz stosowane przez ciebie inwersje (które nadymają wiersz, owszem inwersja dobra, w baroku, ale...);





owszem tu właśnie masz składnię; inwersja, to jedna z osobliwości barokowych, czy taka była twoja intencja?
tu też jest stylizacja, i tu zgodzę się, z przedmówcą, że bardziej ten wiersz pobrzmiewa Wysockim i Wybickim, niż dedykantami;

jak widzisz, nie wszystko można ominąć preferencjami;

pamiętaj, że preferencjami kierują się grafomiani; ty piszesz dla ewentualnego czytelnika, nie tylko dla siebie;


pozdrawiam
ewa
Opublikowano

"poezja nie cofa się a galopuje do przodu, rytm i rym jaki stosujesz (częstochowski: armii/wymarli, tu/tchu) to regres; "


ewo :) to byłoby nie sądzisz zbyt łatwo - wszystko co rymuje się podciągać pod częstochowski rym - jest to zupełnie nieczęstochowska forma abab :) mam wrażenie, że tak naprawde wyrosłaś dopiero z rymowanek więc wszystko co się rymuje - tobie rymuje się z częstochowski ;)

jest to piosenka, zauważ :) co prawda nie znasz melodii , która ma wpływ na odbiór całości jednak bez przesady.

" rymy i rytm to nie tylko kwestia osobistych preferencji, to dźwiękowa szata poezji, która też idzie do przodu;

a składnia, to jeszcze inna bajka, która wpływa i na dźwięk i na obraz; to tworzywo literackie, tu masz stosowane przez ciebie inwersje (które nadymają wiersz, owszem inwersja dobra, w baroku, ale...);"


to co piszesz powyżej to raczej takie podręcznikowe komunały, proszę o bardziej coś od siebie - np. inwersja dobra nie tylko w baroku ale zawsze, jeśli tak bardzo chcesz teoretyzować to przypominam ci że już dawno jesteśmy po okresie zachłystywania się postmodernizmem i stosowanie różnych zabiegów technicznych, stylistycznych itd. mieszanych lub zestawianych przez twórców w konkretnym zamiarze osiąnięca celu artystycznego nie powinno nikogo dziwić.

no i jeszcze jesli chodzi o kwestię rymów to przeczytaj sobie albo posłuchaj kilku tekstów kaczmarskiego to zrozumiesz i mnie - powodzenia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Staram się czytać wszystkie wiersze pokolei, choć nie wszystkie komentuję


O patosie napisała też już Ewa. Niech Pan poszuka w słowniku jeśli Pan nie wie.Nie będę się dla Pana produkować. Zwłaszcza, że uważa się Pan za mądrzejszego niż Pan jest i za mądrzejszego od nas wszystkich. Tak więc może nasz komentarze są zbędne, skoro wie Pan lepiej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawy. U mnie za A,B,,C dzisiaj kupili cztery czyste na jeden raz do wątłej jednorazowej. Pzdr

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • Ty nie gnasz, a jedziesz na wstecznym haha
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Również się cieszę, że znowu tutaj jestem. :-)
    • @Migrena dziękuję za uznanie:):) @EsKalisia Dziękuję za refleksję:):) @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Talarku:) @Berenika97 Pięknie odpowiedziałaś:):) @viola arvensis Violu pięknie Ci dziękuję za Twoją życzliwość:)
    • Nigdy nie zapomnę mojej babci, od której wszystko się zaczęło. No więc tak. Opowiem wam o tym wszystkim, ale trochę chaotycznie, bo taka z reguły jestem i zazwyczaj ulubioną tradycję, kultywuję. To znaczy o tym, jak zostałam szczęśliwą żoną i matką, mojego, jak pragnę wierzyć, szczęśliwego ze mną męża. No nie. Matką jestem moich dzieci. Dzisiaj mam taki rajzer fiber, z uwagi na jutrzejszą uroczystość, że gadam jeszcze bardziej chaotycznie, niż ustawa nakazuje. W miarę możności postaram, bajanie streszczać.   Obecnie jestem starą babą, lecz wtedy miałam dwadzieścia wiosen, gdy siedziałam i spozierałam jak reszta rodziny, na babcię, która zapragnęła odczytać testament, póki była jeszcze na fleku. Dziadek w tym czasie już nie żył, a przepustki zza światów nie dostał.    Gdy babcia otwierała kopertę, to cisza nastąpiła jak makiem zasiał, a wszyscy wstrzymali oddechy. Nawet jeden z wujków wstrzymał za długo i umarł, ale to już inna historia.   Tylko miętoszenie papieru było wyraźnie słyszalne i tykanie zegara, który odmierzał czas, do rozpoczęcia odczytu. No wreszcie otwarła i po prostu zaczęła:   – Cały mój majątek zapisuje mojej jedynej wnuczce i nie zamierzam się tłumaczyć, dlaczego – mówiąc to, dotknęła znacząca jednego z wałków na głowie, spowitego w siwych włosach. – A zatem – ciągnęła dalej – wszystko jasne. Mojej kochanej wnuczce – że powtórzę – zapisuje w spadku, jedną sztukę z mojej głowy.   – A my. Dostaniemy co? - zapytała nieśmiało zawiedziona do granic możliwości rodzina. – O ile nam wiadomo…   – Tak. Pstro. Nic wam nie wiadomo – wrzasnęła wzburzona babcia, popatrując wokół cwanym wzrokiem. – Z tego jeszcze co dobrego wyniknie. Jestem o tym święcie przekonana.   Tak się złożyło, że na drugi dzień, babcia odeszła w zaświaty. Została pochowana z wałkami na głowie, lecz nie ze wszystkimi. Jeden ja wyszarpnęłam. Taki fajowy druciany. Pusty w środku. Stosownie przy tym, starodawnie dygając i mówiąc, dziękuję.    Po jakimś czasie – mniej więcej, kilka tygodni po pogrzebie – obudziło mnie o świcie, złowieszcze stukanie pode mną. Tak się normalnie przestraszyłam, że o mało co, a bym się zesikała na jaśka. Ze strachu nie mogłam wstać, by zobaczyć, co to za cholerstwo tak diabelnie stuka. Rodzice akurat wyjechali i byłam sama w domku. Jednocześnie pamiętałam, że gdy kładłam się spać, to trzymałam w ręce papilota czyli spadek, który mi się wysmyknął i pokulał między dość wysokie nóżki, podtrzymujące spanko.     W końcu zebrałam się na odwagę i zajrzałam pod łóżko, doznawszy prawdziwego szoku i kołatania przedsionków. Jakaś wściekła mysz, wlazła do wałka i nie mogła się wydostać. Trzaskała nim po dechach na wszystkie strony. Na dodatek warczała na mnie i spoglądała krwawym, mysim wzrokiem. Byłam tak roztrzęsiona, że zaczęłam się wydzierać i biegać jak opętana, przewracając krzesła i nocną lampkę z ozdobnym szczurem na kloszu.     W końcu otwarłam okno, krzycząc wniebogłosy, że zostałam zaatakowana przez krwiożerczego potwora w zbroi. Tak się akurat złożyło, że przechodził pod oknem, młodzieniec szczególnej urody z hektarami i gdy ujrzał spłoszone dziewczę – czyli mnie – to zakrzyknął, czy potrzebuje pomocy, bo jakby co, to on jest chętny. I tak już jest chętny,  pięćdziesiąt lat. Jutro mamy złote wesele.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...