Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Boże, jakie to śmieszne
że myślący człowiek co dzień
opróżnia dzban złudnych nadziei

krzutsi się i dusi cicho
gorycz mu usta wykrzywia
ale on pije bo musi
bo tak sam się uniewinnia

zamyka oko moralne
to słodki nektar myśli
jeden czas spada kaskadą
na policzek wilgotnej wiśni

daje sam sobie się upić
jednym łykiem szampana
kiedy w swym głupim mundurze
opuszcza go pamięć rozchwiana

kończy partię w połowie
nigdy nie dając mata
bo cóż by było z zabawą
gdyby gra była wygrana

i tak sam się na co dzień łudzi
ze jutro ktoś go pocieszy
że dzwony poranne go zbudzą
w lepszej niż ludzka wszechrzeczy

upaja siebie i innych
wódką czystą nadziei
bo wie że to nie alkoholizm
to bóg go wiedzie do siebie

Opublikowano

Boże, jakie to śmieszne,
a szkoda, bo chyba nie miało być:
dzban złudnych nadziei, oko moralne, nektar myśli, wilgotna wiśnia (to ostatnie- autoparodia?)

swoją drogą chciałbym kiedyś sam sobie się upić.
świadomośc istnienia problemu nie usprawiedliwia takich wierszy. Nie musisz- nie pisz, jak musisz- to przynajmniej nie tak

Pozdrawiam

Fei

Opublikowano

Dwie pierwsze zwrotki mi się bardzo spodobały, ale niestety przy kolejnych mnie spotkało rozczarowanie... Nagła zmiana - nagle nie wiadomo skąd się biorą rymy i się zmienia styl - na jakiś strasznie zawiły i ogólnie kolejne zwrotki mówią "o wszystkim i o niczym", a tym czasem pierwsze 2 omawiają problem niemal w całości.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...