Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kostucha


Rekomendowane odpowiedzi

Świerszcz migoce a ta lampka stuka
Co spojrzę co łypnę to ginie
Światełko obnaża co sekundę
Widnieje nasz zenit zbiegłości
I Liniowo kołpaczy krągłości

Skroiłem wzrokowo wyblaski
To chyba ten czas. Co tak puka?
Znów cisza odeśpię do jutra
Przegapię. godzina wybije

Przyszła na koślawych nogach
Podgięła się o czerep domu
Zajrzała czy nie ma nikogo

Zaszedłem by nikt mnie nie ujrzał
Udało się. Na czym to stoję?
Za późno już ma mnie za szyję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bawisz się metaforą i dobrze, ale są one zbyt ciężkie, przekombinowane; a dopełnenie zenit zbiegłości nieudany jak na moje oko; zakończenie mało zaskakujące, może gdyby peel wystrychnął ją; może;)

szła Śmierć przez pola
zdeptała świerszcza
przygniotła skowronka

pod Inowłodzem
spotkała Janka
- upił ją w trupa

tak mi się nawinęło;
pozdrawiam
ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...