Opowiem historie

[Tomasz_Biela]

zimą


żyły kładąc się na mrozie
w człowieku prawie pękały
podniósł je i wrócił

*

barszcz czerwony obok
buda bez dachu w której pies zasnął
nie nadążając za powietrzem
ostygł jak zupa
w misce bez przykrywki

w domach kończy się obiad
w kojcach cichnie skowyt
a ludzie najedzeni kładą się spać


latem


żyły w garnku powietrza
jak rozgotowane spaghetti
potrafi je w porę odcedzić

*

miska wypełniona jedzeniem obok
pies na wrzącym jajku słońca
po zmroku przestał się gotować
kawał mięsa w chłodnym miejscu
zostanie zakopany

na podwórkach i balkonach
opalamy ciała oblewając wodą
w domach koimy pragnienie

[EWA_SOCHA]

ładnie to ująłeś, za trudny temat + i za wykonanie; dobitne! bardzo dobrze;

pozdrawiam
ewa

[Jaro Sław]

Wot i żyzń i sud'ba sabacza....

[adam sosna]

tytuł na "saturator"

[zak stanisława]

Tomku, bardzo dobrze ująłeś, plusuję ES

[Nata_Kruk]

ehhh... proza życia... Tomku, ja też zaplusuję, historie napisane naprawdę dobrze.
Pozdrawiam... :)

[Tomasz_Biela]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dzięki

wieczności.

[Tomasz_Biela]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

gdybyś jeszcze nieco sprostował...
ale mimo niezrozumienia

dzięki

wieczności.

[Tomasz_Biela]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

yhym

dzięki

wieczności.

[Tomasz_Biela]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

miło

dzięki

wieczności.

[Tomasz_Biela]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

coraz mniej ludzi dobroduszych...

dzięki

wieczności.

[EWA_SOCHA]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dzięki

wieczności.

wieczności? coś chyba źle mi życzysz;)