Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

na Łysej Górze, w pobliżu Donocha,
co jest kolonią wsi zwanej Szulmierzem,
raz pewien pasterz nad gęsiami szlochał,
bo mu pół stada jaki lisek zeżerł,
choć gadał ptakom, by od lasu z dala
skubały, na nic prośba im się zdała,

trza było z psem iść, on by przetłumaczył,
gdzie stać ma skrzydła i dziobata białość,
a tak, jak woda z najprzedniejszych gaci
wycieka, lisek miał historię całą
w rudawej kicie, która jęła płowieć,
zacz, w gęsiach, rzekł mu ktoś, ogona zdrowie,

stąd gryzł i łykał, gdy mu gęgol jaki
stanął przy pysku i jeszcze gąsiorzył,
a kita nijak, choć podbrzusze znaki
dawało, aby przestał, bo go zmorzy,
lecz na cóż prośby, gdy w połowie stada
sam sobie lisek kęs ostatni zadał,

a pastuch widząc w sztyfcie winowajcę
podskoczył w górę i uderzył w gałąź,
zacz, aby przeżyć, trza było być zajcem,
człekiem natomiast było tu za mało,
choć reszta gęsi gęgoliła, niech nam
wstanie, nuż, w gęgu z głodu szybko zdechła,

zacz, powiadają, że raz chłop z Donocha
poszedł tam kiedyś obaczyć co jeszcze
z bajdy ostało, gdy go jaka locha
z góry zepchnęła, jeśli chcecie, wierzcie,
gdy dzik prosięta ma, a ktoś tam, choćby
odwagą mierzy, próżne wszelkie prośby,

dziś z latek wszedłszy jeden las pod górę
i łyso tylko tym, co pamiętają
bajdę gęsiową namazaną piórem,
zacz, tu niebacznie, po prośbie, żem ja ją
wam obsmarował jak lisek swą kitę
proszę, wybaczcie bajdurzenie mi te.

----------------------------------------------------
Donoch – kolonia Szulmierza (pow.ciechanowski, gm.Regimin), zlikwidowana w 2002 r.
Łysa Góra – wzniesienie (około 149,1 m.n.p.m.) w lesie szulmierskim
gać – (tutejsza gwara) grobla

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wybaczam, wybaczam ;)
Świetny wiersz! No. Poza tym nie mam nic więcej do powiedzenia. ;)
Pozdrawiam, R.

Mister Rhiannon - wybaczanie to kwestia gustu, a ja tu gwarą i odbaczać jakoś mi nie w tę stronę, dzięki za zauważenie
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

No, teraz drób to niebezpieczny temat,
co to za okolice?:) będę się bała chodzić do lasu,
szczęście w mojej leśnej osadzie takie rzeczy rzadkością, co nie znaczy, że od czasu do czasu jakiś królik szalony morderca nie rzuci się na białogłowę;)
Zostałam ja jedna (plotką jest jakobym likwidowała konkurencję w przebraniu szaraka);

"Donoch – kolonia Szulmierza (pow.ciechanowski, gm.Regimin), zlikwidowana w 2002 r. "
swoją drogą nie dziwię się, że tą wioskę zlikwidowano... jak tam ludzie tak kończyli:)

bajdurz tak częściej;)
pozdrawiam
ewa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ano Donocha
już nie ma
a niech kto szloch
na temat

Szulmierz - to takie małe miesce - postanowiłem przypomnieć o nim, bodajże jeden miech czy dwa wytrzymał tu S. Żeromski, po prośbie i za chlebem idąc, wszystkoć opisał w swoich Dziennikach, można do nich wejść i przeczytać, a Donoch? cóż - był i Poddonoch i Stawy i Radzymin, wszystkie kolonie polikwidowali, ech
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          nie lubię rozmawiać z ludźmi którzy nie rozumieją co sami piszą.       piszesz, że ‘nie komentowałeś mojego wiersza, a jedynie sposób rozmowy’, ale właśnie tym potwierdzasz, że wszedłes w wątek w sposób sprzeczny z zasadami, jakie sam przywołujesz. skoro,  jak twierdzisz , forum istnieje po to, by komentować utwory, to twoja obecność tu, w charakterze samozwańczego strażnika obyczajów, jest zwyczajnie nietrafiona.     najpierw wtrącasz się w wymianę między autorem a komentującym, choć nie masz nic do powiedzenia o samym wierszu.   a potem udajesz, że chodziło ci o ‘zasady rozmowy’. to klasyczny przypadek zaprzeczania samemu sobie.   mówisz jedno, robisz drugie.   i nie, nie jest zasadą forum, że każdy może dowolnie wchodzić w osobiste wycieczki i korygować rozmowę między innymi osobami.   zasada jest prosta: komentujesz wiersz, nie ludzi. ty natomiast wybrałeś dokładnie odwrotną kolejność.   skoro już tak bardzo zależy Ci na porządku, to zacznij od siebie. bo na razie jedyny chaos, jaki tu powstał, wynika z teojej potrzeby wtrącania się tam, gdzie nie wnosi się żadnej merytorycznej tresci.     nie pisz już więcej bo ośmieszasz sam siebie.      
    • @hania kluseczka   szanowna pani klusko,   zgadła paniusia-wywróżyłam z ręki, bo jestem cyganką. Na punkcie migrenki mam obsesję, znam go od kołyski i wiem, że jest sokołem. Co do szanownego pana haczki, być może się rzeczywiście pomyliłam,  może nie jest wroną krakajacą dla przyjemności krakania, tylko gołębiem zasrywającym dla tejże przyjemności nie pierwszy ładny utwór na portalu. Przepraszam, ze pomyliłam ptactwo.   Powodzenia w dalszym tworzeniu poetyckich i gownolotnych komentarzy.          
    • w starym porcie zszytym z pogiętych blach pamięci wywołuję duchy z pustych butelek po wódce; zawsze na dnie jest parę kropel alkoholu duch wzniecony z absolutu pobudzony zapalniczką wędruje ponad ziemię ku gwiazdom mówi prawdę o bycie  ontologii, metafizyce i odbycie   to co nas nie upije wzmacnia organizm jak witamina o dziesiątej koło pętli tramwajowej zamykają budę gdzie Lucyfer karmi spirytusem młode z drobnymi w dziurawych kieszeniach na tym polega wyższość Czystej nad Jogurtem egzotycznym jest niepalny i brudzi spodnie   opieram się o nowy pejzaż za oknem moje siódme piętro jest tylko dwadzieścia cztery metry na ziemią, można skręcić kark w drodze na skróty do najbliższej galaktyki; prawa fizyki są nieubłagane spada się tak szybko jak pusta butelka pomnożona przez kwadrat wyrafinowanej konfrontacji z mokrym trawnikiem gdzie o tej porze szczają trzeźwe psy                          
    • @Migrena   migrenko:)    wiem, że narażę się pewnie na stertkę inwektyw, zsyłkę na zakutą lodem syberię albo banicję, ale także wyrażę swoje zdanie    uważam, że tymek napisał recenzję twojego wiersza na najwyższym poziomie, wg mnie wykazał się wysoką merytorycznością i trafnością uwag, rzetelną analizą i obiektywnością, przedmiotem jego badań był tu tekst, nie autor i moim zdaniem, w żaden sposób nie naruszył godności wiersza, ani autora, wg mojej opinii napisał to wszystko zachowując najwyższy stopień kultury wobec drugiego człowieka, z poszanowaniem autora i jego wiersza, a ewentualną UZASADNIONĄ krytykę, zabezpieczył, zrównoważył UZASADNIONYMI pochwałami  w żadnym momencie recenzji nie zauważyłam aby tymkiem kierowała jakaś zła intencja, tymek nigdzie nie podważa twoich kompetencji jako poety ani twórcy, twoich zdolności poetyckich, wręcz przeciwnie, te także są docenione.  (myślę, że sama chciałabym poczytać taką recenzję swoich arcydziełek ale takimi pierdółkami nikt się, na serio, nie zajmuje :P)   na to wszystko wchodzi pani viola arvensis cała na biało i atakuje tymka:   "Twoja swoboda pisania, które jest zawsze porywające i pobudzające - jest imponująca, a inni mogą się tylko od Ciebie uczyć.     "Ptak co z lotu sokolego słynie nie uwije gniazda na nizinie"   Ty w poezji jestes takim sokołem i musisz sie liczyć z tym, że od czasu do czasu przyleci do Ciebie jakaś wrona krakać - z niezrozumienia czy tam zwykłej zazdrości."   nie wiem skąd pani viola ma takie informacje, że tymek mógłby się uczyć od migrenki?  wywróżyła to ze swojej ręki? z chmur?  tymka znam około 18 lat, z innego portalu poetyckiego, migrenę czytuję, sądzę, że w ogóle jest dobrze, jak ludzie uczą się od siebie, wzajemnie, korzystają ze swoich potencjałów i potrafią się nimi podzielić, tak jak to zrobił np. tymek, a kto miałaby i czego się od siebie uczyć, nie mi rozsądzać, pani violi także, nie zna możliwości tymka, bo ich jeszcze nie pokazał, ale pani viola już wydała werdykt.   nie wiem na jakiej podstawie pani viola, określiła profesjonalną recenzję wiersza krakaniem, czy w ogóle ją przeczytała, ze zrozumieniem? czy ma jakaś obsesję na punkcie wron? ale to akurat powinna być jej prywatna sprawa, bo nie dotyczy ona wiersza, ani dyskusji o nim.  na jakiej podstawie pani viola uważa, że recenzja powstała "tam ze zwykłej zazdrości"?  dla mnie to wygląda na braki pani violi z czytania ze zrozumieniem ponieważ recenzja nie odbiera autorowi talentu, wręcz przeciwnie, docenia potencjał, poza tym czy komuś z zazdrości chciałoby się wysilać i marnować czas, na tak poważną analizę?  nie wiem, jakim człowiekiem jest pani viola, ale to, że pierwsze co jej przyszło do głowy, po przeczytaniu nie w 100% pozytywnej recenzji, to zazdrość, jest ciekawe ...  następnie, po kulturalnej odpowiedzi tymka, pani viola przebiera się za terrorystkę i każe mu zamknąć dziób.  dla mnie jest wyraz braku argumentów i przemoc werbalna, można to także interpretować jako akt pogardy podszyty agresją    a ty migrenko każesz (a kim ty jesteś, aby komuś coś kazać?)  tymkowi przepraszać panią violę?????    no nie, to pani viola powinna przeprosić tymka,  i ty też, po wiadrze pomyj które tu na niego wylałeś    i tak, przyznałam sobie prawo do odezwania się tutaj, ponieważ tymek jest moim wieloletnim kumplem, pomimo tego, że moje arcydziełka nie wzbudzają w nim zachwytów (pewnie z zazdrości, heheheh) poza nielicznymi, jest wielkim poetą, filozofem, wielkim, pięknym człowiekiem i na pewno kierują nim pozytywne intencje oraz szacunek do drugiego człowieka, również poety, który został tutaj NIEZASADNIE obrażony, lump już chyba znikną, i to jemu należą się przeprosiny, także od wielmożnej pani violi arvensis!
    • @Migrena Dla jasności – w ogóle nie komentowałem Twojego wiersza, jedynie sposób rozmowy. A prawo do komentarza ma tu każdy, taki jest sens forum. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...