Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

łos-kot


Rekomendowane odpowiedzi

w blasku latarni igiełki deszczu
zadyszka wycieraczek
i twój senny
równomierny oddech

w radiu zakłócenia
zniekształcone trzy czwarte
chyba walc wiedeński

kruczoczarny wkroczył kot
tuż przed maską niczym cień
piski opon poślizg grzmot
i koszmarny nastał dzień


przytuleni do latarni
ty na krawężniku
cała w świecidełkach
na resztkach szyby
ślizgawka kropelek
i zakrzepła na wargach
cierpka krew

zeszłaś na krawężniku z uśmiechem
jak z jajkiem w ryju

kruczoczarny wkroczył kot
wprost pod kołdrę niczym cień
i perlisty twój chichot
słońca brzaskiem nastał dzień

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze- wyczaiłam cię na innym forum,hehe.

a jeśli o wiersz chodzi to bardzo drażnią mnie zdrobnienia tu,
"w blasku latarni igiełki deszczu"
"cała w świecidełkach
na resztkach szyby
ślizgawka kropelek"

groteskowo brzmią, okropnie! w sensie,że w ogóle nie pasują, i nie wiem jakie mają uzasadnienie?

no i to jajko w ryju przy tych zdrobnieniach- robi się groteska - jesli miało tak być to tego nie widać. nie, mnie się nie podoba:(

ale pozdrawiam serdecznie i deszczowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no to powiem może tak zdrobnione igiełki mają odzwierciedlać deszcz, a raczej taki kapuśniaczek

świecidełkach szyba w samochodach jak się rozbije to się zamienia w drobny maczek i dlatego te zdrobnienia

a o tym jajku już wspominałem wyżej

dzięki za odwiedziny
pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no to powiem może tak zdrobnione igiełki mają odzwierciedlać deszcz, a raczej taki kapuśniaczek

świecidełkach szyba w samochodach jak się rozbije to się zamienia w drobny maczek i dlatego te zdrobnienia

a o tym jajku już wspominałem wyżej

dzięki za odwiedziny
pozdrawiam


ja zrozumiałam o czym ty piszesz, ja pytam tylko dlaczego w ten sposob?moznaby bylo to zastapic jakimis mniej zdrobniałymi slowami, tylko mnie sie wydaje że ty masz pocag do zdrobnien:P (spójrz na to jak wyjasniles- kapuśniaczek i drobny maczek:D - subiektywnie- ohyda:P)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to chyba Maciejowa podświadomość walczy uporczywie o posiadanie własnego wyjątkowego stylu,
pamiętam jak nasz szanowny autor rozczłonkowywał każdy możliwy wyraz w wierszu
teraz widocznie era na zdrobnienia,
mnie wiersz w całości pasuje a co do techniki to wiesz lepiej, ale małe ale


i zakrzepła na wargach

tu te "i" zupełnie po nic ....

+

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to chyba Maciejowa podświadomość walczy uporczywie o posiadanie własnego wyjątkowego stylu,
pamiętam jak nasz szanowny autor rozczłonkowywał każdy możliwy wyraz w wierszu
teraz widocznie era na zdrobnienia,
mnie wiersz w całości pasuje a co do techniki to wiesz lepiej, ale małe ale


i zakrzepła na wargach

tu te "i" zupełnie po nic ....

+

pozdrawiam

tak to fakt że cały czas szukam stylu i w zasadzie pisze wiersze od lekkich rymowanek po rozczłonkowane enterem lingwistyki, zależy od nastroju
a z tym i to się jeszcze zastanowię, bo w sumie masz rację ale jak czytam to to i polepsza rytm w czytaniu, nie wiem muszę to sobie przeczytać na głos

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to była najczarniejsza godzina nocy kiedy świat zaczął im się kurczyć na grudzie ziemi obiecanej w makiawelicznyn kontraście ryk sytych oprawców głód i brud wiekuisty tu obrzezali ich z życia i ułożyli w kopiec swoisty trójkąt Pascala mrowisko przeszłości utleniając się zamknęli Księgę Wyjścia i na skraju koszernego nieba tańczą w kole Mojżesza    
    • @Jacek_Suchowicz Każda wymówka jest dobra teraz trend jest na Bobra Pozdr.
    • @Jacek_Suchowicz dzięki  Również pozdrawiam 
    • @Jacek_Suchowicz Satysfakcja dla mnie spora Fajny wierszyk, mądry morał. Pozdrawiam Adam
    • Wszystko o kant – czegokolwiek. Łóżka, stołu, spodni. Teorii Immanuela przedstawionej w Krytyce. Wszystko zbłąkaniem rozumu na ścianie w postaci iluzji. Powinienem być instead of – to anielski młyn - jestem, zniekształcony głos Boga u Lema. Wyjątkowe stany – somnambulizm pod oknem ukochanej w postaci zespołu Elpenora – niech szlag trafi fantastykę i pchły (kogokolwiek, kolego). Shut up!, duplikacja dwóch w syndromie Gansera – mój stres, twój wybór –  choćby kur, miss world, studiowanie popisu składania jaj przed kogutem, resztki snów pochowanych paskiem zegarka na przegubie dłoni. Starej dłoni. Wszystko jest kantem i o kant – czegokolwiek. Niech trafi szlag – was, mnie, ich – przede wszystkim ich,   onych. Oto jestem – bez zgody. Według artykułu dwudziestego trzeciego. Opisuję, co widzę – i bez urazy. Że ściąłem drzewo dobra i zła – patologiczne upicie – splotłem wieniec cierniowy, nakładając na głowę przeźroczystej postaci welon. I zawołałem – sanna! Ho, ho - jak ja wołałem – owe sanna! I kląłem przy tym to, na czym świat stoi. Aż padł  na twarz, uruchamiając wszystkie mięśnie, każdy, nawet najmniejszy miocyt, to nie był krzyk – by wydyszeć –  Eli, Eli, lema lema lema… (jak kibic) sabachthani. Shut up! – zakrzyknął (i to był ryk) setnik  w obcym języku. Przebili mu bok, krwawił – wyciągnęli na środek drogi, Longinus pochylony nad Caiusem. Płakał. Ten pierwszy. I usłyszałem, jak jakaś kobieta – pięćdziesiąt lat – przeklina świat, nas, żołdaków po obu stronach granicy, pograniczników, wieczną ruchomość celu. I pomyślałem, że drab leżący obok jest ŚWIĘTY. A drab, skulony obok – przeklęty. I rozdarłem kotarę, by widzieć obu. Boga – ŚWIĘTY, ŚWIĘTY, ŚWIĘTY Serafinów i Tronów, w piżamie, gdzie ukryty papieros, dłoń na szyi strażnika zaciśnięta w nienawiść.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...