Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chciałbym uwolnić
cząstkę tego, co we mnie
nagromadziło się od lat,
w powietrze przenosząc wspomnienia,
dźwięki gitary, przy której Janek śpiewał,
to coś, co w głębi gdzieś drzemie,
żeby dotarło do hal.

Chciałbym powiedzieć,
co czuję, nie bojąc się drwiny ze mnie,
przywrócić spokój, większy ład.
Podążyć za tym, co było bliskie,
nie będąc ślepcem znowu cel widzieć.
Gwiazdy przeliczać na niebie,
z dala od zgiełku i miast.

Może za dużo, zbyt zachłannie
chciałbym dla siebie z życia brać.
Odruch szczerości brzmi jak lament,
skowyt zza krat.

Opublikowano

to ja z przekory zrobię cięcia i przestawki i nie powiem dlaczego:)

Chciałbym wypuścić w powietrze
cząstkę tego, co we mnie
nagromadziło się od lat,
wspomnienia, dźwięki gitary,
przy której śpiewał Janek ,
coś, co w głębi gdzieś drzemie,
żeby dotarło do hal.

Chciałbym powiedzieć,
co czuję, nie bojąc się drwin
przywrócić spokój większy, ład.
Podążyć za tym, co bliskie,
znowu widzieć cel.
Gwiazdy przeliczać na niebie,
z dala od zgiełku miast.

Może za dużo, zbyt zachłannie
chciałbym dla siebie z życia brać.
Odruch szczerości brzmi jak lament,
skowyt zza krat.


Ja tam Cię autorze rozumiem, ale wiesz, że Cię mogą tu zjechać za banał i ckliwość. Oraz za niekonsekwencję w rymowaniu:))

pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kalinko zobacz pierwotnie wersyfikacja wyglądała tak i jak widzisz jest tu konsekwencja rymowania: 1-5, 2-6, 3-4 w pierwszych dwóch strofach i tradycyjnie abab czyli 1-3, 2-4 w ostatniej.

Z wnętrza

Chciałbym wypuścić cząstkę tego, co we mnie
nagromadziło się od lat,
w powietrze przenosząc wspomnienia,
dźwięki gitary, przy której Janek śpiewał,
to coś, co w głębi gdzieś drzemie,
żeby dotarło do hal.

Chciałbym powiedzieć, co czuję, nie bojąc się drwiny ze mnie,
przywrócić spokój, większy ład.
Podążyć za tym, co było bliskie,
nie będąc ślepcem znowu cel widzieć.
Gwiazdy przeliczać na niebie,
z dala od zgiełku i miast.

Może za dużo, zbyt zachłannie
chciałbym dla siebie z życia brać.
Odruch szczerości brzmi jak lament,
skowyt zza krat.


Co do ckliwości, to może sentymentalny, ale czy przesadnie?
Jakże często w necie, na stronkach poetyckich, słyszymy słowo banał, ale czy zasadnie? - moim zdaniem jeśli peel się, jak mówisz, otwiera, to już to jest jakimś dla niego wyzwaniem, odwagą, więc, czy mozna go od razu w łeb banałem walnąć na otrzeźwienie? Pozdrawiam Leszek :)

PS Twoja wersja zupełnie nie brzmi, wybacz, ale oryginał jednak jest bardziej w rytmie utrzymany.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oj, Michaelu, czy każdy musi czegoś słuchać?- he he, autor wg mnie słuchał serca, bo z głębi serca wypłynęły słowa, nostalgia, żal ciut melancholii( którą chyba odkupił ode mnie)
i popłynęły wraz z gitarą janka w świat , usłyszałam tkliwe wołanie i zajrzałam, w duszt słysząc głos Leszka, ups.. peela, dzwięcznie niski... ehm
Leszku, pozdrawiam- rozgadana Stanka
Opublikowano

Wiersz jest bardzo osobisty i smutny. Ale jesień już mamy i ten nastrój w wierszu też taki jesienno-nostalgiczny.
Jeśli bym coś miała zmienić to pierwsze zdanie.
Może lepiej zamiast:
"Chciałbym wypuścić w powietrze" - "Chciałbym uwolnić"
Zakończenie przez ten skowyt i kraty trochę dla mnie za mocne, przy delikatnym przecież wierszu. Ale całość podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oj, Michaelu, czy każdy musi czegoś słuchać?- he he, autor wg mnie słuchał serca, bo z głębi serca wypłynęły słowa, nostalgia, żal ciut melancholii( którą chyba odkupił ode mnie)
i popłynęły wraz z gitarą janka w świat , usłyszałam tkliwe wołanie i zajrzałam, w duszt słysząc głos Leszka, ups.. peela, dzwięcznie niski... ehm
Leszku, pozdrawiam- rozgadana Stanka

No przecież własnie to napisałem :)
Tylko w innych słowach.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


oj, Michaelu, czy każdy musi czegoś słuchać?- he he, autor wg mnie słuchał serca, bo z głębi serca wypłynęły słowa, nostalgia, żal ciut melancholii( którą chyba odkupił ode mnie)
i popłynęły wraz z gitarą janka w świat , usłyszałam tkliwe wołanie i zajrzałam, w duszt słysząc głos Leszka, ups.. peela, dzwięcznie niski... ehm
Leszku, pozdrawiam- rozgadana Stanka

Ale i Ty Stasiu masz rację, że z serca strofy popłynęły. Melancholii, nie musiałem kupować, ona we mnie od zawsze tkwi. Pozdrawiam serdecznie. Leszek :)
Opublikowano

Mazgajowaty bardzo te peel. Taki sentymantalny banałek wyszedł, no, ale w koncu nie każdy wiersz ma za zadanie zbawiać świat. Te hale - faktycznie? Ten wers:

co czuję, nie bojąc się drwiny z siebie, - tak chyba lepiej.

pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Lobo, a czyż nasze życie nie jest nawiększym banałem? Tak samo się zaczyna i jednakowo kończy. Wiersz był pisany w pewnej powtarzalnej konwencji, dlatego użyłem podobnie jak i w pierwszej strofie wyrazu mnie, ale się nie upieram. Pozdrawiam Leszek :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Raczej stałego niebywalca :) Przepraszam przy okazji bo wiem, że jako Cecorka
bywałam nieznośny. Dlatego koniec z nią - utopiłem babę w jeziorze Głęboczek
i ostrzegłem miejscowych rybaków: czuwajcie, żeby nie wylazła i sieci wam nie plątała,
ryb nie płoszyła i kobiet waszych za włosy w toń nie ciągała. Pilnują na zmianę we dnie i w nocy, a jak tylko Cecorka wodę zaczyna od spodu marszczyć biegną wołać proboszcza
i w dzwon uderzają na trwogę.

Pozdrawiam ;)
Sokratexie, cywilna odwaga w dzisiejszych czasach, to rzecz niebywała, wręcz rarytas, dlatego ślę wielki ukłon w Twoją stronę i pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Sokratexie nie wstydzę się przyznać, że jeszcze na wiosnę zeszłego roku nie wiedziałem co to rym gramatyczny, czy wiersz sylabiczny. Stopy i sylabotoniki były dla mnie kompletną chińszczyzną. Jednak aby zrozumieć funkcję rytmu w wierszu, trzeba było przez nie przejść, aby naturalnie słyszeć rytm w wierszu. To nie odwaga jak piszesz, ale naturalna konsekwencja pcha mnie dalej, aby zbudować jakąś swoją kładkę do współczesności. Pozdrawiam Leszek :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...