Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Boję się – nie
Boi się wyspa, którą jestem
Że nie opaszesz nią swoich bioder
A dłonie nie popłyną gładką kibicią
Ku chmurom piersi
Zielonymi gałązkami ku niebu

Szukam cię – nie
Szuka cię wyspa zanurzona we mnie
Dotykane wieże skał
Fale obmywające białe piaski

Kocham cię – nie
Kocha wyspa gorąca
Drżąca w podstawach
W tysiącach szczelin
Pełna płynnej skały

Opublikowano

Konsekwentnie zrealizowany pomysł, więc jest dobrze.
Dla mnie trochę ryzykowne fragmenty z metafor (np. "wieże skał" - to zbyt bliskie skojarzenie, bo np. "chmury piersi" akceptuję ;); "płynnej skały" - "lawy" (skały są wcześniej, jako wieże ;); i jeszcze na koniec drobiazg: skoro chmury piersi, to dlaczego dopiero jako następne "gałązki ku niebu"? jako kontynuacja "płynących dłoni"? - ok, ale gdyby czytać obrazami, to "gałązki" tworzą nowy obszar miłosnej wędrówki.
pzdr. b
PS. P. Sokratex ma rację z końcówką ;)

Opublikowano

Skały to skały, jedna drugiej nierówna, i powinno być "płynnej magmy", ale jakoś nie pasuje, a lawa to dopiero po erupcji, a przynajmniej po odgazowianiu - i znowu mało romantycznie....

A generalnie archipelag (np Wake) to bazalt ofiolitowy i koralowce i wdzierające się rośliny.... hmmm może powinienem coś o tych koralowcach, ale trudno, skały magmowe mi tu były bliższe....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zgadzam się, a nawet jestem pewna, że to "nie" nie jest potrzebne. W ogóle te wersy z wyspą mi przeszkadzają.Nie ma potem jakiegoś większego powiązania między wyspą a sensem wiersza. Ale to jedyne co mi sie nie podoba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Zgadzam się, a nawet jestem pewna, że to "nie" nie jest potrzebne. W ogóle te wersy z wyspą mi przeszkadzają.Nie ma potem jakiegoś większego powiązania między wyspą a sensem wiersza. Ale to jedyne co mi sie nie podoba

no, moja droga, a tytuł? wyspy muszą ostać;) fakt, że dużo tych wysp, ale to przecież archipelag;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • atak z powietrza dalej czołgi  artyleria i piechota  klasyka    wojny jaką znamy nie będzie    dwa plus kot  wysprzęglona Polska armią nie grozi    tarcia pod tablicą Mendelejewa Pokrovsk i jak po stole do Kijowa  obliczony na klęskę  pas ziemi niczyjej     Och Karol trzymasz się  a sukienka Trumpa  dziurawa  faluje w tańcu z innym    pomyśl o schedzie  rodzimej    noblistki                           
    • 7. Narodziny wichru (narrator: perski kancelista)   1.   Wieść z Hellady — Macedończyk zwyciężył. I nikt się nie zdziwił.   2.   Święty Zastęp umarł jak trzeba. Reszta — jak zwykle.   3.   Mówią, że nadszedł pokój. To tylko cisza przed wichurą.   4.   Filip — wódz, który zna wartość ludzkiego błota.   5.   Zbyt wiele zwycięstw bez ceny — bogowie upomną się później.   6.   Trzeba pogratulować, nim zaczniemy się bać.   7.   Coś się rodzi na Zachodzie — zbyt pewne siebie.   8.   Być może to nic. Być może początek końca.   cdn.
    • @KOBIETA też jestem piękna:)  @infelia musiałabym dorobić drugi talerz, bo za mało by było:) nie ma co zmywać, tylko opłukać w wodzie:)
    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
    • @violetta Do tego zdjęcia trzeba jeszcze domalować mój widelec! Gary pozmywam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...